kate332 pisze:
Joł ;D bo my bez siebie juz żyć nie umiemy i znamy się juz całkiem sporo czasu ;D
Tak sobie myśle czy jak byśmy sie spotkały to bysmy umiały tak normalnie gadać o wszytskim czy troche bysmy sie wstydziły, kto kogo by polubił, kto kogo nie, przeciez napewno kazda z nas ma taka mysl, ze z jedna z nas szybciej wyłapała by klimat a z inną nie...wiecie ja nawet chciałam zrobić taka niespodziankę i urządzić sylwestra w naszym nowym domu (tfu tfu bo jezscze nie wiemy czy bedzie nasz) dla nas wszystkich ;D naprawde. Taka jedna nasz noc, ale było by super. Myśle o tym coraz czesciej i sobie wyobrażam jak stoimy w tej wielkiej kuchni i sobie plotkujemy
:laugh: A jestem przekonana , ze i nasi mężowie tez mieliby o czym pogadać ;D Jeszcze Wam tego nie zaproponowałam , bo niestety do sylwestra (nawet jesli decyzja bedzie pozytywna) chyba sie tam nie zdązymy przeprowadzić Ale moze jakiś gill na wiosne czy lato?? Dzieciaki beda juz wieksze.Swoja droga nie wyobrazam sobie, ze pewnego dnia przestaniemy do siebie pisać, zwierzać sie sobie.. Byłby to dla mnie taki "mały dramat". Bo przeciez pierwsze co robie rano o włączam komputer i BB. No kocham Was wszytskie. I jestescie najlepszymi kumpelami na świecie ;D
