reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy 2018

reklama
a mnie sie za zadnym z 3 razy nie udalo distac zzo. za pierwszym i za drugim razem anestezjolog jak wszedl tak wyszedl, bo akcja szla tak szybko, ze bylo juz za pozno. a teraz z Leosiem to w ogole byla blyskawica. ja naprawde szczerze podziwiam kobiety, ktore przezywaja wielogodzinny porod. mnie teraz tak na serio bolalo okolo 40-50min. a juz po drugim skurczu blagalam o znieczulenie. ale w oka mgnieniu bylo 8, doslownie za chwile 10 i parte. i caly czas mialam maske z gazem.
ogolnie polozna mialam idealna. ciesze sie, ze akurat na nia trafilam. w moim odczuciu zrobila wszystko co mogla najlepiej jak mogla. a bol? no nie da sie go przeskoxzyc podczas porodu. dobrze, ze to juz definitywnie moja ostatnia ciaza i porod.
Leos do jutra ma naswietlanie a rano zabieg na wedzidelko. poki co dostaje sztuczne mleczko. ja sie pompuje by stymulowac laktacje. poki co dostal kilka kropel siary. licze na to, ze po podcieciu wedzidelka zacznie ssac ladnie a i u mnie bedzie cis konkrerniejszwgo leciec. marze, zeby juz karmic piersia i wrocic do domku.
 
a mnie sie za zadnym z 3 razy nie udalo distac zzo. za pierwszym i za drugim razem anestezjolog jak wszedl tak wyszedl, bo akcja szla tak szybko, ze bylo juz za pozno. a teraz z Leosiem to w ogole byla blyskawica. ja naprawde szczerze podziwiam kobiety, ktore przezywaja wielogodzinny porod. mnie teraz tak na serio bolalo okolo 40-50min. a juz po drugim skurczu blagalam o znieczulenie. ale w oka mgnieniu bylo 8, doslownie za chwile 10 i parte. i caly czas mialam maske z gazem.
ogolnie polozna mialam idealna. ciesze sie, ze akurat na nia trafilam. w moim odczuciu zrobila wszystko co mogla najlepiej jak mogla. a bol? no nie da sie go przeskoxzyc podczas porodu. dobrze, ze to juz definitywnie moja ostatnia ciaza i porod.
Leos do jutra ma naswietlanie a rano zabieg na wedzidelko. poki co dostaje sztuczne mleczko. ja sie pompuje by stymulowac laktacje. poki co dostal kilka kropel siary. licze na to, ze po podcieciu wedzidelka zacznie ssac ladnie a i u mnie bedzie cis konkrerniejszwgo leciec. marze, zeby juz karmic piersia i wrocic do domku.
Trzymam kciuki za mlodego jutro! I za laktacje, oby sie wszystko unormowalo!
 
Pozdrawiamy ciocie [emoji173]️
IMG_0694.JPG
 

Załączniki

  • IMG_0694.JPG
    IMG_0694.JPG
    146,3 KB · Wyświetleń: 752
reklama
Do góry