Człowiek się zastanawia i kombinuje. Wszystkie statystyki odnoszą się do kobiet, które wiedzą o mutacjach. Jeszcze miesiąc temu w ogóle bym się tym nie martwiła, bo olałabym to badanie i taka jest prawda. Wskazania do brania heparyny przy heterozygotach nie są jednoznaczne i mocno odnoszą się do innych wyników, zresztą lekarka się mnie pytała czy było jakieś uzupełnienie tych badań i powiedziała, że mam się tym nie przejmować i nie martwić. Pewnie dopytam 30 grudnia na wizycie ale podejrzewam, że prawie połowa z nas ma te mutacje i zdecydowana większość urodzi zdrowe maluszki
poronienia mają różne przyczyny i zwykle są związane z wadami płodu. Poprzednią ciążę poroniłam zanim powstało serduszko, teraz bije i co ma być, to będzie. Wierzę w tego szkraba
jeśli się nie uda, to zacznę się martwić tymi mutacjami, które patrząc po podobieństwie objawów pewnie mam po mamie i urodziła dwoje dzieci bez leków
ile znam kobiet, tyle przebytych poronień
rok temu moja kuzynka też poroniła, dzisiaj ma zdrową córkę bez leków a patrząc na historię żylaków w rodzinie itp. pewnie też ma jakąś mutacje
mam nadzieję, że wszystkie szczęśliwie się dotoczymy do lipca