Lipcowe mamy

[kaśka k]

Tusia mam to samo czasami ręce mi opadają i zastanawiam się co robię nie tak że dzidzia płacze i nie umiem jej pomóc i nie znam nawet przyczyny no i to zmęczenie straszne więc teraz kładę się przeważnie odrazu jak mała tylko zasypia i jak jestem wyspana to mam więcej sił żeby uspokoić maleństwo
a gary, prasowanie czy glodny mąż niech leżą i czekają na swoją porę kochany aniołeczek jest najważniejszy ze wzajemnością jak pisze Elial

 

[kaśka k]

byliśmy dzisiaj całą rodzinką na naukach przed chrztem no i proboszcz udzielil nam kilka cennych wskazówek np;

-jak poproszę żeby zdjąć czapeczkę do chrztu to proszę żeby nie zapomnieć najpierw odwiązać sznureczki przy czapeczce bo potem się dziwią rodzice że się dzidzia sina robi :laugh:
-jeśli poproszę żeby podać imię to nie swoje tylko dziecka by się przydało ale jak już rodzice chcą to mogą się wszystkim przedstawić w kościele czemu nie :laugh:
-dobrze by było nie wyrywać sobie dziecka w kościele i wczesniej ustalić kto będzie trzymał itd....

 

[Karin]

Tusia qurcze, a ja mam takie same zmartwienia bo patrzyłam na twoją Majeczkę a ona na każdym zdjęciu uśmiechnięta i nie śpiąca ;D a moja tylko je i śpi, a jak nie robi żadnej z tych rzeczy to marudzi albo płacze i nawet branie na ręce wtedy nie pomaga i nie interesują jej zabawki, maskotki grzechotki a inne mamusie piszą, że ich maluszki sie tym interesują.
Ale twój post mnie pocieszył, że z Jagódką wszystko ok. i widocznie niektóre dzieci mają tak a inne inaczej Moja jest Królewna Marudka i taką ją kocham najbardziej na świecie chociaż też czasem łapię doła jak marudzi cały dzień i nijak nie mogę jej uspokoić. Martwię się też bo malutka nie uśmiecha się tylko robi wielkie oczy i rozgląda jakby się wszystkiemu dziwiła.

 

[tusia25]

Alka dzieki za pocieszenie, ty to wogole taka pocieszne dziewczyna jestes. Takie antidotum na depreche.
Karin ja mam wlasnie tak jak ty ciagle zdziwiona swiatem Majke ;D i do tego marudzaca. Tez nie zamienilabym ja za nic w swiecie, ale nieraz smutno mi jest, bo wydaje mi sie ona jakby malo szczesliwa. No ale to moze tylko takie moje chore jazdy.
Dziewczyny od kiedy mozna dzidzi podac np. deserek z marchewki?

 

[tusia25]

A juz wiem zobaczylam na stronie Bobovity, ze od poczatku 5 miesiaca.

 

[ania.g]

A ja dzis bede leniuchowac - nie wiem czy mi synek pozwoli, ale taki mam plan. pogoda rewelka - az zyc sie chce!!!

I na razie pozwalam jasiowi pospac ;D - alka za Twoja rada oczywiscie

 

[ania.g]

pierwsze pokarmy mozna malcowi podac od 4msc - jablko i marchewke, ale juz od 5 msc mozna coraz bardziej szalec - to juz niebawem ;D

 

[kaśka k]

Aniu zazdroszczę planów na leniuszkowanie bo do mnie juz goście pędzą 100 na godzinę żeby mi bardziej życie zatruć a chrzciny jutro na szczęście tylko 6 osób będzie ale zawsze coś trzeba zrobić no i po mięso idę właśnie hihi

 

[Asiołek]

;D ;D a ja włąsnie zajadam sobie nekatrynke bo Maluszek moj wlasnei zasnął :-)
Jejku ile radosci daje taka Mala kryszynka :-) nie sie nie mam czasu na jedzenie ale za to dumna jestem i szczesliwa jak cholera:-)ihhihihihih

Czytam Was cały czas ale z pisaniem to różnie bywa :-) czytam non stop informacje o rożnych dzidziowych srpawach... o vigantolu itp. karmieniu mieszankami, piersią, kładzeniu spać na boczku pleckach czy może na brzusiu :-) non stop trzeba sie czegoś uczyć :-)

 

[ania.g]

ja w sumie to na szperanie po necie czasu nie mam za wiele. ale tu zagladam zawsze - codziennie - zawsze sa informacje ktore dotycza mnie lub jasi.

dzis maz zajmuje sie jasiem i dlatego ja tak leniuchuje i nie gloduje