Kuchnia już po części znów zrobiona, byli tu cały dzień ale powiem wam że pierdzielenia się z tym wszystkim tyle że hoho.. Ale coraz bliżej końca montażu. Wszędzie tylko ten syf..
Jakaś jestem bez humoru dziś.. Już się poryczałam, pomarudziłam M, próbował mnie pocieszyć ale wiecie jak to jest..
Wyniki wymazu z pochwy który mi robiła gin podczas ostatniej wizyty są wg mnie ok. Nie ma tam żadnych bakterii i nie ma infekcji - więc nie to jest przyczyną skrócenia się szyjki, myślę że remont dał mi w kość.. Tak więc leżę dalej i chyba to nie tak dobija...
Kupiłam dziś łóżeczko, jeszcze tylko wanienka i wózek, ale wózek to już niestety na końcu bo normalnie chyba za pchły go kupie..
Jestem dziś zła, poirytowana mimo że remont niby coraz dalej.. Ale jakoś mnie to męczy
nie wiem sama jak na tu wytrzymam
Wasze dzieci brzuszkowe też często mają czkawke???
mój często i to raczej nic innego [emoji14]