Ja o pierwsze dziecko starałam się 11 lat, w tym czasie 4 straty. Kiedy zaszłam w ciążę poraz 5 nie potrafilam się cieszyć, moje nastawienie było negatywne, ale postanowiliśmy wrócić z mężem do PL i tam walczyć o tą ciążę. Pani doktor odrazu dala leki, zastrzyki i powiedziała,że nie obiecuje,że się uda, ale zrobi wszystko co w jej mocy. Udało się, donosiłam corcie do 37 tygodnia i moja lekarka zadecydowała o CC że względu na wcześniejsze poronienia. Córcia zdrowa
wróciliśmy do NL po porodzie. Zaszłam w 6 ciążę po ponad roku, urodziłam bez komplikacji, bez leków, sn w 43+1 tygodniu, zdrowa duża druga corcie. Później zaś zaszłam w ciążę, ale niestety skończyło się źle
Jest to moja 8 ciąża i mam nadzieję,że będzie dobrze, jednak po tym co już przeszłam nie potrafię myśleć pozytywnie
ale dopóki nie pojawi się krew, to nadziei nie stracę[emoji3531]