reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2018

Dziewczyny moja mała całymi dniami płacze, bawi sie na Przez 5 min, to samo z leżeniem czy noszeniem. Nic jej nie pasuje :(
Jak ja zostawię sama to potrafi się tak zanosić ze aż krztusi, jak odejdę na krok do toalety to jest rozpacz. A jak jestem to tez krzyczy.Nie wiem co robię złe. To napewno nie jest żaden skok rozwojowy bo to trwa conajmniej 6/7 tygodni.
Są takie dni ze brakuje mi sił:(
 
reklama
Dziewczyny moja mała całymi dniami płacze, bawi sie na Przez 5 min, to samo z leżeniem czy noszeniem. Nic jej nie pasuje :(
Jak ja zostawię sama to potrafi się tak zanosić ze aż krztusi, jak odejdę na krok do toalety to jest rozpacz. A jak jestem to tez krzyczy.Nie wiem co robię złe. To napewno nie jest żaden skok rozwojowy bo to trwa conajmniej 6/7 tygodni.
Są takie dni ze brakuje mi sił:(
Ja mam podobnie. Krótkie drzemki, zabawa 5-10 minut, potem zaczyna piszczeć, następnie marudzić, a potem ryk na całe województwo. Jak np gdzieś mamy jechać to zanim ubiorę buty, zamknę drzwi, spakuje wózek i ją z fotelikiem do auta to już wrzeszczy jakby ją ze skóry obdzierali. Po kilku minutach jazdy zasypia zmęczona tym wrzaskiem. W niedzielę mieliśmy chrzciny to 3/4 mszy tak się darła, szamotała i prawie zanosiła. [emoji85]
 
A moja nawet na rękach zasnac nie umie... Ostatnio na szczęście zasypia w chicco baby hug. Miało to skuzyc głównie tenu żeby mała spała w tym w ciągu dnia np w salonie czy kuchni żebym miała ja na oku. A teraz śpi w tym cały czas i tylko w swoim pokoju a ja wtedy chodzę na paluszkach żeby jej nie obudzić. Wiec praktycznie przez cały dzień nic nie mogę zrobić.... :dry: a co do zasypiania to staran sje dbać o to żeby kąpać Natalke o 18. Zauważyłam ze nawet pół godziny później to już jest płacz przy zasypianiu. Potem dostaje cyca, trochę pofika w chicco i kiedy zaczyna marudzic zaczynam jeździć do przodu i do tyłu i czasem 10 minut i śpi. Wiec codziennje od jakis dwóch koło 20 śpi a kiedyś to nawet zasypiala o 1 w nicy.... Tylko ze w tym cholernym chicco jest podłoże krzywe. I tak kupiliśmy do tego normalny materac jak do łóżeczka i pomimo tego czuje ze mała ma dół pod pleckami. Boję się ze to zle wpłynie na jej kręgosłup. Ale nje nam pojęcia jak ja uśpić w łóżeczku. Bo oczywiście wszelkie próby przenoszenia kończą się przebudzeniem.
Dziewczyny ile Wasze maluchy ważą? Moja skończyła wczoraj 3 miesiące i w poniedziałek wazyla 5100, urodziła się z waga 3 kg. Martwię się że to za mało....

Moj urodził się 3 kg teraz ma 11 tyg i ma Ok 6 kg
 
Ja mam podobnie. Krótkie drzemki, zabawa 5-10 minut, potem zaczyna piszczeć, następnie marudzić, a potem ryk na całe województwo. Jak np gdzieś mamy jechać to zanim ubiorę buty, zamknę drzwi, spakuje wózek i ją z fotelikiem do auta to już wrzeszczy jakby ją ze skóry obdzierali. Po kilku minutach jazdy zasypia zmęczona tym wrzaskiem. W niedzielę mieliśmy chrzciny to 3/4 mszy tak się darła, szamotała i prawie zanosiła. [emoji85]

U mnie z zabawy i uśmiechów przechodzi od razu w krzyk, mam to samo ze spacerami ubiorę ja I włożę do wózka i zaczyna się krzyk, na spacerach potrafi drzeć paszcze przez 20min a wiem ze jest najedzona i ma sucho.
Dziś tez krzyczy od samego rana i nawet przy piersi jej nie pasuje:(
 
Dziewczyny moja mała całymi dniami płacze, bawi sie na Przez 5 min, to samo z leżeniem czy noszeniem. Nic jej nie pasuje :(
Jak ja zostawię sama to potrafi się tak zanosić ze aż krztusi, jak odejdę na krok do toalety to jest rozpacz. A jak jestem to tez krzyczy.Nie wiem co robię złe. To napewno nie jest żaden skok rozwojowy bo to trwa conajmniej 6/7 tygodni.
Są takie dni ze brakuje mi sił:(
Jesli trafil Ci sie przypadek HNB, to tylko czas pomoze. Mam takiego malego ciorta w domu i wiem, ze moze byc trudno. Ja bylam z nim u wszystkich mozliwych lekarzy, bo przeciez zdrowe dziecko nie moze tyle plakac, a jednak moze...
 
Nie chce straszyć, ale kojarzy mi się...
Link do: High need baby czyli wyjatkowe i wymagajace
Ewentualnie tzw "4 trymestr"...
Najgorsze jest to ze ja tu jestem sama tzn jest mój partner ale mama/ciocia/siostra nie wpadnie na kawę, nie musi nawet w niczym pomagać byleby dotrzymać towarzystwa. Była u mnie mama przez tydzień to czułam się jak na wakacjach, pomogła z obiadem, dziecko zabawiła. Bo jak jestem sama to nic nie zrobię tak krzyczy, a jak zostawię żeby przetrzymac to nie mogę później uspokoić przez pół godziny. Psychicznie jestem w rozsypce, tak chciałam dziecko a teraz są momenty ze mam ochotę uciec od niej jak najdalej :( straszne ze wogole tak myśle
 
Najgorsze jest to ze ja tu jestem sama tzn jest mój partner ale mama/ciocia/siostra nie wpadnie na kawę, nie musi nawet w niczym pomagać byleby dotrzymać towarzystwa. Była u mnie mama przez tydzień to czułam się jak na wakacjach, pomogła z obiadem, dziecko zabawiła. Bo jak jestem sama to nic nie zrobię tak krzyczy, a jak zostawię żeby przetrzymac to nie mogę później uspokoić przez pół godziny. Psychicznie jestem w rozsypce, tak chciałam dziecko a teraz są momenty ze mam ochotę uciec od niej jak najdalej :( straszne ze wogole tak myśle
Próbowałaś chusty?
Nam bardzo pomogła....


Rozumiem brak towarzystwa - ja też jestem z dala od swojej mamy itd [emoji20]
Hania przy mnie nie płacze, ale też poza mężem nie mam żadnej pomocy czy towarzystwa...
 
reklama
Do góry