Ketonów nie sprawdzam, nikt nie kazał, ale w badaniach moczu tych, co robię przed wizytami, nie wyszły.
Dziś w nocy o 3:45 zrobiłam pomiar, wyszło 103, rano na czczo jak wstałam -101. Wczoraj zjadłam kanapkę przez snem o 23:30, więc chyba u mnie jakoś na odwrót się porobiło. Dziś spróbuję jednak z wcześniejszą kolacją i dłuższą przerwą i zobaczymy rano, albo zjem taką kolację, żeby nie było węglowodanów.
Po śniadaniu mi się też zmieniło, kiedyś jak zjadłam 2 kanapki rano, to miałam wyniki powyżej 130, dziś ledwo powyżej 100. Coś mi się poprzestawiało. Spróbuję metodą prób trochę pokombinować, a do diabetologa na jakąś konsultację chyba i tak się muszę umówić i popytać, co mam robić.
A ja to bym bardzo chciała rodzić przed terminem, mimo że ani psychicznie ani mentalnie ani z wyprawką nie jestem gotowa. Za 2 tygodnie wraca mąż, będę wtedy w skończonym 36 i postaram się pogadać z położną i lekarzem, może mają jakieś triki. Ta końcówka najgorsza dla mnie, a do CC jednak nie mam wskazań (zresztą sama nie jestem też przekonana)
Może za szybko wstajesz i stąd zawroty głowy. Kiedyś lekarz mi tłumaczył, żeby na spokojnie, poleżeć chwilę, powoli się podnosić. A z tym oddychaniem, to zobacz, czy nie dzieje się tak wtedy, jak leżysz na plecach, dzieci są już spore i ciężkie na tym etapie i mogą cisnąć