Martuska
Fanka Lipcowa mama 05'
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2005
- Postów
- 3 338
No widzisz Sylwio jak cie nie chwalic, jak juz ci sie humorek poprawil ![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Agatonik, ja cie pociesze moja sytuacja. Jestem sama na obczyznie, maz pracuje, czasem ma wolne do poludnia, ale zawsze jest jakas sprawa do zalatwienia. Mam kilku znajomych tutaj, ale wszyscy daleko i spotkanie to troche musi byc na przod organizowane i to nie czesto. Siedze sobie sama z moja kruszynka, rodzina daleko. Zostaje gg i nadzieja ze 4 tyg, do przyjazdu mojej mamy zleca szybko. A najbardziej to mi sie za mezem teskni, mimo, ze w nocy codziennie mam go kolo siebie
Dopadaja mnie smutki, ale staram sie nie poddawac i teraz mamnadzieje czesciej tu zagladac zeby sie pozytywnie ladowac ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Tusia to pocieszajace, ja wlasnie zamierzam wdrazac wszystko powoli, bo te bole brzuszka mojego synka chyba mijaja jak sama polozna powiedziala. Poprostu zoladeczek mu sie juz chyba oczyscil z tych wszystkich sluzow plodowych. Swoja droga jak kiedys Kaludia po swoim porodzi pisala, ja teraz napisze, ze mam co raz wiekszy apatyt i wszystko mi sie chce jesc, choc nie jem :![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Kangurki jeszcze raz gratulacje, niech dzieciatko wraca do sil
Co do spania Karin, podczas karmienia, to staram sie czuwac jak juz karmie na lezaco, ale generalnie tego unikam, bo chce malego do lozeczka wkaladac w nocy. Za to spac mi sie chce w kazdej pozycji jak karmie. To dzialanie oksytocyny i pewnie zmeczenia tez
na dzidzie tez to moze dzialas usypiajaco.
A powiedzcie jak dlugo jednorazowo karmicie? Bo moj Alek ostatnio cos sie szybciej od piersi odrywa, albo przysypia i go musze pobudzac zeby do tej pol godziny doszlo. A je tak co 3 godziny srednio, czasem 2,5 czasem 3,5. W nocy nawet 4,5 mu sie zdazy.
Agatonik, ja cie pociesze moja sytuacja. Jestem sama na obczyznie, maz pracuje, czasem ma wolne do poludnia, ale zawsze jest jakas sprawa do zalatwienia. Mam kilku znajomych tutaj, ale wszyscy daleko i spotkanie to troche musi byc na przod organizowane i to nie czesto. Siedze sobie sama z moja kruszynka, rodzina daleko. Zostaje gg i nadzieja ze 4 tyg, do przyjazdu mojej mamy zleca szybko. A najbardziej to mi sie za mezem teskni, mimo, ze w nocy codziennie mam go kolo siebie
Tusia to pocieszajace, ja wlasnie zamierzam wdrazac wszystko powoli, bo te bole brzuszka mojego synka chyba mijaja jak sama polozna powiedziala. Poprostu zoladeczek mu sie juz chyba oczyscil z tych wszystkich sluzow plodowych. Swoja droga jak kiedys Kaludia po swoim porodzi pisala, ja teraz napisze, ze mam co raz wiekszy apatyt i wszystko mi sie chce jesc, choc nie jem :
Kangurki jeszcze raz gratulacje, niech dzieciatko wraca do sil
Co do spania Karin, podczas karmienia, to staram sie czuwac jak juz karmie na lezaco, ale generalnie tego unikam, bo chce malego do lozeczka wkaladac w nocy. Za to spac mi sie chce w kazdej pozycji jak karmie. To dzialanie oksytocyny i pewnie zmeczenia tez
A powiedzcie jak dlugo jednorazowo karmicie? Bo moj Alek ostatnio cos sie szybciej od piersi odrywa, albo przysypia i go musze pobudzac zeby do tej pol godziny doszlo. A je tak co 3 godziny srednio, czasem 2,5 czasem 3,5. W nocy nawet 4,5 mu sie zdazy.