reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

To u mnie jest zakaz osób towarzyszących 🙄

Ale tak jak ktoś wyżej napisała dopochwowe nie chciałabym żeby mąż się przyglądał natomiast póki co jest zakaz i trochę smutek. Ślub tez braliśmy w pandemie i suknie sama wybierałam 🥲
My też braliśmy ślub w pandemie. A dokładnie 4 lipca 2020. Mi Pani doktor powiedziała, że przy dopochwowym usg nie może być nikogo bo ja mogę czuć się nie komfortowo. Tak wgl to już zapisałam się do lekarza w LA na 5 styczeń. Będzie to 12 tydzień. Później będą wizyty albo co tydzień albo co dwa tygodnie. Wcześniej jak wyjadę z Polski to będę miała wizyty co tydzień w Nowym Jorku dopóki nie przeprowadzimy się do Los Angeles
 
reklama
W pierwszej ciąży mąż był na każdej wizycie razem ze mną. Nie krępowało mnie USG dopochwowe. Teraz idę sama, bo musieliśmy jechać z synem w trójkę, ale młodego nie chce ciagnac, bo to bez sensu.
 
Ja nie chce by mąż był na usg, zresztą w ciążach miałam wizyty przeważnie tak że był w pracy, za to był przy porodzie ale osobiście Wam powiem ze teraz chyba wolę sama rodzic, ale jak się zacznie i mąż będzie mnie odwozil a będzie możliwość to pewnie będzie chciał byc przy mnie, ale ja bym chciała być w szpitalu jak się zacznie bezpieczniej, z córką byłam w szpitalu i dobrze ze byłam bo nawet nie wiem kiedy się zaczęło a córką była już na świecie.
 
U nas jest tak, że na wizytę można przyjść z jedną osobą towarzyszącą. Ja swojego zabieram dopiero na pierwsze prenatalne i później będzie chodził ze mną już do końca. Zawsze na wizytach jest tak, że najpierw jest badanie na fotelu i jestem sama, a później on wchodzi i już jesteśmy razem na samo usg :)
Ja dziś byłam z mężem i tak samo najpierw badanie na fotelu a mąż za drzwiami. Jeżeli chodzi o USG transwaginalne to nie mialam jakiś oporów.
 
Hej mnie też czasem w glowie nachodzą takie czarne scenariusze 😩 mój mąż to już nie może tego słuchać mówi że limit pechów się wyczerpał i teraz musi być już dobrze. Też się zastanawiam czy do psychologa się nie zapisać. Niestety po poronieniu to już nie będzie taka beztroska ciąża tylko ciagle stres i strach. Ja wczoraj miałam badanie usg wszystko ok ale w ogóle jakoś mnie to nie uspokoiło myślałam że poczuje ulgę ale coś ty nic. Czekam na kolejne badanie i tak bede odliczac i wariować jak wariatka 🤷‍♀️
Ja też szaleje to moja 2 ciąża. A mój mąż ma mnie dość tak panikuje
 
Tam akurat dopochwowe przy mężu by mnie nie krępowały bo ... no bo tak jakoś nie 😂 taka natura że przy sobie czujemy się swobodnie, naturalnie. Przecież nikt tak jak on mnie nie zna.
Ale to indywidualne podejście każdej z nas.

Ale co do samego porodu to już ustaliliśmy że rodzę bez niego. Akurat co to to nie.
Zamiast na porodzie tobym się na nim skupiała.
 
Ostatnia edycja:
Tam akurat dopochwowe przy mężu by mnie nie krępowały bo ... no bo tak jakoś nie 😂 taka natura że przy sobie czujemy się swobodnie, naturalnie. Przecież nikt tak jak on mnie nie zna.
Ale to indywidualne podejście każdej z nas.

Ale co do samego porodu to już ustaliliśmy że rodzę bez niego. Akurat co to to nie.
Zamiast na porodzie tobym się na nim skupiała.
Mój mąż miał być przy porodzie syna ale wzięli mnie na cesarkę i nir wyszło. Chciałam żeby przy mnie był. Mam nadzieję że teraz się uda
 
Tak dostałam prenatalne usg plus pappa.
Powiem Ci szczerze mam lekarza w tej klinice z tego co wiem najlepszy. Nie naciaga na kasę i powiedział,że te genetyczne można zrobić żeby sobie kasę wydać. Bo jeśli coś ci wyjdzie w 10tyg to terminacje można zrobić nawet zdrowego dziecka . Tyle co zrozumiałam z jego wiedzy medycznej bo przeplatal to badaniem kariotypu,pobraniem wód plodowych i takie skomplikowane medyczne zaglostki.
Kazał zrobić prenatalne i jeśli wyjdzie źle to wtedy można pomyśleć o nifty. A o wycieczkach do Szwecji itp nie mam rozmyslać póki co. Ja też się boję, ale nie mogłam czekać z ciążą i fart że w ogóle zaszłam.

Ale podstawowe prenatalne? Plus pappa? Ja też dostałam na nfz od gin, mam 22.12 ale właśnie nie raz pisałam że mocno myślę o nifty
 
Ja właśnie dlatego nikomu nie mówię do końca 1 trymestru… pamietam jak kolezanka na studiach zaszła w ciąże i rozgadała od razu wszystkim a za miesiąc okazało się ze płód obumarl… 😢 i bardzo trudno było jej później każdemu pytającemu jak się czuje i jak dziecko odpowiadać….
Dokładnie tak samo robię. Ciężko jest siedzieć cicho bo wszyscy przyjaciele wiedzą i 3 maja za nas kciuki od 3 lat. A my po prostu głupa palimy😜
 
reklama
Mój mąż miał być przy porodzie syna ale wzięli mnie na cesarkę i nir wyszło. Chciałam żeby przy mnie był. Mam nadzieję że teraz się uda
Ja się cieszyłam jak 7 lat temu mąż był, zepsuł się aparat z gazem rozweselającym i pana do naprawy wezwali i wiecie co? Gdyby nie mój mąż to on by na salę do mnie wparował ;/
W ogóle czułam się jakoś bezpieczniej, tak jakby on czuwał żeby mi krzywdy nie zrobili.
Był tam też potrzebny żebym chyba mogła się na nim wyżyć - warczałam na niego, że ho ho :p
Co ciekawe wesoło wspomina tamten czas.
 
Do góry