reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2024

mnie piersi też raz bolą a raz nic, mam nadzieję, że wszystko jest ok bo moje ogólne samopoczucie jest do dupy, bardzo się źle czuję, jestem strasznie słaba i to mnie dobija, mam nadzieję, że szybko te wszystkie dolegliwości nam miną i będziemy mogły cieszyć się urokami ciąży bo na razie to tragedia
Czuje sie tak samo zle jak Ty. Jestem mega slaba, zwykle zakupy w biedronce mecza mnie jak nigdy - po 10 min w sklepie mam dosc. Bol plecow, bol brzucha, glod mnie bierze od razu, przy kasie mi slabo, ogolem w tych sklepach teraz w jesien jest tak duszno przez ogrzewanie, ze sama do sklepow nie chodze bo sie boje, ze tam padne🥲 Najchetniej to bym spala cale dnie, jak usiade na kanapie to juz pewne, ze do konca dnia z niej nie wstane bo nie mam ochoty na nic ani sily.
 
reklama
O masz, ten listopad to kurcze przewalony miesiąc jeśli chodzi o te wszystkie choroby, mam nadzieję że szybko poczujesz się lepiej. Gorąca herbatka z miodem, dużo cytryny, imbir (ale nie namawiam bo dla mnie imbir to..🤢🤮)
Herbatka z miodem i cytryną tak, imbir niekoniecznie 😋 do tego płukanie gardła (jak za dzieciaka z solą 😋) i inhalacje, ale to wszystko musi poczekać aż wrócę z pracy do domu.
 
Czuje sie tak samo zle jak Ty. Jestem mega slaba, zwykle zakupy w biedronce mecza mnie jak nigdy - po 10 min w sklepie mam dosc. Bol plecow, bol brzucha, glod mnie bierze od razu, przy kasie mi slabo, ogolem w tych sklepach teraz w jesien jest tak duszno przez ogrzewanie, ze sama do sklepow nie chodze bo sie boje, ze tam padne🥲 Najchetniej to bym spala cale dnie, jak usiade na kanapie to juz pewne, ze do konca dnia z niej nie wstane bo nie mam ochoty na nic ani sily.
Współczuję Wam złego samopoczucia... oby szybko minęło!
 
Ja jestem taka trochę bez energii i jak np. Ponoszę córkę na rękach (14kg) albo wejdę szybko po schodach to od razu zadyszka. Mdli mnie z rana i wieczorami ale bez tragedii, da się to wytrzymać. Do 19 30 coraz blizej… mam nadzieje ze już będzie wiadomo co i jak 🙈 wg OM jesteśmy dzisiaj w 7+1, wg później owulacji może być 6 z kawałkiem. Zobaczymy. Teoretycznie powinno być serce.
 
Czuje sie tak samo zle jak Ty. Jestem mega slaba, zwykle zakupy w biedronce mecza mnie jak nigdy - po 10 min w sklepie mam dosc. Bol plecow, bol brzucha, glod mnie bierze od razu, przy kasie mi slabo, ogolem w tych sklepach teraz w jesien jest tak duszno przez ogrzewanie, ze sama do sklepow nie chodze bo sie boje, ze tam padne🥲 Najchetniej to bym spala cale dnie, jak usiade na kanapie to juz pewne, ze do konca dnia z niej nie wstane bo nie mam ochoty na nic ani sily.
ja też współczuję i tule mocno, mam nadzieję że szybko wróci Wam dobre samopoczucie😘. Miałam tak w poprzedniej ciąży, wracałam do domu i zdążyłam tylko usiąść na łóżku a już spałam, mogłabym spać 24h/7, to była jazda bez trzymanki, mdłości i wymioty całymi dniami do tego od 5rano.. nawet sobie takie specjalne na ręce opaski kupiłam na wymioty bo już nie miałam pomysłu :(
 

Cześć dziewczyny, ja czekam na wyniki bety, powinny być dzisiaj o 16 :) przyrostów chyba nie będę sprawdzała, nie chce się stresować, umówiłam się do ginekologa na 29.11 i czekam na wizytę :) życzę Wam wszystkim mocno bijących serduszek 🥰
Ja osobiście nie polecam sprawdzać. Sama się w to wkręciłam i potem tylko z każdym trochę mniejszym przyrostem denerwowałam się a nie potrzebnie :)
Dzisiaj beta 19451 i w środę wizyta więc mam nadzieję że już coś zobaczę :)
 
Dziewczyny beta w piatek 46.77, dziś 241.9.
Wzrost w 72 h 213% 🥰 myślę, że to bardzo dobrze.
 

Załączniki

  • Screenshot_20231120_132623_Samsung Internet.jpg
    Screenshot_20231120_132623_Samsung Internet.jpg
    285,6 KB · Wyświetleń: 58
No nie mów że potem jest coraz więcej stresu 🤣 Na szczęście pierwszy raz słyszę taką opinię bo chyba bym się nie zdecydowała na dziecko 😅 Nie mam dzieci a poprzednią ciążę poroniłam w 10tc (puste jajo) ale wszyscy z którymi rozmawiałam na ten temat mówili że najgorszy jest I trymestr pod względem stresu a potem już z górki. Oczywiście sam poród może jeszcze stresować, ale już po, zakładając że dziecko będzie zdrowe to nie wiem co by miało stresować. Opieką się nie stresuję, mimo braku dzieci mam dość duże jak na osobę bez dzieci doświadczenie. Osoby z mojego otoczenia też tak miały i mam nadzieję że to one mają rację 😅
Kochana, życzę Ci tego :D

Jednak moje doświadczenia są nieco inne 😅 Pamiętam jak w poprzedniej ciąży później się zastanawiałam czy czuć ruchy, czy tyle co zawsze czy mniej. Też byłam na babyboom, nieraz dziewczyny jeździły, żeby sprawdzać na IP czy wszystko ok. Jak dla mnie to było bardziej stresujące niż I trymestr. A później jak dziewczyny piszą, wychowanie, czy dobrze przybiera na wadze, czy zdrowo je, a może za dużo niezdrowego jedzenia, czy dobrze wychowujesz, gorączki, choroby i inne to też stres. Ale oczywiście jest też ta super strona macierzyństwa - radość z dzieci i tego jak się rozwijają oraz największa do nich miłość ever, więc ten stres to nic w porównaniu do plusów <3
 
Ja jestem taka trochę bez energii i jak np. Ponoszę córkę na rękach (14kg) albo wejdę szybko po schodach to od razu zadyszka. Mdli mnie z rana i wieczorami ale bez tragedii, da się to wytrzymać. Do 19 30 coraz blizej… mam nadzieje ze już będzie wiadomo co i jak 🙈 wg OM jesteśmy dzisiaj w 7+1, wg później owulacji może być 6 z kawałkiem. Zobaczymy. Teoretycznie powinno być serce.
Trzymam kciuki!
 
reklama
Kochana, życzę Ci tego :D

Jednak moje doświadczenia są nieco inne 😅 Pamiętam jak w poprzedniej ciąży później się zastanawiałam czy czuć ruchy, czy tyle co zawsze czy mniej. Też byłam na babyboom, nieraz dziewczyny jeździły, żeby sprawdzać na IP czy wszystko ok. Jak dla mnie to było bardziej stresujące niż I trymestr. A później jak dziewczyny piszą, wychowanie, czy dobrze przybiera na wadze, czy zdrowo je, a może za dużo niezdrowego jedzenia, czy dobrze wychowujesz, gorączki, choroby i inne to też stres. Ale oczywiście jest też ta super strona macierzyństwa - radość z dzieci i tego jak się rozwijają oraz największa do nich miłość ever, więc ten stres to nic w porównaniu do plusów <3
Oj u mnie 1 ciąży też niestety nie wspominam dobrze, tak naprawdę im byłam wyżej tym więcej przebojów z ciążą a na sam koniec to już leżałam w szpitalu prawie 2 miesiące :D może dlatego teraz jestem tak strasznie zeschizowana, że człowiek nawet się nie może dobrze tą ciążą nacieszyć bo z tyłu głowy zawsze coś jest
 
Do góry