reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

U nas dzis pochmurno i rzesko. Dawno mi sie tak dobrze nie spalo. Az wstac nie moglam. Ale musialam, bo jade do fryzjera na 15.00[emoji4]
Za tydzien dentysta i zakpnczenie przedszkola i moge rodzic[emoji23]

Ja dziś tez idę siwki farbować i mogę iść na wykopki a później od razu na porodówkę [emoji23]
 
reklama
No ja mam inne doswiadczenia[emoji53] No ale kazda ciaza inna.
Kurde tak czytam i sama nie wiem też się niewypowiadam bo ja od paru miesięcy tylko leżę bez passara , ale jak tak o tym myślę no to jak passar niewplywa na uśpienia akcji jak przecież to głównie jego zadanie żeby trzymać szyjke żeby akcja porodowa się nierozpoczela skoro On niepowatrzymuje akcji porodowej to po co by go stosowali? Dziwna sprawa
 
Jestem po badaniu. Szyjka jak w piątek miała 2 cm. to dziś ma już tylko 1 cm. Jutro pessar i wyjście prawdopodobnie.
Sorki, że się wtrącę(jestem z listopadowego forum, ale Was podczytuje, bo u Was tak wesoło) wiem że do Ciebie należy decyzja, ale w zasadzie na dniach masz ciążę donoszoną.
Nie widzę sensu tego pessara, no poza wydaniem kasy. Przecież leżeć możesz w domu. Trzymam kciuki, abyś podjęła decyzję zgodną ze sobą.
Pozdrawiam Was wszystkie.
 
Kurde tak czytam i sama nie wiem też się niewypowiadam bo ja od paru miesięcy tylko leżę bez passara , ale jak tak o tym myślę no to jak passar niewplywa na uśpienia akcji jak przecież to głównie jego zadanie żeby trzymać szyjke żeby akcja porodowa się nierozpoczela skoro On niepowatrzymuje akcji porodowej to po co by go stosowali? Dziwna sprawa
Bo oni za to dostają kasę, tak samo jak za trzymanie pacjentek na oddziale
 
Kurde tak czytam i sama nie wiem też się niewypowiadam bo ja od paru miesięcy tylko leżę bez passara , ale jak tak o tym myślę no to jak passar niewplywa na uśpienia akcji jak przecież to głównie jego zadanie żeby trzymać szyjke żeby akcja porodowa się nierozpoczela skoro On niepowatrzymuje akcji porodowej to po co by go stosowali? Dziwna sprawa

Pessar fizycznie trzyma szyjkę zaciskając ja w pierścień i pomaga jej wytrwać...po zdjęciu może się dziać wszystko - u jednych akcja ruszy od razu lub po paru dniach a u innych nie ruszy i przenoszą.. to tylko zależy od tego w jakim stanie jest szyjka i czy trzyma tylko dzięki pessarowi czy i tak by trzymała bez niego a Pessar jest tylko dodatkowym zabezpieczeniem bo krótka. I nawet lekarze nie powiedzą jak będzie gdy zakładają :)
Cel jest 37+1 żeby dzidziuś nie był wcześniakiem... wiec Oli został tydzień? To całkowicie dziwne podejście chyba ze lekarz jest pewny ze szyjka tak leci na łeb szyje ze bez niego nie dotrwa...? I musi reagować? Myśle ze do domu nie mógłby wypuścić przy skracającej się i bez podjęcia działań gdy jest nadal ryzyko wcześniaka ( takie mają niby procedury). Pytanie czy nie mogliby Cię po prostu zostawić te kilka dni aż będzie skończony 37 tydzień? Przecież gdyby Cię badali to by widzieli czy coś się dzieje? Piszą się skurcze itp?

Mnie Pessar zdejmie (chyba w 36+1)...
 
A ja się jeszcze bardziej zmartwiłam tymi d-dimerami, skontaktowałam się z moją lekarz rodzinną i podobno ten skok jest za wysoki w dwa i pół tygodnia z 1100 na 1500 i ona kazała mi nie czekać na jutrzejszą wizytę u ginekologa, tylko jechać prosto do szpitala i w sumie sama nie wiem co robić, gdy słyszę słowo szpital to, aż mnie skręca z nerwów (złe doświadczenia z pierwszego porodu) a ginekolog już jutro na 10 więc w sumie jeśli ginekolog też każe mi jechać do szpitala to jutro po nim od razu pojadę bo teraz to nawet nie mam z kim córki zostawić .
 
reklama
A ja się jeszcze bardziej zmartwiłam tymi d-dimerami, skontaktowałam się z moją lekarz rodzinną i podobno ten skok jest za wysoki w dwa i pół tygodnia z 1100 na 1500 i ona kazała mi nie czekać na jutrzejszą wizytę u ginekologa, tylko jechać prosto do szpitala i w sumie sama nie wiem co robić, gdy słyszę słowo szpital to, aż mnie skręca z nerwów (złe doświadczenia z pierwszego porodu) a ginekolog już jutro na 10 więc w sumie jeśli ginekolog też każe mi jechać do szpitala to jutro po nim od razu pojadę bo teraz to nawet nie mam z kim córki zostawić .

Ja bym poczekała do jutra bo jak gin będzie kazał na szpital to pojedziesz jutro a przynajmniej się skonsultujesz z nim a dziś pojedziesz na szpital zostaniesz i znając realia nic od razu ci nie powiedzą z szczegółów
 
Do góry