reklama
Ja tez sobie wyobrażam że dzidzia nie ograniczy nas szczególnie - juz nawet sobie wyobrazam jak pojedziemy w przyszlym roku na narty )) bedziemy jezdzic na zmaine i spacerowac z Synkiem)
Przeicez Dzidzia to nie choroba)))) tylko nasze szczęście)
Przeicez Dzidzia to nie choroba)))) tylko nasze szczęście)
mania
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2004
- Postów
- 3 246
Ciesze sie ze wraciacie do zdrowia chorobki KOchane!!!!
Asiolku Aga ma racje z dziecmi jest weselej i baaardzo duzo zalezy od nastawienia sie i takiego wlasnie myslenia!!!!
ja kiedy bylam juz zmeczona placzem i ta zmiana zycia zawsze powtarzalam sobie ze to malenkie dzieicatko niczemu nie jest winne! ze jestem niewyspana, ze nie moge wyjsc tak jak kiedys ot tak po prostu...
ale obiecalismy juz sobie przed porodem ze do nas dolacza Tymcio i bedziemy razem z nim zwiedzac swiat...a poniewaz z natury jestesmy ruchliwi ;D i nie mozemy wysiedziec na miejscu to Tymcio wszedzie z nami jezdzi: kupilismy specjalne nosidelko na plecy i wiooo a jesli wrocimy do Polski to tez obiecalismy sobie ze juz we 4-ke pojedziemy na Hel nurkowac ;D a potem z dziadkami w Tatry!
tylko Tescowa glowa kreci ze to nieodpowiedzialne
ale my mamy wlasnie takie zycie na walizkach hehe
Asiolku Aga ma racje z dziecmi jest weselej i baaardzo duzo zalezy od nastawienia sie i takiego wlasnie myslenia!!!!
ja kiedy bylam juz zmeczona placzem i ta zmiana zycia zawsze powtarzalam sobie ze to malenkie dzieicatko niczemu nie jest winne! ze jestem niewyspana, ze nie moge wyjsc tak jak kiedys ot tak po prostu...
ale obiecalismy juz sobie przed porodem ze do nas dolacza Tymcio i bedziemy razem z nim zwiedzac swiat...a poniewaz z natury jestesmy ruchliwi ;D i nie mozemy wysiedziec na miejscu to Tymcio wszedzie z nami jezdzi: kupilismy specjalne nosidelko na plecy i wiooo a jesli wrocimy do Polski to tez obiecalismy sobie ze juz we 4-ke pojedziemy na Hel nurkowac ;D a potem z dziadkami w Tatry!
tylko Tescowa glowa kreci ze to nieodpowiedzialne
ale my mamy wlasnie takie zycie na walizkach hehe
Dziewczynki kochane. Ja mam pytanie. Własnie sie okazało, że mój mąż ma pocztaki grypy (wczoraj wieczorem miał goraczke 38,5 stopni). Leczymy go z całych sił i dziś juz czuje sie lepiej. Ale obleciał nas wielki strach co z naszym synkiem i ze mna w tej sytuacji? Czy myslicie, ze grypa moze nam zaszkodzić?? Troche sie przestarszylismy. Mam nadzieje, że juz na pocztaku piatego miesiaca juz nic nie grozi?
Pomóźcie bo sie martwie.
Pomóźcie bo sie martwie.
reklama
Dziewczynki a moze tak wstawimy sobie nasze zdjecia pod nasz nick-name? I wszytskie twedy bedziemy miały tak samo i bedziemy pamietały jak wygladamy. Tak dokładnie jak ma to Aga Ratajczak. To moze jeszcze bardziej nas do siebie zblizyc. Jak sadzicie??
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: