reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy

Ja od razu jasia odstawiam na plasko - jeszcze sie boje ze za wczesnie na siedzenie. Ale spytaj ortopedy - napewno wie wiecej niz my ;)
 
reklama
Natanek tez szaleje ;),bardzo chcialby juz siadac.Dzwiga sie i dzwiga i bardzo denerwuje,ze ta glowa taka ciezka.Jak mu podaje rece to sie cieszy i myk i juz siedzi :),ale troche na to wczesnie ::)
 
Agnieszko, u nas to samo. Tyle że Maciek gdy już usiądzie, to w ogóle nie chce się kłaść. Jest strasznie dumny ze swoich dokonań i leżenie to teraz dla niego tragedia ::)
 
Depresja juz mi mija :).Zaczelam sie wiecej ruszac,plywac i znacznie sie poprawilo :).Dotego sztuczne sloneczko,ciepelko...i jest fajnie.Mężulek znowu, gdy tylko jest wdomku robi  sniadanko i przynosi do lozeczka.
Ostatnio zamknol sie w kuchni na pol dnia i cosik majstrowal.Zrobil na powieczorek serduszkowa galaretke ;).Zrobil czerwone serca z malinowej galaretki a pozniej zalal je ananasowa.W galaretce ktora ja dostalam znalazlam cos jeszcze :).Moje kochanie zatopilo w sercu piekny pierscioneczek ;D na ktorym jest napis  "...ZA DAR ŻYCIA  KTÓRY PRZEKAZAŁAŚ NASZYM SYNOM..." :)-bardzo to bylo dlamnie mile.Dobrze,ze zatopil to w galaretce a nie w budyniu bo jeszcze bym polknela ;D ;D
 
Agnieszka R pisze:
Depresja juz mi mija :).Zaczelam sie wiecej ruszac,plywac i znacznie sie poprawilo :).Dotego sztuczne sloneczko,ciepelko...i jest fajnie.Mężulek znowu, gdy tylko jest wdomku robi  sniadanko i przynosi do lozeczka.
Ostatnio zamknol sie w kuchni na pol dnia i cosik majstrowal.Zrobil na powieczorek serduszkowa galaretke ;).Zrobil czerwone serca z malinowej galaretki a pozniej zalal je ananasowa.W galaretce ktora ja dostalam znalazlam cos jeszcze :).Moje kochanie zatopilo w sercu piekny pierscioneczek ;D na ktorym jest napis  "...ZA DAR ŻYCIA  KTÓRY PRZEKAZAŁAŚ NASZYM SYNOM..." :)-bardzo to bylo dlamnie mile.Dobrze,ze zatopil to w galaretce a nie w budyniu bo jeszcze bym polknela ;D ;D

Az mi łzy stanęły w oczach. Cudnie to napisał....Cudnie!
Ciesze sie Aga, ze juz Ci troche lepiej. Teraz juz tylko w górke.
 
Agnieszka R pisze:
Depresja juz mi mija :).Zaczelam sie wiecej ruszac,plywac i znacznie sie poprawilo :).Dotego sztuczne sloneczko,ciepelko...i jest fajnie.Mężulek znowu, gdy tylko jest wdomku robi sniadanko i przynosi do lozeczka.
Ostatnio zamknol sie w kuchni na pol dnia i cosik majstrowal.Zrobil na powieczorek serduszkowa galaretke ;).Zrobil czerwone serca z malinowej galaretki a pozniej zalal je ananasowa.W galaretce ktora ja dostalam znalazlam cos jeszcze :).Moje kochanie zatopilo w sercu piekny pierscioneczek ;D na ktorym jest napis "...ZA DAR ŻYCIA KTÓRY PRZEKAZAŁAŚ NASZYM SYNOM..." :)-bardzo to bylo dlamnie mile.Dobrze,ze zatopil to w galaretce a nie w budyniu bo jeszcze bym polknela ;D ;D

Aguś, aż mi łzy poleciały - jak to pięknie zrobił, kurde zazdroszczę tego romantyzmu u waszych facetów, mój jak mam deprechę to jeszce bardziej potrafi zdołowac. Jak leżałam w szpitalu to miałam już dośc i codziennie płakałam,a on jak to widział to się na mnie jeszcze złościł. A mi tam naprawdę było cięzko gdy widziałam Majeczkę w tym inkubatorze i z taką smutną minką, przez pierwsze trzy dni nie dali mi ją nawet na ręce tylko przez szybkę ja widziałam i nieraz płaczącą, do tego cała ta szpitalna atmosfera mnie dołowała, w sumie leżałam ciągiem prawie cały miesiąc.
 
NiaNia pisze:
Agnieszka R pisze:
Depresja juz mi mija :).Zaczelam sie wiecej ruszac,plywac i znacznie sie poprawilo :).Dotego sztuczne sloneczko,ciepelko...i jest fajnie.Mężulek znowu, gdy tylko jest wdomku robi sniadanko i przynosi do lozeczka.
Ostatnio zamknol sie w kuchni na pol dnia i cosik majstrowal.Zrobil na powieczorek serduszkowa galaretke ;).Zrobil czerwone serca z malinowej galaretki a pozniej zalal je ananasowa.W galaretce ktora ja dostalam znalazlam cos jeszcze :).Moje kochanie zatopilo w sercu piekny pierscioneczek ;D na ktorym jest napis "...ZA DAR ŻYCIA KTÓRY PRZEKAZAŁAŚ NASZYM SYNOM..." :)-bardzo to bylo dlamnie mile.Dobrze,ze zatopil to w galaretce a nie w budyniu bo jeszcze bym polknela ;D ;D

Az mi łzy stanęły w oczach. Cudnie to napisał....Cudnie!
Ciesze sie Aga, ze juz Ci troche lepiej. Teraz juz tylko w górke.

hi, hi Nianiu teraz przeczytałam, widzę, że nie tylko ja się wzruszam czymś takim.
 
reklama
Do góry