reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Asiu to podajmy sobei rece, bo ja tez dzien od prasowania zacelam. Alek sie bawil na podlodze, a ja prasu prasu ;)

A no i napisze, ze Alek ma katarek lekki. Z jednej dziurki mu leci wdnisty. MOj los tez byl chorawy ostatnio, ale ze do pracy musial chodzic to nie nie rozlozyl na calego, tyle, ze Alus zlapal od niego katar. Mam nadieje, ze na katarku sie skonczy. Poki co w nocy oddychal dobrze, a przy porannym cycu polknal gluta ::) Smaruje mu mascia majerankowa i daje wiecej plynow do picia w tym Kubusia ;) No i jeszcze sie musze napisac, ze moje dziecie pieknie pije z buteli-Kubusia, jak i z buteli aventu bez smoka. Robi male lyczki i nic mu nie leci na boki, no chyba, ze glowe oboci akurat ;)

Ok spadam do kuchni , bo za chwile sie pewnie moja kruszynka kochan obudzi.
 
reklama
e_mama pisze:
Jak tak piszecie, że Wasze maluchy budzą się ze śmiechem to zastanawiam się co jest z Julką nie tak, czy ją coś boli, bo jak się budzi to prawie zawsze od razu płacze.
To jest koszmar jakiś, codziennie bladym świtem budzi mnie ryk mojego małego szczęścia....

U nas dziś piękne słoneczko, przydałoby się chałupkę ogarnąć, ale tradycyjnie już nie mam do tego serca  :laugh: :p

chyba zaraz sobie strzelę kawę nr 2, aaaaaaaa

Edycia pomyśl zawsze o piątej rano, że Iwon też tak ma, będzie Ci lepiej  ;D

A poważnie, u mnie to samo. O piątej młody ma pierwsze jedzonko, więc biegnę na syrenie do kuchni, a mąż go zagaduje na śpiąco  ::) Dziwię się , że sąsiedzi mi jeszcze dzień dobry mówią  :p

Po wrzasku i karmieniu idzie dalej spać, a jak się już tak całkiem rozbudzi, około 6.15 i ma już pełny brzuszek, to oczywiście, wyluzowany gostek, dzidzia urocza i trzepocząca rzęskami  :p :p :p Typowy facet, narozrabia, a potem czaruje, jak gdyby nigdy nic  ;)
 
Iwon pisze:
e_mama pisze:
Jak tak piszecie, że Wasze maluchy budzą się ze śmiechem to zastanawiam się co jest z Julką nie tak, czy ją coś boli, bo jak się budzi to prawie zawsze od razu płacze.
To jest koszmar jakiś, codziennie bladym świtem budzi mnie ryk mojego małego szczęścia....

U nas dziś piękne słoneczko, przydałoby się chałupkę ogarnąć, ale tradycyjnie już nie mam do tego serca  :laugh: :p

chyba zaraz sobie strzelę kawę nr 2, aaaaaaaa

Edycia pomyśl zawsze o piątej rano, że Iwon też tak ma, będzie Ci lepiej  ;D

A poważnie, u mnie to samo. O piątej młody ma pierwsze jedzonko, więc biegnę na syrenie do kuchni, a mąż go zagaduje na śpiąco  ::) Dziwię się , że sąsiedzi mi jeszcze dzień dobry mówią  :p

Po wrzasku i karmieniu idzie dalej spać, a jak się już tak całkiem rozbudzi, około 6.15 i ma już pełny brzuszek, to oczywiście, wyluzowany gostek, dzidzia urocza i trzepocząca rzęskami  :p :p :p Typowy facet, narozrabia, a potem czaruje, jak gdyby nigdy nic  ;)

hehehhee Edycia, hehehe, nikt tak do mnie nie mówi, ale to miłe :):):):):) :p :p :p :p
no to piąteczka Iwon 8) 8) :p :p :p :p

Ja potem jeszcze próbuję odespać te wczesno poranne pobudki no a Ty musisz do pracki pędzić, więc widać nie mam tak źle...

No chyba zaraz jakis apap wezmę albo inny codipar bo mnie rozniesie :(:(
Julka spała całe 25 minut...
Pora na spacer, póki sniegiem nie sypie :)
 
Melll pisze:
Joaska pisze:
a ja nie mam kawy w domu...........mozna sie do ktorejs wprosic?????????? ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D

włąśnie woda się gotuje zapraszam ;D

heheh chetnie!!!!!

zaraz sie zbieram na spacerek i zakupie kaweczke :)


jezeli chodzi o wstawanie, to Kuba ulubil sobie godzine 6 rano i nie ma przepros On i tak wstanie i bedzie szalal, jak juz zaczyna plakac w lozeczku to bierzeny go do siebie, Rafal wstaje kolo 7 wiec pozniej go bierze na chwilke a ja moge pospac te 20 min wiecej!!!!
 
cześc baby
mam lenia
i @ bolesna jak diabli E_mamo łącze sie w bólu :-[ :-[ :-[
mój łoś jako,że ma dzisiaj wolny dzień bo idzie do pracy na noc, poechał o 9tej do kolegi na "godzine" coś tam w komputerze zrobić. Mówie mu nie spędz tam pół dnia bo ja dzis umieram i trzeba będzie Weronike na spacer tak koło południa zabrać. Ona o tej porze śpi i lubi sobie pospać na spacerku.
Tak wiec jest godzina 12.48 dziecko obiad zjadło i śpi w wózku ale w pokoju bo tata jeszcze nie wrócił z tewj godzinnej wyprawy do kolegi a na 18stą ddo pracy idzie
Morał- obiadu dzisiaj nie gotuje bo........ zapominam o tym ..... jakoś tak mi coś na mózg od rana padło i zapominam
 
Edytko i zapomnialam napisac, ze gratuluje ciotki klotki, oby tylko nie bolalo :( Moze to jedenie pierwszy okres taki? ::)
Ja dwa dni yemu czulam sie wlasnie jakby @ mial nadejsc, no ale moze takas owulacja byla, bo mi przeszlo. Zobaczymy, pewnie jakas zmyla jak znam swoje szczescie :p
 
jestem dzisiaj spokojna i nic mnie nie zdenerwuje a juz napewno nie łos imbecyl który dziecko i żone ma głęboko w d..pie schowane a juz napewno sa one na szarym końcu listy po komputerze, samochodzie, kolegach i wielkim rozbudowanym do granic mozliwości stale sie powiększajacym SAMOLUBNYM EGO!
 
elfiko pisze:
jestem dzisiaj spokojna i nic mnie nie zdenerwuje a juz napewno nie łos imbecyl który dziecko i żone ma głęboko w d..pie schowane a juz napewno sa one na szarym końcu listy po komputerze, samochodzie, kolegach i wielkim rozbudowanym do granic mozliwości stale sie powiększajacym SAMOLUBNYM EGO!

na pewno Cie nic nie zdenerwuje............................................................................................


co do @ to ja jeszcze nie mialam tego zaszczutu po porodzie, ale bule czasem mam, chyba tez jakies zmyly!!!!!!!!
 
reklama
i sorry dziewczyny,ze Wam teraz o tym napisze, może pomyślicie o mnie żle ale
ja też postanowiłam miec go od dzisiaj w d..pie
całymi dniami o nim myśle, prasuje mu sprzątam, gotuje obiady raz na 14 bo do pracy na popołudnie, raz wieczorkiem jak wraca ma ciepły obiadek podany , robie mu sniadanka, ciasta pieke a jak sie pokłocimy to myśłe o tym cała noc i mam wyrzuty sumienia ze może za duzo wymagam ale już mam dośc , serdecznie, ileż można
jak tylko jest dobrze chwile to on zawsze to rozwali, nigdy nie moge na niego liczyć ,wszystkie plany mi zawsze popsuje bo on ma SWOJE plany i tylko JEGO plany sie liczą i sa najważniejsze.
koniec ja tez do ludzi należe a nie jestem jakims typem robota kuchenno rodzinnego do obsługi sprżętu i domowników .
no to tyle
wojna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
 
Do góry