reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy

Brunetko my tez mamy tak liczna bliska rodzine
a chrzciny robimy na 11osob
chrzesni,obie nasze mamy i rodzenstwo

finanse..........napisz ile od osoby bierze restauracja,jesrem ciekawa
masz juz menu?wstepne?
 
reklama
Brunetko my też mieliśmy straszny dylemat bo najbliższa rodzina to też około 40 osób ale postanowiliśmy nie ściągać tutaj całej ekipy i zaprosiliśmy tylko chrzestnych i dziadków no i wyszło z nami 7 osób dorosłych i 3 dzieci no i nasza Martynka  ;)
nikt się nieobraził bo wiadomo że nawet nie mamy warunków żeby robić małe wesele z takiej imprezy
w końcu to chrzciny maluszka więc skromnie w domciu je zrobimy a wieczorkiem wyjedziemy na wakacje do mojej mamy i w końcu pospacerujemy plażą nad morzem ;)
 
My pierwotnie myslelismy o chrzcinach za rok, ale za tydzien mamy rocznice slubu i idziemy sobie na kolacyjke do lokalu i sprawdzimy czy nadaje sie on na imprezke na chrzciny. Moze zrobimy jeszcze jesienia? W mieszkaniu nie ma szans na uroczysty obiad, bo chcemy zaprosic duzo gosci. Wszystko dlatego, ze przyjecie weselne bylo skromne i rodzina troche sie obrazila ze nie byli zaproszeni  ::) :p. No a poza tym, mieszkamy daleko od jakiejkolwiek rodziny, a chcemy zeby poznali Maciusia, wiec urzadzimy solidne chrzciny.

A czy Wasze dzieci juz reaguja na zabawki? U nas przyszedl juz czas na karuzelke, bo Maciek rozgląda sie juz calkiem roztropnie i reaguje na wszystko wokol. Taki bystrzak z niego  :D
 
Lilka znależlismy lokal poza miastem (a my tez mieszkamy na obrzezch Wrocławia), gdzie biorą 50 zł od osoby, no i za to jest totalny wypas. Myslę ,że to nie dużo.Tym bardziej ,że w samym mieście ceny wahają się od 80 do 130 zł.

Z jednej strony fajne są takie skormniejsze chrzciny, ale my po prostu nie możemy ich wszytkich nie zaprosić. Regularnie się spotykamy na róznych imprezach i nie zaproszenie kogokolwiek byloby ogromnym nietaktem. Tak to jest.
 
Od wczoraj nad łóżeczkiem Mateja też wisi karuzela z pozytywka(prezent od gości, którzy wpadają by zobaczyc maluszka) i maluch chetnie na nią spogląda. choć mam wrażenie że bardziej słyszy niż widzi.

Maluchy widza tylko kolor niebieski, żólty i czerwony i najlepiej aby te barwy układały się w geometryczne wzory-tak czytałam.
No i światło żarówki to dla tegiego malcaj jest dopiero coś :laugh:. Tez to zauwazyłyscie u swoich pociech??
 
Nie zauwazylam zeby Maciek jakos szczegolnie podziwial swiatlo zarowek, ale czesto zadziera glowe i ogląda zyrandol [swiatlo zgaszone, wiec to nie chodzi o zarowke  ;)]. I mam wrazenie ze bardzo lubi jak sie Go nosi przy ramieniu, wtedy z duzym zainteresowaniem wszystko podziwia. I jeszcze lubi jak Go trzymam na kolankach i gadam do niego. Robi wtedy takie miny, jakby rozumial o co mi chodzi, hi hi
 
hihih to roznie pisza bo ja w Pampers czytalam ze dzieci rozrozniaja bialy,czarny i chyba czerwony kolor a reszte to nieszczegolnie.

nasza Milenka bardzo wodzi wzrokiem za kazdym kto przechodzi kolo niej jak jest na raczkach,a ostatnio kolezanka przyniosla jej pierwsza zabawke ,miekka jak pluszak ale piszczy jak sie nadusi i ma w srodku cos co klada do grzechotek
bardzo lubi to obserwowac
raz nawet do buzi wziela,ale wiem ze to przypadek :laugh:
 
reklama
znalazłam dzisiaj dodatkowy sposób na wyciszenie mojej płaczki otóż śpiewam jej i mała momentalnie się wycisza
może dlatego ze czasami zafałszuję hihi ale co tam jej się chyba podoba  ;) a przynajmniej mamy obydwie spokój od sluchania jej płaczu  :D
 
Do góry