reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

No córka u mnie była typowym niejadkiem. Normalnie rozwijala się, ale z wiekiem roszerzanie diety bylo takie, ze jadla tylko rosol i nalesniki. Niestety.
On z kolei uwielbia wszystko, szczegolnie to co ty jesz on chętnie tez próbuje. Dziecko dziecku nie rowne. Widzisz Tobie zje kaszke a nasz wypluje 😁
No moja jest niejadkiem i ja też byłam. Tylko ser żółty i ogórek reszta mogła nie istnieć 🤣
 
reklama
Wow moja ledwo co je papki i trochę owoców np banana a gdzie szynka czy kiełbasa 😱
Mój też jest z tych wszystkożernych jak u @Lejdiii 😄
kiełbachę też już dostał, szynkę z jajkiem np bardzo lubi ale u nas jednak w formie rozdrobnionej. Większymi kawałkami się krztusi.
No i nie dostaje sam tylko ja mu podaję.
Gdy dostaje sam do zjedzenia to pcha wszystko na raz do buzi aż się sino-czerwony robi. Jakby się bał że więcej nie dostanie 🙈
 
Mój też jest z tych wszystkożernych jak u @Lejdiii 😄
kiełbachę też już dostał, szynkę z jajkiem np bardzo lubi ale u nas jednak w formie rozdrobnionej. Większymi kawałkami się krztusi.
No i nie dostaje sam tylko ja mu podaję.
Gdy dostaje sam do zjedzenia to pcha wszystko na raz do buzi aż się sino-czerwony robi. Jakby się bał że więcej nie dostanie 🙈

To u nas tak pcha banana. On jje banana jakby go nigdy nie miał, nie miał jeść i miał nie dostać. Uwielbia banany. Za to jabłko ścieram mu i daje łyżeczką i takiego zamiłowania nie ma. Ja za to na odwrót wole jabłko niz banana. 😁
 
A dziewczyny jakie macie plany, czy wasze dzieci będą szły do żłobka, czy zostajecie z nimi w domu ?
Wszystkie znaki na niebie wskazują ... że zostanę z nim w domu .
Żłobek publiczny przyjmuje u nas dzieci od 2,5roku 🤷‍♀️, a prywatny kosztuje bagatela 1500 ( w zeszłym roku w każdym razie tyle kosztował, w tym roku pewnie podwyżka ).
Więc gdybym wróciła do pracy to niemal cała moja wypłata poszłaby na żłobek.
Nie mówiąc już o tym że po swojej pracy byłabym wykończona fizycznie i psychicznie.
Do tego dochodzi parę prywatnych argumentów.
 
reklama
Mój synek jeść ładnie je ale tylko papki. Nie chce żadnych kawałków. Wiem że jeszcze czas ale chciałabym żeby tego też się nauczył.

A co do pozostawania z kimś innym... Tragedia. Mieszkamy z rodzicami, a i tak nie chce zostac. Do innych wgl nie pójdzie bo do razu płacz. Gaworzy do nich ale na odległość.
 
Do góry