Super [emoji106]
Ja niestety nie miałam tyle szczęścia... O jest super ciepłym, rodzinnym facetem, z tatą też się dogaduję całkiem dobrze, ale teściowa.... Nie pasuje do dowcipów o teściowej, na szczęście, ale po kilkunastu latach raczej nie widzę opcji na jakąś "bliskość"...
Od grudnia wie, że jestem w ciąży, wcześniej zagrożonej itd., że muszę sporo leżeć, mam sporo ograniczeń, itd,.. Wiesz, że ani razu nie zapytała, jak się czuję itd? Nie zaproponowała nigdy żadnej pomocy (choć daleko nie ma, i nie pracuje), nie mówiąc już np o odwiedzinach, jak musiałam leżeć i mogłam wstawać tylko do wc...
Co prawda na pewno nie chciałabym jej obiadów (uważa, że gotowce i półprodukty to najlepsze dobrodziejstwo naszych czasów, że po co robić, jak można kupić gotowe, cała chemia w gotowach przecież nie jest szkodliwa, skoro ludzie to jedzą i jest w sklepach, a cukier jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodził itd.), ale - miło by było, jakby np chociaż raz zapytała O, jak ja się czuję, itd...
Moja mama też ma dość daleko (teraz 30km, później będzie prawie 50, ale autostradą), a obecnie poza pracą zajmuje się babcią, która nie może zostać sama na więcej niż parę godzin, więc logistycznie skomplikowane
Ale wiem, że na mamę zawsze mogę liczyć...