Tusia może pójdź na pocztę i poproś o jakąś kopię nadania, czy co ? Jesli podasz namiary i datę, to może istnieje taka możliwość?
Jeny dziewczyny, poczytałam sobie na, chyba październikowym, wątku o porodach i tak mnie na wspomnienia naszło. Poczułam wielki sentyment i aż mi się płakać ze wzruszenia zachciało. Mimo bólu poród, oczekiwanie na niego, chwile w szpitalu w upalne lato były tak cudowne dla mnie, że chociażby dlatego warto jeszcze raz to przeżyć
Chociaż potem już chyba nigdy nie jest tak samo...ten pierwszy raz..czy się mylę?
Mania?
I jeszcze przez przypadek natrafiłam na stronkę naszego lipcowego wątku z datą 14 lipca, czyli dniem mojego porodu. Wy, nie znając mnie zupełnie, stukałyście sobie w klawiaturkę i życzyłyście powodzenia Karin, a ja tuliłam już do serca moje maleństwo. Ale mnie wzięło. Szok! Ja chcę jeszcze raz!!!