reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

reklama
Spróbuj moze imbir, mnie zalecił doktor, ale nie pomogło.
Mdli mnie cały dzień i nawet wnocy, nie wiem co by zjeść, nic nie idzie. Jedynie co naprawdę pomaga to Pepsi, ale boję się na co dzień, bo i tak cukier mam 93.
Piję herbatę z imbirem ale nie pomaga. Spróbuję jeszcze z cola chociaż normalnie jej nie piję bo jest strasznie słodka. Oby pomogło .
Imbir jest pyszny z cytryna i miodem mmmm ;)
Muszę spróbować
 
No tak, to mogą być zatoki. Laryngolog niestety pewnie tez Ci za dużo nie powie - płukanie nosa solą, nawilżacz powietrza i prenal..en. A kiedy zaczął Ci się ten bol glowy? Mi zaczeło się w 6 tyg, a od wczoraj czyli 10+3 jakby puszcza pomału. Ten katar tez jest od hormonow pewnie więc jak beta zacznie spadac to ten katar tez powinien się uspokoić.
Katar mam od samego początku ciąży. Na początku głowa mnie nie bolała wcale. Bóle zaczęły mi się jakoś tak z 2 tygodnie temu. Wprawdzie na szczęście nie boli mnie codziennie ale i tak jest to dość uciążliwe w połączeniu z innymi objawami. Liczę że wkrótce bedzie lepiej. 🙂 Jeśli to jest cena za zdrowego maluszka to niech tam... dam radę 😉
 
Spróbuj moze imbir, mnie zalecił doktor, ale nie pomogło.
Mdli mnie cały dzień i nawet wnocy, nie wiem co by zjeść, nic nie idzie. Jedynie co naprawdę pomaga to Pepsi, ale boję się na co dzień, bo i tak cukier mam 93.
Wiecie z tym imbirem to jest dziwna sprawa. Ja od początku ciąży też piłam imbir na mdłości, jakoś mi nie pomagało.
Wyczytałam że cukierki miętowe niektórym dziewczynom przynoszą ulgę i też sobie kupiłam. Od tej pory zawsze mam je pod ręką.
Co do imbiru, koleżanka mi mówi weź uważaj bo on w pierwszym trymestrze nie jest dobry, może powodować poronienie. Wygooglowalam to i faktycznie pisze że w pierwszym trymestrze zakazany.
Mi nie zaszkodził, a piłam codziennie, ale też nie pomógł.
Pytałam lekarza o imbir to powiedział, że on by nie brał. Nic więcej nie skomentował.
 
Jeju wczoraj miałam trochę zajęty dzień i nie mogłam przekopać się przez te wszystkie posty, ale już nadrobilam😄
Niestety po tylu stronach nie pamiętam co i komu miałam napisać 🤭
Do tych co plamią i krwawią niech się tak nie przejmują bo ja biorę tak duże dawki progesteronu że nie powinno się nic dziać a cały czas mam jakieś bez przyczyny i po dłuższym czasie już nie robi to na mnie tak mocnego wrażenia. Wierzę że lekarze wiedzą co robią i musimy trochę im zaufać.
Ja to jestem na L4 od samego początku jak tylko miałam transfer i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Mam pracę zarówno fizyczną i umysłową jak i stresującą, uprzedziłam ich wcześniej o planach ciąży i musieli znaleźć sobie inną kierowniczkę na moje miejsce. A o powrót się nie boję bo w mojej firmie muszą mi zapewnić to samo stanowisko w tym samym miejscu pracy. Poza tym po ponad 8 latach pracy wiem jak ta firma pompuje z pracowników ile się da, to teraz czas żebym myślała o sobie i dziecku😉
U mnie na wigilię standardowo to barszcz czerwony z uszkami, zupa grzybowa, kompot z suszu, ryba po grecku, karp smażony, kapusta z grochem, kapusta z grzybami, pierogi z kapustą i grzybami, śledzik, ziemniaczek i sos grzybowy albo pieczarkowy, oczywiście jarzynową i na słodko makowiec, sernik. Kiedyś moja mama robiła kutię albo makiełki ale było mało chętnych na ten rarytas i przestała robić 🙂
 
U mnie w zachodniopomorskim całkiem inne rzeczy. Na Wigilie zarówno u rodziców jak i teściów jest barszcz czerwony z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami a u teściów to nawet ruskie ;D , karp smażony, kutia, śledzie w śmietanie, sałatka jarzynowa, ryba po grecku, z ciast makowiec i seromakowiec i pewnie coś pominęłam :-D ;-)
U nas w kujawsko-pomorskim prawie w kazdym domu trochę inaczej. My mamy zupę z suszu (jak kompot, tylko z lanymi kluskami), zupę grzybową, barszcz, karp smażony, ryby morskie smażone, ryby w occie, rybę po grecku, pierogi z kapusta i grzybami, paszteciki drożdżowe z kapusta i grzybami, podróbę kuti- (makaron, mak, bakalie,miod), sałatkę jarzynowa, chlebek, masełko. Ogólnie tak liczymy aby było 12 potraw i każdej trzeba spróbować, bo oznacza to powodzenie w przyszłym roku. Ile potraw zjesz tyle miesiecy masz szczęśliwych. Dopiero po wigilia ciasta i słodycze. Ciasta : makowiec, sernik, miodownik, pierniki.
 
reklama
Do góry