reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

reklama
Ale mam słaby humor siedzę i płacze nie wiem sama czemu.. i zastrzyk jakoś strasznie bolący dziś był :(
Ja ostatnio cały czas płaczę. W sklepie bo cukierków nie zważyłam, pod prysznicem bo nie moglam wycisnąć resztki szamponu, obierając ziemniaki bo za grubo, oglądając telewizje bo nic ciekawego nie było i ostatnie najlepsze: 2 dni temu popłakałam sie od razu po przebudzeniu bo stwierdzilam, że się nie wyspałam... Nie wiem jak mój Ł to znosi...
 
My teraz mielismy 24 miesiecznicę :-) 21 listopada :-) azybko te dwa latka nam zlecialy.

f2wlk6nllyt56xuu.png

oar8vfxm3ynusaok.png
My 24 października mielismy 2 rocznicę ślubu a 14 grudnia będziemy świętować 6 lat razem :)
 
Ja ostatnio cały czas płaczę. W sklepie bo cukierków nie zważyłam, pod prysznicem bo nie moglam wycisnąć resztki szamponu, obierając ziemniaki bo za grubo, oglądając telewizje bo nic ciekawego nie było i ostatnie najlepsze: 2 dni temu popłakałam sie od razu po przebudzeniu bo stwierdzilam, że się nie wyspałam... Nie wiem jak mój Ł to znosi...
O jeju to rzeczywiście nie jestem sama masakra z tymi humorkami ale Ty to już pobiłas wszystko może u mnie to dopiero się zaczyna i tez będę miała takie przeboje :D juz wszystkim współczuję którzy musza nas jakoś znosić :D ale kiedyś to minie :*
 
Kobietki to ja Was pobije chyba na głowę gdyż jestem z moim mężem razem już 16 lat [emoji16][emoji16][emoji16]

Napisane na SM-G950F w aplikacji Forum BabyBoom
 
my jestesmy z M razem 8 lat a po slubie w styczniu bedzie 4.

a ja z konsekwencja ciezarnej postanowilam zawlec sie do kuchni i zrobic pierniczki. zarobilam coast na takie ekspresowe pierniczki co ani lezec nie musi ani nic, tylko zagniesc. i pierniczki tez potem odrazu sa kruche. nie jest to moze pierniczek najwyzszego lotu, ale zawsze jakis. a, ze Teos przez te oczy spal rano do pozna, poetm pozno usnal i pozno zdolalismy go zbudzic to zagonilam wszyyskich chlopakow do kuchni. Teos dreczyl kawalwk surowego ciasta i trzrba bylo go pilnowac, bo nieustannie uslilowal je zjesc. a Filip walkowal, wykrawal. ja orzekladalam na blache i pieklam. o dziwo czuje sie znacznie lepiej. nie wiem czy to czas zrobil swoje czy po prostu zajecie mysli i rak. musze sie chyba czesciej zmuszac do dzialania.
Filip o 23 padl wiec lukrowanie nastapi jutro wieczorem jak wroci od taty. ja jakos dzis zlapalam wiatr w zagle i moglabym lukrowac, ale nie bede mu zabjerac tej przyjemnosci, bo uwielbia to robic.
 
reklama
Do góry