Jeju wczoraj miałam trochę zajęty dzień i nie mogłam przekopać się przez te wszystkie posty, ale już nadrobilam
Niestety po tylu stronach nie pamiętam co i komu miałam napisać
Do tych co plamią i krwawią niech się tak nie przejmują bo ja biorę tak duże dawki progesteronu że nie powinno się nic dziać a cały czas mam jakieś bez przyczyny i po dłuższym czasie już nie robi to na mnie tak mocnego wrażenia. Wierzę że lekarze wiedzą co robią i musimy trochę im zaufać.
Ja to jestem na L4 od samego początku jak tylko miałam transfer i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Mam pracę zarówno fizyczną i umysłową jak i stresującą, uprzedziłam ich wcześniej o planach ciąży i musieli znaleźć sobie inną kierowniczkę na moje miejsce. A o powrót się nie boję bo w mojej firmie muszą mi zapewnić to samo stanowisko w tym samym miejscu pracy. Poza tym po ponad 8 latach pracy wiem jak ta firma pompuje z pracowników ile się da, to teraz czas żebym myślała o sobie i dziecku
U mnie na wigilię standardowo to barszcz czerwony z uszkami, zupa grzybowa, kompot z suszu, ryba po grecku, karp smażony, kapusta z grochem, kapusta z grzybami, pierogi z kapustą i grzybami, śledzik, ziemniaczek i sos grzybowy albo pieczarkowy, oczywiście jarzynową i na słodko makowiec, sernik. Kiedyś moja mama robiła kutię albo makiełki ale było mało chętnych na ten rarytas i przestała robić