reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2021

Targają mną skrajne emocje. Żal a przede wszystkim nieopisany gniew. Dlaczego tak jest że kobiety które latami starają się o dziecko nie mogą zajść w ciążę, albo tracą dzidzię! Moje dwie koleżanki miały po kilka in vitro i nic z tego, następna kilka lat się stara i nic. A są żulice co nawet nie wiedzą że są w ciąży, chleja przez całą ciążę i rodzą zdrowe dzieci, które później zostawiają na śmietniku albo "pozbywają" się ich.. dlaczego tygodniowe dzieciątka są bite przez swoich rodziców...bo płakało.. (miałam taką sytuację w pracy, chciałam im karę wymierzyć na miejscu) a ludzie którzy pragną potomstwa i mogą im stworzyć idealne warunki mają takie problemy..
Nie chce wprowadzać w źle nastroje ale musiałam wyrzucić swoją frustrację. Jestem w tej grupie można powiedzieć od początku i przykro mi że już tyle dziewczyn pożegnało się z nami.. przytulam was wszystkie.. Mam wizytę w środę, liczę na serduszko i że wszystko będzie w porządku.. boję się bo widzę jaki los jest okrutny.
 
reklama
Hejka kobitkiii ❤ 20.11 robiłam jeden, meega bladzioch dosłownie "cień cienia" 2 dni temu, 7dni opóźnienia @ drugi, dalej blada 2 ale tym razem bardziej widocznaaa. Termin według kalendarza ciąży 31.07 😁 jak sie czujecie ? Czy w 6+3 już ginekolog mi cos powie ? Bedzie slychac serduszko ?
 
Targają mną skrajne emocje. Żal a przede wszystkim nieopisany gniew. Dlaczego tak jest że kobiety które latami starają się o dziecko nie mogą zajść w ciążę, albo tracą dzidzię! Moje dwie koleżanki miały po kilka in vitro i nic z tego, następna kilka lat się stara i nic. A są żulice co nawet nie wiedzą że są w ciąży, chleja przez całą ciążę i rodzą zdrowe dzieci, które później zostawiają na śmietniku albo "pozbywają" się ich.. dlaczego tygodniowe dzieciątka są bite przez swoich rodziców...bo płakało.. (miałam taką sytuację w pracy, chciałam im karę wymierzyć na miejscu) a ludzie którzy pragną potomstwa i mogą im stworzyć idealne warunki mają takie problemy..
Nie chce wprowadzać w źle nastroje ale musiałam wyrzucić swoją frustrację. Jestem w tej grupie można powiedzieć od początku i przykro mi że już tyle dziewczyn pożegnało się z nami.. przytulam was wszystkie.. Mam wizytę w środę, liczę na serduszko i że wszystko będzie w porządku.. boję się bo widzę jaki los jest okrutny.
W pełni się z Tobą zgadzam, niestety los bywa niesprawiedliwy ;/
 
Hejka kobitkiii ❤ 20.11 robiłam jeden, meega bladzioch dosłownie "cień cienia" 2 dni temu, 7dni opóźnienia @ drugi, dalej blada 2 ale tym razem bardziej widocznaaa. Termin według kalendarza ciąży 31.07 😁 jak sie czujecie ? Czy w 6+3 już ginekolog mi cos powie ? Bedzie slychac serduszko ?
Gratulacje ❤ ja termin na 26.07 i idę w czwartek 6+3 i liczę że już będzie serduszko ❤
 
reklama
Targają mną skrajne emocje. Żal a przede wszystkim nieopisany gniew. Dlaczego tak jest że kobiety które latami starają się o dziecko nie mogą zajść w ciążę, albo tracą dzidzię! Moje dwie koleżanki miały po kilka in vitro i nic z tego, następna kilka lat się stara i nic. A są żulice co nawet nie wiedzą że są w ciąży, chleja przez całą ciążę i rodzą zdrowe dzieci, które później zostawiają na śmietniku albo "pozbywają" się ich.. dlaczego tygodniowe dzieciątka są bite przez swoich rodziców...bo płakało.. (miałam taką sytuację w pracy, chciałam im karę wymierzyć na miejscu) a ludzie którzy pragną potomstwa i mogą im stworzyć idealne warunki mają takie problemy..
Nie chce wprowadzać w źle nastroje ale musiałam wyrzucić swoją frustrację. Jestem w tej grupie można powiedzieć od początku i przykro mi że już tyle dziewczyn pożegnało się z nami.. przytulam was wszystkie.. Mam wizytę w środę, liczę na serduszko i że wszystko będzie w porządku.. boję się bo widzę jaki los jest okrutny.
Zgadzam się z Tobą i wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, starając się o dziecko tyle lat. Mam warunki, kochającego męża, jesteśmy dobrym małżeństwem a dopiero po 7 latach, mam nadzieję na pierwsze, upragnione dziecko. I choć powinnam skakać z radości, to wszechobecny strach o tym, że mogłabym ta ciążę stracić jest paraliżujący. Ale głęboko wierzę, że tym razem się uda i stworzymy prawdziwą rodzinę 🥰
 
Do góry