Ja pierwszego dnia po powrocie ze szpitala najadlam się gołąbków [emoji16] ja na Twoim miejscu spokojnie zjadlabym leczo, bo póki co nie widzę, żeby moja dieta miała jakikolwiek wpływ na Zuzię. Ale pamiętam też jak mocno stresowalam się tym po urodzeniu Miry... Więc jeśli będziesz spokojna to wcinaj śmiało [emoji16]
My dziś pierwszy dzień same w domu, tata wrócił do pracy. Dajemy sobie radę póki co, Zuzia śpi, robi kupy i je cycuchy [emoji16] powoli próbuje odejść od kapturków, udaje się nam tak w 50% zjeść bez kapturka. Liczę, że z każdym dniem będzie lepiej. dziś odpadł jej pępek, więc o jeden stres mniej [emoji6]
Mira u taty na wakacjach do piątku, muszę zaopatrzyć się w książki, co polecacie ciekawego do czytania?