No grał twardziela, ale widziałam że cały drży biedaczek ehh czuje się taka beznadziejna nawet spokojnie ciąży przejść nieumie
Co z tym moim organizmem nie tak:/
Też się stresował...
A co do ciebie - absolutnie nie możesz się tak myśleć i się czuć!
To nie twoja wina, tak po prostu się zdarza, i nie masz na to wpływu! Najważniejsze, że mimo wszystkich stresów i "atrakcji" po drodze nadal jesteście w dwupaku, synek zdrowo rośnie, a reszta to tak naprawdę "dyskomfort"....
Mogłabyś (i słusznie) mieć sobie coś do zarzucenia i czuć się winna, gdybyś piła, paliła, nie dbała o siebie/o was, itd... Ale robisz wszystko co możesz, wszystko, na co masz wpływ!
A jeśli chodzi o stres i odwiedzanie IP - moim zdaniem lepiej pojechać 10x niepotrzebnie niż raz za mało.... [emoji15]
Pomyśl, co by było, gdybyś nie "spanikowała" jak pierwszy raz szyjka zaczęła się skracać...? [emoji33] Chociaż może lepiej nie myśl, bo stresu i tak ci nie brakuje.... [emoji15]
Głową do góry - już niedługo, za kilka tygodni będziecie szczęśliwymi rodzicami, a te wszystkie stresy, które teraz przeżywasz nie będą już miały znaczenia [emoji8][emoji110]