reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

Katar mam od samego początku ciąży. Na początku głowa mnie nie bolała wcale. Bóle zaczęły mi się jakoś tak z 2 tygodnie temu. Wprawdzie na szczęście nie boli mnie codziennie ale i tak jest to dość uciążliwe w połączeniu z innymi objawami. Liczę że wkrótce bedzie lepiej. 🙂 Jeśli to jest cena za zdrowego maluszka to niech tam... dam radę 😉
Pewnie 😊 Damy radę, żeby tylko Maluchy zdrowo rosły. Już niedługo będziemy miały pare miesięcy oddechu. 2 trymestr w poprzednich ciązach wspominam wręcz super - duzo energii, pierwsze ruchy, dobry nastroj - to juz za chwilę dosłownie 😄
 
reklama
Czy macie może jakiś magiczny sposób na wzdęcia, gazy i zaparcia... Od dłuższego czasu tak mnie męczą.. najgorzej wieczorami. Już nie wiem co mam jeść żeby było dobrze. A tak marudziłam że nie mam objawów, to teraz mam takie że nie mogę normalnie funkcjonować. 😑
Mi na zajęcia pomagaja orzechy…
Dziewczyny boję się... od wczorajszego wieczora czuje się źle, ból głowy, ciężko na żołądku... pol nocy nie spalam, wymiotowałam żółcią i kwasem. Rano to samo, wypilam wodę i zwrot, herbata miętowa i znowu do WC. Martwię się że coś się dzieje niedobrego. Wczoraj owszem, na obiad zjadlam trochę za dużo makaronu. Ale mogłoby mnie już puścić. Oczy mi się zamykają a nie mogę nawet zasnąć... miałam jechać dziś na badania ale nie dam rady. Czy któraś z Was tak miała?
Może to jakaś grupa żołądkowa?
Dużo tych wirusów teraz szaleje…
Ale nas dużo:)

Dzień dobry dziewczyny 😊
 
Tak, najgorzej jest w nocy. Gdy obudzę się w środku nocy z bólem żołądka, to dopiero zasnę jak już jestem wyczerpana nad ranem 😟 W ciągu dnia zjedzenie czegoś lekkiego działa tylko na chwilę, mimo że głodna nie jestem.
Ja tez mam często ból żołądka, zwłaszcza jak jestem głodna…
 
Jeju wczoraj miałam trochę zajęty dzień i nie mogłam przekopać się przez te wszystkie posty, ale już nadrobilam😄
Niestety po tylu stronach nie pamiętam co i komu miałam napisać 🤭
Do tych co plamią i krwawią niech się tak nie przejmują bo ja biorę tak duże dawki progesteronu że nie powinno się nic dziać a cały czas mam jakieś bez przyczyny i po dłuższym czasie już nie robi to na mnie tak mocnego wrażenia. Wierzę że lekarze wiedzą co robią i musimy trochę im zaufać.
Ja to jestem na L4 od samego początku jak tylko miałam transfer i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Mam pracę zarówno fizyczną i umysłową jak i stresującą, uprzedziłam ich wcześniej o planach ciąży i musieli znaleźć sobie inną kierowniczkę na moje miejsce. A o powrót się nie boję bo w mojej firmie muszą mi zapewnić to samo stanowisko w tym samym miejscu pracy. Poza tym po ponad 8 latach pracy wiem jak ta firma pompuje z pracowników ile się da, to teraz czas żebym myślała o sobie i dziecku😉
U mnie na wigilię standardowo to barszcz czerwony z uszkami, zupa grzybowa, kompot z suszu, ryba po grecku, karp smażony, kapusta z grochem, kapusta z grzybami, pierogi z kapustą i grzybami, śledzik, ziemniaczek i sos grzybowy albo pieczarkowy, oczywiście jarzynową i na słodko makowiec, sernik. Kiedyś moja mama robiła kutię albo makiełki ale było mało chętnych na ten rarytas i przestała robić 🙂
Ja miałam takie plamienia, brązowe. Może niezbyt intensywne i nie cały czas, bo codziennie ale popołudniu i wieczorem. W poniedziałek był spokój i myślałam że to już koniec. Wczoraj wieczorem za to, znowu to samo. I ja się martwię, bo nie dostałam nic na to. A Ty przynajmniej jesteś obstawiona lekami. Osobiście byłabym spokojniejsza gdybym dostała jakąś luteinę. Dzisiaj idę do lekarza na nfz, ciekawa jestem co mi powie. Bo ten prywatny nic mi nie dał i twierdzi że wszystko ok... ehh 🙄
 
O jeszcze temat mdłości i trawienia. Ja już pisałam że piję codziennie miętę, melisę i rumianek, oprócz tego codziennie śliwki suszone lub jabłko. Pomaga mi na tyle, że zatwardzenie mam raz na tydzień ale gazy i wzdęcia nadal dokuczają. Mdłości też mam, na szczęście jeszcze nie wymiotowałam, chociaż szarpało mnie parę razy. Wiem, że nie mogę jeść nic słodkiego bo robi mi się niedobrze, ale cola to taki dziwny wynalazek, że rzeczywiście po niej nie czuje jakiś mdłości.
 
Coraz Bliżej Święta ...
Choineczka gotowa 🤗
 

Załączniki

  • 20211215_082053.jpg
    20211215_082053.jpg
    2,1 MB · Wyświetleń: 54
Któraś z Was pytała o plamienie na luteinę - ja brałam do poniedziałku 2x1 i plamiłam mimo brania,.od poniedziałku wieczorem biorę 3x2 na razie cisza. Mam nadzieję, że już tak zostanie, bo mega mnie plamienie stresuje...
 
reklama
Jeju wczoraj miałam trochę zajęty dzień i nie mogłam przekopać się przez te wszystkie posty, ale już nadrobilam😄
Niestety po tylu stronach nie pamiętam co i komu miałam napisać 🤭
Do tych co plamią i krwawią niech się tak nie przejmują bo ja biorę tak duże dawki progesteronu że nie powinno się nic dziać a cały czas mam jakieś bez przyczyny i po dłuższym czasie już nie robi to na mnie tak mocnego wrażenia. Wierzę że lekarze wiedzą co robią i musimy trochę im zaufać.
Ja to jestem na L4 od samego początku jak tylko miałam transfer i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Mam pracę zarówno fizyczną i umysłową jak i stresującą, uprzedziłam ich wcześniej o planach ciąży i musieli znaleźć sobie inną kierowniczkę na moje miejsce. A o powrót się nie boję bo w mojej firmie muszą mi zapewnić to samo stanowisko w tym samym miejscu pracy. Poza tym po ponad 8 latach pracy wiem jak ta firma pompuje z pracowników ile się da, to teraz czas żebym myślała o sobie i dziecku😉
U mnie na wigilię standardowo to barszcz czerwony z uszkami, zupa grzybowa, kompot z suszu, ryba po grecku, karp smażony, kapusta z grochem, kapusta z grzybami, pierogi z kapustą i grzybami, śledzik, ziemniaczek i sos grzybowy albo pieczarkowy, oczywiście jarzynową i na słodko makowiec, sernik. Kiedyś moja mama robiła kutię albo makiełki ale było mało chętnych na ten rarytas i przestała robić 🙂
U mnie w firmie taka sama sytuacja także nie żałuje, że poszłam na L4. Dziecko najważniejsze. A w święta u nas taki sam zestaw potraw plus zupa z suszonych owoców z makaronem i krokiety z kapustą 🙂
 
Do góry