reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2018

Pomyslalam ze napisze, moze komus pomoze, bo ja wlasnie chyba uratowalam sobie niedziele i cholera wie ile dni jeszcze...
Od kilku dni mielismy straszny problem z malym, strasznie wkurzal sie przy piersi. Na pewno nie byl powodem brak pokarmu, bo lecialo jak z kranu. Wczoraj przy kapieli odkrylam, ze przy delikatnym podraznieniu brodawek, mleko lecialo strumieniem (!) na 20 cm... wiec wywnioskowalam ze maly sie wkurza, bo za szybko mu leci, nie moze odpoczac, w konsekwencji szybko polyka razem z powietrzem i po kilku minutach takiego przedstawienia, prezenia sie, wsciekania i krzyczenia ma tak duzo powietrza w brzuszku ze w ryk... w konsekwencji pozniej zyg, i znow glodny...

Nie mialam juz sily dzisiaj, bylam bliska dania butelki, kiedy przy przewijaniu i grzebaniu w szufladzie, wpadly mi w rece nakladki na sutki Madela. Kupil mi moj, jak jeszcze bylam w szpitalu i mialam poranione sutki. Postanowilam sprobowac przy naszym problemie i problem rozwiazany! maly ladnie ssie, spokojnie, miarowo oddycha i moze sobie odpoczac, bo nie tryska mu juz strumieniem do buzi, tylko mleko zatrzymuje sie w tej nakladce, przez co sam decyduje kiedy pociagnie. Madlen? moze pomoze? na dodatek nie polknal w ogole powietrza! i nawet nie chcial odbijac...
 
reklama
Pomyslalam ze napisze, moze komus pomoze, bo ja wlasnie chyba uratowalam sobie niedziele i cholera wie ile dni jeszcze...
Od kilku dni mielismy straszny problem z malym, strasznie wkurzal sie przy piersi. Na pewno nie byl powodem brak pokarmu, bo lecialo jak z kranu. Wczoraj przy kapieli odkrylam, ze przy delikatnym podraznieniu brodawek, mleko lecialo strumieniem (!) na 20 cm... wiec wywnioskowalam ze maly sie wkurza, bo za szybko mu leci, nie moze odpoczac, w konsekwencji szybko polyka razem z powietrzem i po kilku minutach takiego przedstawienia, prezenia sie, wsciekania i krzyczenia ma tak duzo powietrza w brzuszku ze w ryk... w konsekwencji pozniej zyg, i znow glodny...

Nie mialam juz sily dzisiaj, bylam bliska dania butelki, kiedy przy przewijaniu i grzebaniu w szufladzie, wpadly mi w rece nakladki na sutki Madela. Kupil mi moj, jak jeszcze bylam w szpitalu i mialam poranione sutki. Postanowilam sprobowac przy naszym problemie i problem rozwiazany! maly ladnie ssie, spokojnie, miarowo oddycha i moze sobie odpoczac, bo nie tryska mu juz strumieniem do buzi, tylko mleko zatrzymuje sie w tej nakladce, przez co sam decyduje kiedy pociagnie. Madlen? moze pomoze? na dodatek nie polknal w ogole powietrza! i nawet nie chcial odbijac...
Też się zaczęłam zastanawiać czy to nie jest problem złego przystawiana do piersi. Położna jak u mnie była mówiła,że wszystko jest super, że Mała ssie książkowo. A pi czym poznać że dziecko łyka powietrze?
 
Pomyslalam ze napisze, moze komus pomoze, bo ja wlasnie chyba uratowalam sobie niedziele i cholera wie ile dni jeszcze...
Od kilku dni mielismy straszny problem z malym, strasznie wkurzal sie przy piersi. Na pewno nie byl powodem brak pokarmu, bo lecialo jak z kranu. Wczoraj przy kapieli odkrylam, ze przy delikatnym podraznieniu brodawek, mleko lecialo strumieniem (!) na 20 cm... wiec wywnioskowalam ze maly sie wkurza, bo za szybko mu leci, nie moze odpoczac, w konsekwencji szybko polyka razem z powietrzem i po kilku minutach takiego przedstawienia, prezenia sie, wsciekania i krzyczenia ma tak duzo powietrza w brzuszku ze w ryk... w konsekwencji pozniej zyg, i znow glodny...

Nie mialam juz sily dzisiaj, bylam bliska dania butelki, kiedy przy przewijaniu i grzebaniu w szufladzie, wpadly mi w rece nakladki na sutki Madela. Kupil mi moj, jak jeszcze bylam w szpitalu i mialam poranione sutki. Postanowilam sprobowac przy naszym problemie i problem rozwiazany! maly ladnie ssie, spokojnie, miarowo oddycha i moze sobie odpoczac, bo nie tryska mu juz strumieniem do buzi, tylko mleko zatrzymuje sie w tej nakladce, przez co sam decyduje kiedy pociagnie. Madlen? moze pomoze? na dodatek nie polknal w ogole powietrza! i nawet nie chcial odbijac...

U mnie w takiej sytuacji pomógł laktator, najpierw ściągam trochę pokarmu, piersi się trochę opróżniają i już nie ma takiego ciśnienia i już mały ładnie zjada :) Tak to też był krzyk bo nie dawał rady połykać :)
 
Czy wy też macie takie skoki nastrojów? ka to już psychicznie wysiadam. Mała płacze, mama mi mówi ze to z głodu,że ten espumisan jej nie pomaga. Wiec wisze z nią na piersi z 1,5 h po czym ona i tak płacze, wymiotuje to co zjadła o znów jest głodna wiec znów ja karmie. Trochę się uspokoiła,ale zrobiła kupę wiec zmieniam pampersa i gdy tylko przekrecam ja na plecy ona znów zwraca cześć pokarmu nie wspomnę już o tym jak się wkurza przy przebieraniu zamówionych śpiochów. Mama z tekstem ze mam pewnie chudy pokarm, że Mała na pewnie kolki i że trzeba dać delicol i pediatre zmienić. Jestem taka nie poradna,czasami z tego wszystkiego to aż się boję Mała przebierać. Łzy mi same lecą. Dziecko było spełnieniem moich marzeń a teraz zastanawiam się czy ja się wogole nadaje na matkę.....
Mam podobny nastrój. Walczę o laktacje i kp trzeci miesiąc i nie mam już sił ani nerwów. Jestem wrakiem człowieka a moja mała tylko marudzi. W dzien nie śpi w ogóle
 
Mam podobny nastrój. Walczę o laktacje i kp trzeci miesiąc i nie mam już sił ani nerwów. Jestem wrakiem człowieka a moja mała tylko marudzi. W dzien nie śpi w ogóle
Czyli nie jestem sama.Musimy to jakoś przetrwać.Ty walczysz 3 miesiąc, podziwiam Cię i będę trzymała kciuki żebyś wytrwała. Przede mną początek drogi Mała jutro kończy miesiąc a te wariacje brzuszkowe ustępują podobno około 3 miesiąca.Muszę to przetrwać...
 
Czyli nie jestem sama.Musimy to jakoś przetrwać.Ty walczysz 3 miesiąc, podziwiam Cię i będę trzymała kciuki żebyś wytrwała. Przede mną początek drogi Mała jutro kończy miesiąc a te wariacje brzuszkowe ustępują podobno około 3 miesiąca.Muszę to przetrwać...
U mnie z kolkami jest już lepiej na szczęście, są ale nie codziennie, więc może i u was będzie krocej
 
Ostatnia edycja:
Czy wy też macie takie skoki nastrojów? ka to już psychicznie wysiadam. Mała płacze, mama mi mówi ze to z głodu,że ten espumisan jej nie pomaga. Wiec wisze z nią na piersi z 1,5 h po czym ona i tak płacze, wymiotuje to co zjadła o znów jest głodna wiec znów ja karmie. Trochę się uspokoiła,ale zrobiła kupę wiec zmieniam pampersa i gdy tylko przekrecam ja na plecy ona znów zwraca cześć pokarmu nie wspomnę już o tym jak się wkurza przy przebieraniu zamówionych śpiochów. Mama z tekstem ze mam pewnie chudy pokarm, że Mała na pewnie kolki i że trzeba dać delicol i pediatre zmienić. Jestem taka nie poradna,czasami z tego wszystkiego to aż się boję Mała przebierać. Łzy mi same lecą. Dziecko było spełnieniem moich marzeń a teraz zastanawiam się czy ja się wogole nadaje na matkę.....
Moja gdy ma kolke to ma straszną potrzebę ssania. Na początku jak nie wiedzialam o co chodzi dawałam jej butelkę a ona tak się rwała i ssała, że głowa mała.. I później tak samo to zwracała a płacz był dalej. Teraz póki ma kolke nie daje jej jeść dopóki się nie uspokoi. Maltetuje smoka
 
A czy to napewno kolka?Jak przystawiam Mała do piersi to automatycznie przestaje płakać tylko je, później jak juz possie chwile to co chwila puszcza pierś i się denerwuje, czasami uda się ze zaśnie,wtedy biorę ja do odbicia i ona się budzi i od nowa to samo. Ja wszystko robie na klinie. Układam do spania na klinie, przewijam na klinie nawet karmie na klinie....jakbym chciała ten espumissan podawać do każdego karmienia to musiałabym podawać czasami co 15 minut. Staram się nie słuchać innych.Mam ogromne wsparcie ze strony mamy ale czasami to już poprostu nie mogę. Płacze coraz częściej, a mama mówi ze Mała płacze bo ja płacze, a mi jest poprostu trochę lżej jak się wyplacze a nie jak duszę w sobie te emocje.
Mi się wydaje że to co opisujesz to kolka. Młoda nie jest głodna tylko ma potrzebę ssania
 
reklama
Mi się wydaje że to co opisujesz to kolka. Młoda nie jest głodna tylko ma potrzebę ssania
Ale podczas tego ataku płaczu i bólu ona nie chce smoczka, bo jej za każdym razem próbuje dać bezskutecznie, ale jak przystawiam do piersi jest spokój.Np dzisiaj w trakcie ataku płaczu i bólu dałam jej pierś possala 10 minut i usnela, tylko wybudza się jak biorę ja do odbicia i czasami zasypia po odlozeniu a czasami krzyczy od nowa.
 
Do góry