reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

Moj pepek jest smieszny. wlasnie taki guzik sie zrobil i taki mieciutki.
Klaudio ja tez jakies schizy ciagle mam. Najgorzej jak o dzidzi. ciagle jak sie rusza to ja sie boje, zeby tam za bardzo nie brykala, a bryka ostro, o boje sie ze zaplacze sie w pepowine. To juz jakas mania jest ciagle sie o to najbardziej boje, ze moze sie udusic. Glupieje na tym tle, a wiem, ze powinnam ciagle pozytywnie myslec, a ja tak nie potrafie. Moze wiecie, czy takie przypadki sa wtedy, gdy pepowina jest jakas nieprawiidlowa - za dluga? Ja pytalam sie lekarz czy wszystko dobrze z pepowina na usg i powiedziala, ze tak, ale nie mowilam jej o swoich schizach bo by mnie napewno nakrzyczala.
 
reklama
Czesc dziewczynki, na troche pozbylam sie gosci, ale mam tyle do narobienia... więc lecę przeczytac coscie tam nabazgrały jak mnie nie było... ;(
 
Nieoddycha to fakt, ale przeciez sa przypadki takiej smierci nienarodzonych jeszcze dzieci. wlasnie przez czytanie o nich tak mi to w glowie siedzi. Niewiem jak sie zaplacze przy szyji to mu moze krew wtedy nie dochodzi i dlatego takie rzeczy sie dzieja.
 
Jeny niech ten czas szybko leci, zeby juz miec dzidzie na rekach, wtedy bede widziala co robi i czy wszystko z nia dobrze. Aby do tego czasu nie zwariowac. ::)
 
Tusiu,ja niechce cie martwic,ale ten lekki strach pozostaje nawet jak dziecko sie juz urodzi...Niby je widzisz ale nie zawsze wiadomo co sie z nim dzieje i czy wszystko normalnie...
 
No wlasnie wiem, ze nie powinnam do tego tak podchodzic, wlasnie mnie to wkurza, ze mam takie schizy. Ja juz chyba taka jestem poprostu. Bo jak poznalam meza, swoja wielka milosc, to mialam ciagle schizy, ze on mi zaraz zginie umrze, ze takie szczescie to pewnie nie dla mnie i napewno zaraz to sie jakos tragicznie skonczy. Jezdzil na studia do szkoly to ja juz mialam czarne scenariusze o wypadkach. Ach juz taka jakas dziwna jestem. Biedna ta moja dzidzia taka zeschizowana mame bedzie miala.
 
Ja mam ostatnio jakąś dziwną przypadłość że jak zjem coś słodkiego to zaraz mnie mdli. Czy któraś z Was też coś takiego ma??
Na słodyczę chętkę mam ale później :(.

Pisłayście kiedyś o mleku w tubce. Oczywiście kupiłam sobie bo nie mogłam się powstrzymać i męczę się dzsiaj troszeczkę


 
Wiem Agus znajac siebie pewnie pierwsze dnie i noce bede czuwacc przy lozeczku i obserwowac czy wszystko ok. ::)
 
frida gdzies z tydzien temu pisalam o tym samym. Tak mnie okropnie mdlilo po slodkim, ale juz jest ok. Wiesz ja oczywiscie juz najgorszy dobralam sobie do tego scenariusz, ze to pewnie mam cukrzyce, ale pytalam sie lekarza to powiedzial mi , ze to nie ma napewno z tym zwiazku,
 
reklama
Do góry