reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

Ja mam 7tydzień więc liczę to jako 7+3 ale wg Preglife mam 8t (7+4) . Więc powiem wam że sama się mylę.
Do tego apka wyznacza mi termin na 4 lipca, inna wyliczyła na 5 lipca, w szpitalu dali mi 4 lipca a mój ginekolog 1 lipca 😂
Mega ciekawe 🙈 zwłaszcza, że opisy do podanych tygodni wg preglife się zgadzają 🙈 ale jeśli tak jest jak mówicie to dobrze, bo liczę na większe objawy. Chyba wolałabym wymiotować pół dnia, niż myśleć, czy ten maluch ze mną zostanie.
 
reklama
No to powiem wam że ja wcześniej chodziła do bardzo cenionego gin, jest ordynatorem w jednym szpitalu, ogólnie naprawdę bardzo duża wiedzą, nawet na prenatalne nie musiała iść bo on sam dokładnie wszystko sprawdzał, poszłam tylko dlatego że mąż mój chciał mieć pamiątkę. Dwie ciążę z córkami prowadziłam u niego i on kazał brać sam kwas przed pierwszy trymestr, mówił że jeżeli jem owoce warzywa to po co faszerować tabsy, a i on przeciwnik brania progesteronu (luteina czy dup), wręcz mi kiedyś powiedział że z tego tworzą się potem dziwactwa, obojniaki. Serio tak usłyszałam. Nie myślałam o tym bo to były ciążę bezproblemowe. Rok temu dy byłam w ciąży chciałam sie do niego dostać (zawsze dzwoniłam jak ciąża i odrazu była wizyta) ale był na urlopie i sekretarka oficjalnie że jak wróci mnie nie przyjmie i mam szukać innego. Bardzo się wkurzyłam, ponad 10 lat rywatnych wizyt. Szukałam dr polecanego i tak trafiłam na mojego obecnego. Jest zawsze pod tel, i uwaga rok starszy odemnie 😲🤣 ale naprawdę lekarz złoto No i on odrazu witaminy, co do luteiny i tych rzeczy też daje jeżeli jest ryzyko.
 
Ja idę do lekarza Który prowadził mi ciaze z synek, ale tak chodzę na kontrolę u siebie w miejscowości prywatnie, jednak jak chodzi o ciaze to wolę z NFZ bo to jednak jest wydatek, zobaczę za tydzień co mi powie ale mam nadzieję że będzie wszystko jak najlepiej
 
Coś mnie zaraz trafi...dalej nie mogę sie zalogować na stronie Synevo...jestem ciekawa czy ta pielęgniarka w przychodni wprowadziła moje dane do systemu, bo caly czas wyskakuje brak użytkownika, albo dane nieprawidłowe 😡😡😡
 
łoooo rety! To chyba kupę czasu jesteście ze sobą jak zaczęliście kiedy miałaś 16 lat :) super historia i rozumiem po Twoim wpisie, że też już chodząca na własnych nogach :) Aż mi się cieplej zrobiło :) no i właśnie.. to jedna z takich sytuacji, gdzie mogę sobie wyobrazić jak ciężko było Ci kiedy nie moglaś chodzić jako dziecko, a jednocześnie gdyby nie to, dziś byś nie była ze swoim mężem. No jest to dla mnie poniekąd takie świadectwo, że z czegoś co wydaje nam się za trudne i "niesprawiedliwe" w życiu mogą wyjść tak dobre rzeczy :) Ty po tej wizycie jak miałaś 14 lat już tam zostałaś czy mieliście początkowo znajomość taką "dalekodystansową" ?

A swoją drogą to właśnie ja akurat byłam w Nowym Jorku :) Trochę pozwiedzałam jeszcze florydy i byłam nad wodospadem Niagara, ale mieszkałam zasadniczo w Nowym Jorku :)
Ja miałam operacje w wieku 14 lat. Później długa rehabilitacja. Tak naprawdę dobrze chodzić zaczęłam jak miałam 16 lat. Po wszystkim zostałam w LA. Skończyłam tam liceum. Później z mężem zdecydowaliśmy że zamieszkamy w Nowym Jorku ale i tak planujemy wrócić do LA. Pewnie już za rok
 
Hej. U mnie doszlo do wczesnego poronienia. Od poczatku musialo byc cos nie tak bo testy wychodzily dosc slabe w porownaniu do moich poprzednich 3 ciaz. Po 5 tygodniu beta wyszla tylko 7.7 i nastepnego dnia dostalam okres. Zbieglo sie to z covidem-mąż ma potwierdzony, ja i dzieci negatywy. Ale moglam wczesniej przejsc bezobjawowo i poronic, tak powiedzial lekarz. Tym bardziej, ze przy ciazach z moją trojka nie mialam zadnych problemow. Cale szczescie nie widzialam jeszcze serduszka bo tak to by chyba i mi serce pekło. Poki co jest ok. Brzuch juz nie boli.

Trzymam za Was wszystkie kciuki, zebyscie mialy nudne ciaze i szczesliwie urodzone dzieciaczki 😘 buziaki!
bardzo bardzo mi przykro kochana. Jeżeli będziesz chciała pogadać to pisz śmiało, zawsze pomożemy
 
Hej Mamusie, wzystkim Wam gratuluję. Witam się, ale pewnie niedługo będę się z Wami żegnać. :( Z ostatniej miesiączki, termin wychodzi na 20 lipca. Natomiast prawdopodobnie ciąża nie rozwija się u mnie prawidłowo. Czytam o Waszych poziomach bety i zazdroszczę. U mnie beta dzień po spodziewanej miesiączce 80. 4 dni później 239. Do tego plamienia. Biorę Duphaston. Przyrost bety niby w graniach normy, ale sam jej poziom niski. Dzisiaj zrobilam kolejną betę, czekam na wynik.
hej przecież nic jeszcze pewnego! Kochana, wiem że to ogromny stres i emocje, ale proszę nie trać nadziei. Musisz być silna. Przecież jest szansa, że wszystko będzie dobrze!
 
I jak u ciebie?
No dziwna to akcja. Po nospie te skurcze minely. Zadzwonila moja ginekolog zapytala od razu czy nie plamie no ale nie nic wiec kazala 2x dziennie brac nospe noi powiedzialam jej o moim gilu. Ze od pon go mam zalecila zrobic test na covid uspokojajac ze,wynik jest dla naszej wiedzy zebym sie o male nie martwila. No wiec pojechalam i zrobilam czekam na wynik. Jak bedzie negatywny to umowi sie ze mna wczesniej przed planowana wizyta ta 25go listopada i zajrzy co tam sie dzieje a jak kwarantanna no to dalej biore no spe i czekam na wizyte. Generalnie w ciagu dnia te skurcze nie wrocily , dokucza mi pieczenie w podbrzuszu. Pojecia nie mam o co kaman. Myslalam ze moze pecherz ale przy siku nic boli ani nie piecze , a ten bol wlasnie w dole brzucha piekacy. Generalnie przez ta zarwana noc i stres jestem zombie 😁 noi zjadlabym cos ale sama nie woem co.
 
No dziwna to akcja. Po nospie te skurcze minely. Zadzwonila moja ginekolog zapytala od razu czy nie plamie no ale nie nic wiec kazala 2x dziennie brac nospe noi powiedzialam jej o moim gilu. Ze od pon go mam zalecila zrobic test na covid uspokojajac ze,wynik jest dla naszej wiedzy zebym sie o male nie martwila. No wiec pojechalam i zrobilam czekam na wynik. Jak bedzie negatywny to umowi sie ze mna wczesniej przed planowana wizyta ta 25go listopada i zajrzy co tam sie dzieje a jak kwarantanna no to dalej biore no spe i czekam na wizyte. Generalnie w ciagu dnia te skurcze nie wrocily , dokucza mi pieczenie w podbrzuszu. Pojecia nie mam o co kaman. Myslalam ze moze pecherz ale przy siku nic boli ani nie piecze , a ten bol wlasnie w dole brzucha piekacy. Generalnie przez ta zarwana noc i stres jestem zombie 😁 noi zjadlabym cos ale sama nie woem co.
Wcześniej już pisałam o tym, ale powtórzę 🙂 miałam jakiś czas temu bóle brzucha, podobne do skurczów, bolało właśnie na dole brzucha, ale okazało się że to wzdęcia, zaparcia i wszystko naraz 😒 też brałam nospę i przechodziło. Narazie mam spokój 😉
 
reklama
No dziwna to akcja. Po nospie te skurcze minely. Zadzwonila moja ginekolog zapytala od razu czy nie plamie no ale nie nic wiec kazala 2x dziennie brac nospe noi powiedzialam jej o moim gilu. Ze od pon go mam zalecila zrobic test na covid uspokojajac ze,wynik jest dla naszej wiedzy zebym sie o male nie martwila. No wiec pojechalam i zrobilam czekam na wynik. Jak bedzie negatywny to umowi sie ze mna wczesniej przed planowana wizyta ta 25go listopada i zajrzy co tam sie dzieje a jak kwarantanna no to dalej biore no spe i czekam na wizyte. Generalnie w ciagu dnia te skurcze nie wrocily , dokucza mi pieczenie w podbrzuszu. Pojecia nie mam o co kaman. Myslalam ze moze pecherz ale przy siku nic boli ani nie piecze , a ten bol wlasnie w dole brzucha piekacy. Generalnie przez ta zarwana noc i stres jestem zombie 😁 noi zjadlabym cos ale sama nie woem co.
Za mną chodził MC Donald 🙈 ale ze mam jakieś 25km to, nie chciało mi jechać więc obędzie się tylko smakiem
 
Do góry