reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

Ja jak przestalo dzialac znieczulenie to jeczalam az z bolu i lzy mi lecialy wykrecalo mnie od srodka. Okropnie bolaly mnie plecy i kosci biodrowe, brzuch z tego wszystkiego najmniej. Moja Majke od dzisiaj karmie swoim mlekiem ale przez butelke, bo w nocy 5 godzin na cyckach mi wisiala, ze mialam juz dosyc i okropnie mi pogryzla sutki, bola jak cholera. Przez te jej cale cycolenie mialam dzis wielkiego dola.
 
reklama
No więc jestem po wizycie kontrolnej u okulisty nr 2 :) Wynik- dokładnie taki jakiego się spodziewałam, od ubiegłego tygodnia cudem wyzdrowiały mi oczy :) Absolutnie wszystko jest w porządku:) aż się dziwię, że mam tą wadę, bo przecież ona pierwsza mogła się cofnąć, ale jakoś nie chciała :(
A największa tragifarsa to to, że pani okulistka jak zobaczyła zalecenie okulisty nr 1 powiedziała, no przecież doktor napisał co trzeba zrobić, po czym zakropiła mi oczy i kazała wyjść na korytarz na 15 minut, ale ja nie wzięłam ze sobą swoich okularów, więc mi je przyniosła i w tym czasie rozmawiała przez komórkę konsultując swoją decyzję- jeszcze przed zbadaniem mnie !!!!!!!!! Oczywiście nie mam dowodów, ale wiem co słyszałam...
Niezłe jaja co ?
Tak więc będziemy rodzić "po ludzku" :) haha, bez znieczulenia i bez pomocy skalpela :)
Taki sobie naturalizm....
 
Dziewczyny ja też miałam problem z karmieniem mała nie chciała chwytać piersi i kupiłam kapturki ochraniające na brodawki z Aventa no i przez te kapturki jadła i na dodatek super wyciągły mi się brodawki i skończył się problem z pękającymi brodawkami
 
DZIEWCZYNKI KOCHANE CHCIAŁAM ZAMELDOWAC, ŻE JESTEŚMY JUZ W DOMKU. NADAL 2W1  :) Napisze narazie w skrócie, że wszystko jest ok. I Maks i ja jestesmy zdrowi. Steskniłam sie za Wami. Mam mnóstwo mysli i spostrzezeń po pobycie w szpitalu, z którymi cciałabym sie podzielic ale dajcie mi prosze chwilke.

GRATULCJE DLA MAMUS KTÓRE URODZIŁY!!!
 
witaj NiaNia ;D ja juz myślałam że wrócicie rozmnożeni ;D ale super że wszystko dobrze. Trzymaj się a jak odpoczniesz i znajdziesz czas to napisz jak było :)
 
Babulki kochane nie mam czasu czytać forum ale opiszę Wam króciutko mój poród bo pewnie Was interesuje jak mi poszło.

Więc, pojechałam do szpitala w czwartek rano z rozwarciem i słabymi bulami. (W środę byłam u lekarza i stwierdził że rozwarcie jest i żebym przyjechała do szpitakla w czwartek)
Lekarz około 12:00 podał mi oksytocynę i zaczęło się powoli. Najpiew słabe bóle nasilały się z godziny na godzinę około 17:00 były już dość konkretne i bolesne. Caly czas chodziłam i skakałam na piłce. około 19:00 bóle były bardzo silne i najlepszą pozycją dla mnie było kucanie, chodzenie i stąpanie w miejscu z nogi na nogę. Na łóżko porodowe położyłam się właściwie tylko na ostatnie parcia kiedy to moja malutka już się ostro pchała na świat. URODZIŁAM PRAKTYCZNIE NA KUCAKA o 19:40.
Opieka w szpitalu na porodówce super. miałam swoją położną i jestem z niej Baaaaaaardzo zadowolona. Mój lekarz miał dyżur i też przyszedł na poród. Bardzo mi pomógł bo jak mała wychodziła to kazał mi się zaprzeć o niego ;D
Rodziłam sama na sali porodów rodzinnych i Mariusz był cały czas ze mną. Nie mogę napisać że bardzo mi pmógł bo zdałam sie całkowicie na połozną ale oczywiście warto jednak mieć męża przy sobie do podawania wody i głaskania po plecach. ;D. Fachowa opieka jest bardzo ważna i trzeba współpracować bo położne dokładnie wiedzą jak pomóc.





Klaudia
moja mała nie mogła złapać sutka i poradziła mi położna żeby kupić takie nakładki silikonowe AVENT. Kupiłam i super się sprawdziły mała chwyciła bez problemu - później można odstawić jak już się sutki przyzwyczają.


 
reklama
No i ja znalazlam troszke czasu i sily zeby sie odezwac.
Ja moj porod wspominam z mieszanymi uczuciami, jak zaczeli podawac mi kroplowki to cos sie ze mna porobilo i trzeslam sie jak osika, gdyby nie moj maz to spadlabym z lozka , potem jeszcze jeden kryzys jak mnie przygotowywali do znieczulenia i latalo obok kilku lekarzy i te rurki, igly i lampy brrr, a potem juz bylo lepiej, tylko jeden kryzys cisnieniowy 160/120 jak mi macice wkladali spowrotem ale dostalam relanium i bylo ok.
Moja depresja zaczela sie od razu jak przewiezli mnie do sali bo malutka lezala w llozeczku a ja przez ta przekleta glowe na plasko nie moglam jej zobaczyc i maz mi ja nachylal ale to i tak malo dawalo wiec beczalam strasznie,
bolu takiego duzego nie mialam bo ja dostalam srodek przeciwbolowy zaraz jak jeszcze dzialalo znieczulenie wiec dalo sie wytrzymac, gorzej z kregoslupem , wysiadl mi od tego lezenia na plasko i teraz mam okropne bole a tu jeszcze mala troszke wazy ;D
Ale humorek mi dopisuje, Klaudia ja tez rycze za kazdym razem jak mala placze i nie potrafie jej uspokoic, mam pogryzione brodawki i tak jak Frida uzywam kapturkow z aventu, sa super
Moje dziecko jakos tak trudno sie przyzwyczaja i czasami placze rozpaczliwie kilka godzin a ja jestem bezsilna,
mam tez troszke problem z karmieniem bo mala non stop zasypia przy piersi a jak ja odstawiam i polezy piec minut to znowu chce jesc, i tak w kolko, nie umiem tego uregolowac.
Ogolnie padam na twarz bo malo spie a czasem wcale ;D, chociaz dzisiaj w nocy bylo ok i nawet troszke pospalam.
 
Do góry