Mi się teraz przypomniało jakie objawy miałam przed porodem z córką młodsza w 38 tyg, bo z pierwsza miałam wywoływany oxy. A więc do końca czy to był objaw to nie wiem ale 2 noce przed cała wymiotowałam, czy to się org czyścił czy jakiś wirus się nie dowiem ale dr kazał przyjechać i na ktg były skurcze takie silne wg dr że na porodówkę kazał a ja nic nie czułam, potem się okazało że szyjka wysoko, ujscie zamknięte ale zostawił na obserwacji. I noc przed porodem pierwszy raz w życiu miałam coś takiego, Boże dziewczyny jak ja się pociłam, normalnie pot lał mi się ciurkiem po szyi, cycach, wycierałam się ręcznikiem, włosy jak bym z pod prysznica wyszła, zaraz zimno dreszcze, moment i znów fala potu. Byłam przerażona co się dzieje. No i rano już ok, do domu chciałam a koło 13 wody nagle odeszły. Czy to był zwiastun nie wiem ale było to nietypowe