reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2018

Ja się na karmieniu nie znam ale mam super polozna, która jest też doradca laktacyjnym i słucham jej. Dokarmiam 4x na dobe po 30ml.
Espumisan miałam dać 3x5 kropel i w razie czego zwiększyć. Mówisz że aż do tej ilości?
A to jak masz fajna doradce laktacyjna to super.

Ja Ci powiem ze 3x5 kr nic nie da. To jest wlasnie cudowna moc tych niemieckich kropli Sab Simplex, o ktore matki sie zabijaja w internecie. Jest to dokladnie to samo co Espumisan, tylko Niemcy zalecaja duzo wieksza dawke. Jak dasz po 25kr przed kazdym karmieniem to zadziala tak samo. Ja tak corce dawalam i dzialal rewelacyjnie! Wierz mi, ze espumisanem nue zaszkodzisz.
 
reklama
Włączam sobie czasami filmiki na YouTube i słucham co tam dziewczyny miały [emoji16] i też ciągle muszę dorzucić gumke do wlosow, kosmetyczkę, ladowarke, kase, wode , staniki do karmienia itd .... niektóre dziewczyny pakują nawet ubranie na zmianę dla faceta... I obuwie zmienne... Ale myślę, że to chyba nie jest niezbędne... A no i mam słuchawki też spakowane żeby móc oglądać coś na telefonie i nikomu nie przeszkadzać[emoji16]

f2w39n7303c24ozn.png
U mnie trzeba mieć dla taty ciuchy i buty na zmianę :)
 
To prawda :) a czasem się zdaza niestety, że lekarzowi prywatnie się bardziej chce ... Wiadomo, że tak być nie powinno... Ale często słyszy się, że ktoś był u tego samego lekarza na NFZ i tragedia a inni prywatnie i chwalą...

f2w39n7303c24ozn.png
Niestety też tak miałam... Moja pierwsza wizyta u gin - prywatnie u poleconej gin, faktycznie podejście ok, itd (miałam 17 lat, byłam dziewicą, planowałam zacząć...), kolejna wizyta - ta sama gin na nfz - tragedia, pacjentki potraktowane jak numerki (next, next...), pretensje do mnie, że przed wizytą nie poszłam do wc (to była moja druga wizyta w życiu, i pierwsza po sexie, pierwsze normalne badanie itd, więc sory, nikt mi tego wcześniej nie powiedział), że się wolno rozbieram, że to długo trwa itd.. Nigdy więcej do niej nie poszłam...
 
Udowodnione jest, że badania usg są nieinwazyjne a kobiety w ciąży (ginekolożki) najczęściej pracują właśnie przy wykonywaniu usg :) i w ciągu dnia wykonują wiele choć ich brzuch jest blisko sprzetu :)

f2w39n7303c24ozn.png
"Inwazyjność" usg nie polega na promieniowaniu itd, bo takiego faktycznie nie ma, z zewnątrz nie ma żadnego ryzyka...
Chodzi raczej o to, że sporo kobiet po usg dopochwowym może np plamić, wszystko jest przekrwione, więc analogicznie jak w łóżku można podrażnić (ale w łóżku na własną odpowiedzialność a nie lekarza) - choć nie jestem reprezentatywnym przykładem, to np po usg dopochwowym wylądowałam w szpitalu z dość silnym krwotokiem (nadżerka...)
Przez brzuch jest dużo lepiej, ale niektórzy lekarze dociskają głowicę, i może to powodować dyskomfort zwłaszcza u wrażliwszych kobiet, o przypadkach plamienia po usg przez brzuch też słyszałam, a po jednym badaniu też mi się zdarzyło... (mała była w takim miejscu, że trzeba było dość mocno docisnąć głowicę)
 
Włączam sobie czasami filmiki na YouTube i słucham co tam dziewczyny miały [emoji16] i też ciągle muszę dorzucić gumke do wlosow, kosmetyczkę, ladowarke, kase, wode , staniki do karmienia itd .... niektóre dziewczyny pakują nawet ubranie na zmianę dla faceta... I obuwie zmienne... Ale myślę, że to chyba nie jest niezbędne... A no i mam słuchawki też spakowane żeby móc oglądać coś na telefonie i nikomu nie przeszkadzać[emoji16]

f2w39n7303c24ozn.png
U mnie w szpitalu jest niezbędne - buty zmienne dla faceta są elementem obowiązkowym, a ubranie zmienne dla faceta "bardzo sugerowanym" - nie wyobrażam sobie męża na porodówce w koszuli i jeansach jak pomaga mi wejść pod prysznic albo jak np się taka spocona, z mokrymi włosami itd przytulam do niego, a on potem w tych ciuchach idzie na oddział, rozmawia z lekarzem, itd... Zdecydowanie wolałam wrzuci do torby t-shirt i krótkie sportowe spodenki, w których będzie mu wygodniej, a po porodzie założy swoje normalne ubranie, które nie będzie mokre, spocone, brudne, itd [emoji6]
 
A no i dla dziecka wzięłam oprócz ubranek i pampersow - czapeczkę, pieluchy flanelowe i stary rożek (od siostry)żeby go później bez zalu wywalić lub wyprać w 100 stopniach

f2w39n7303c24ozn.png
Ubranek nie mam, bo w szpitalu są, tylko na wyjście kilka wersji w woreczkach strunowych, plus parę pieluszek tetrowych, jedną kolorowa, jedną dużą flanelową.
Rożka do szpitala nie biorę, chyba, że będzie bardzo zimno, na co raczej nie liczę patrząc na kalendarz ;)
 
reklama
Ubranek nie mam, bo w szpitalu są, tylko na wyjście kilka wersji w woreczkach strunowych, plus parę pieluszek tetrowych, jedną kolorowa, jedną dużą flanelową.
Rożka do szpitala nie biorę, chyba, że będzie bardzo zimno, na co raczej nie liczę patrząc na kalendarz ;)
Ja rzadnych rozkow czy kocykow nie biore niezaleznie od pogody. Szkoda mi tych rzeczy. Mloda rodzilam w listopadzie i byla caly czas w tym szpitalnym rozku.
 
Do góry