U mnie też raczej w tą stronę- częściej niż rzadziej
Hahahah nie dziwię sie
Przez te 7 miesięcy będziecie mieć logistykę opanowaną do perfekcji
Ja mam jutro, więc też późno w stosunku do dziewczyn...
O matko...
przepraszam ale ubawił mnie Twoj post mega
niezły sajgon a do tego wszystkiego ciążowy hardkor... Współczuję! Ale nudy nie masz
Ja już sama nie wiem. W pierwszej ciąży nie doskwierało mi nic- zero mdłości, zero skurczy później... nawet młody jakoś specjalnie nie kopał w brzuchu tylko raczej się wiercił- i jest dość spokojnym dzieckiem
Teraz jedyne co to jedzeniowstręt, na nic specjalnie nie mam ochoty, popołudniu to już w ogóle i musze jeść małe porcje.. w weekend byliśmy z rodzicami na obiedzie w restauracji, nie zjadałam dużo, a i tak leżałam w łóżku i zastanawiałam sie czy przygam się w tej sekundzie czy za chwile... Finalnie nie rzygałam, ale myślałam że umrę. Z mojej perspektywy takie męczące mdłości są mega męczące- ja z tych co jak coś im leży na żołądku to wolą zwrócić niż się męczyć.
...też się nad tym zastanawiam... tzn nad NIFTY.
Ja marznę strasznie!! u rodziców spałam w bluzie...! Ciągle mi zimno
Hhahaha o matko.... wyobrażam sobie jak ktoś to widział. Ale i tak ojciec z fochem najlepszy.. wiadomo, ze na bank zrobiłaś takie przedstawienie z nudów i wrodzonej złośliwości
Śliczne!
hahahaahahah
Faktycznie, wygrywasz!
To prawda...!!! FB WSZYSTKO pamięta..!
O wow, jaka historia... nieźle czasami się to życie układa.....
Super zdjęcie! Malutki człowieczek <3
----------------------------------------------
Dzień dobry poweekendowo.
Wróciłam wczoraj od rodziców, bardzo miły weekend. Powiedziałam im- a moja mama: ja tak czułam, mówiłam nawet tacie że czekam kiedy nam powiesz
I to ja byłam w lekkim szoku! Więc zażartowałam że bliźnięta....
Trzeba było widzieć ich minę
Oby teraz tylko faktcyznie tak się nie stało
...ja zaczynam mieć stres przed wizytą, moje pierwsze USG, jutro o 15.00 i oczywiście zamartwiam się czy wszystko będzie ok....