reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

Niby się już uspokoiłam i nie ma takiego stresu jak na początku przed każdą wizytą ale coś z tyły głowy zawsze siedzi. Na szczęście uspokaja mnie kopanie małego bo inaczej bym pewnie stresowała się dużo bardziej :)

W ogóle wczoraj M mnie zaskoczył bo zarezerwował nam hotel na 3 dni w Randstad w Czechach :) Taka mini podróż poślubna [emoji7]
Tez tak mam i chyba nam tak juz zostanie do konca. Ooo jaka piekna niespodzianka :)
 
reklama
Nio zaskoczył mnie bardzo, że w ogóle pomyślał o jakimś wyjeździe we dwoje :)
Tylko teraz mam problem, bo planowałam iść na L4 od następnej wizyty tj. pewnie coś koło 9 kwietnia i nie wiem co teraz, myślicie, że mogę spokojnie pojechać? Jedziemy w niedzielę a wracamy we wtorek, Wydaję mi się, że chyba żadna kontrola do mnie nie zapuka skoro to będzie pierwszy miesiąc L4 gdzie płaci jeszcze pracodawca?
 
Kciuki za wszystkie wizytujące dzisiaj [emoji106]

@kinga30 - mam nadzieję, że szybko jej przejdzie, no i że u ciebie będzie ok..

@Karla88 - jak się czujesz? Jak katar?
U mnie teoretycznie widoczna poprawa, poza bólem głowy i mega osłabieniem... Ale mam nadzieję, że jak więcej zjem (przez ostatnie dni kiepsko mi to szło...), i jeszcze odeśpię, to będę mogła wrócić do żywych... Oby....
Może dzisiaj na chwilę wyjdę z domu, powinnam się poczuć lepiej...

Wczoraj zasnęłam przed 1 (O miał spotkanie w pracy, uroki międzynarodowych korpo, w ich kraju nie ma dnia kobiet, więc...), potem jeszcze pojechał do mojej babci itd, a potem nam się przwciagnęło trochę...

Ogólnie jakoś tak smutno mi ostatnio.. Pewnie w dużej mierze przez tą infekcję... Od prawie 4mcy leżę w domu, prawie bez kontaktu z ludźmi itd, a teraz jeszcze jestem bardzo osłabiona i chora, więc nie mogę nawet siąść do maszyny albo zrobić czegokolwiek... O na budowie, żeby jak najwięcej zrobić, a mnie po prostu smutno :(

Może dzisiaj pójdę do pasmanterii, bo muszę dokupić włóczki na sweterek dla Hani, żeby go jutro skończyć, no i muszę pilnować jedzenia, żeby uzupełnić braki...
Ale na razie idę do kuchni po coś do zjedzenia, a potem spróbuję trochę pospać... ;)

0d1yrjjgtd95fou3.png
 
Kciuki za wszystkie wizytujące dzisiaj [emoji106]

@kinga30 - mam nadzieję, że szybko jej przejdzie, no i że u ciebie będzie ok..

@Karla88 - jak się czujesz? Jak katar?
U mnie teoretycznie widoczna poprawa, poza bólem głowy i mega osłabieniem... Ale mam nadzieję, że jak więcej zjem (przez ostatnie dni kiepsko mi to szło...), i jeszcze odeśpię, to będę mogła wrócić do żywych... Oby....
Może dzisiaj na chwilę wyjdę z domu, powinnam się poczuć lepiej...

Wczoraj zasnęłam przed 1 (O miał spotkanie w pracy, uroki międzynarodowych korpo, w ich kraju nie ma dnia kobiet, więc...), potem jeszcze pojechał do mojej babci itd, a potem nam się przwciagnęło trochę...

Ogólnie jakoś tak smutno mi ostatnio.. Pewnie w dużej mierze przez tą infekcję... Od prawie 4mcy leżę w domu, prawie bez kontaktu z ludźmi itd, a teraz jeszcze jestem bardzo osłabiona i chora, więc nie mogę nawet siąść do maszyny albo zrobić czegokolwiek... O na budowie, żeby jak najwięcej zrobić, a mnie po prostu smutno :(

Może dzisiaj pójdę do pasmanterii, bo muszę dokupić włóczki na sweterek dla Hani, żeby go jutro skończyć, no i muszę pilnować jedzenia, żeby uzupełnić braki...
Ale na razie idę do kuchni po coś do zjedzenia, a potem spróbuję trochę pospać... ;)

0d1yrjjgtd95fou3.png
Smacznego :) A jaki sweterek robisz? Na drutach czy szydełku? Ja nie umiem ani na drutach ani na szydełku :(
 
Nio zaskoczył mnie bardzo, że w ogóle pomyślał o jakimś wyjeździe we dwoje :)
Piekny prezent☺️ moj mysli zeby mi jeszcze jakieś wakacje przed porodem zrobić. Jakis fajny hotel ☺️ tylko nad morze mamy kawałek i jeszcze z dzieciakami to może być męczące. No i najbardziej by nam czerwiec pasował.Bo też myslelismy coś na rocznicę mamy 8 w kwietniu, ale chyba ja wyprwyprawimy z urodzinami Kacpra pod koniec ☺️
 
Piekny prezent☺️ moj mysli zeby mi jeszcze jakieś wakacje przed porodem zrobić. Jakis fajny hotel ☺️ tylko nad morze mamy kawałek i jeszcze z dzieciakami to może być męczące. No i najbardziej by nam czerwiec pasował.Bo też myslelismy coś na rocznicę mamy 8 w kwietniu, ale chyba ja wyprwyprawimy z urodzinami Kacpra pod koniec ☺️
My byliśmy nad morzem we wrześniu na kilka dni, jechaliśmy autokarem, nie byłam jeszcze w ciąży a podróż była i tak trochę męcząca, teraz pewnie bym się nie zdecydowała choćby z uwagi na sikanie co chwilę :p
Nam wakacje w tym roku odpadną, ale planujemy gdzieś pojechać chociaż na weekend w okolicach września. Na przyszły rok w czerwcu M już zaplanował Chorwację autem :)
 
Kciuki za wszystkie wizytujące dzisiaj [emoji106]

@kinga30 - mam nadzieję, że szybko jej przejdzie, no i że u ciebie będzie ok..

@Karla88 - jak się czujesz? Jak katar?
U mnie teoretycznie widoczna poprawa, poza bólem głowy i mega osłabieniem... Ale mam nadzieję, że jak więcej zjem (przez ostatnie dni kiepsko mi to szło...), i jeszcze odeśpię, to będę mogła wrócić do żywych... Oby....
Może dzisiaj na chwilę wyjdę z domu, powinnam się poczuć lepiej...

Wczoraj zasnęłam przed 1 (O miał spotkanie w pracy, uroki międzynarodowych korpo, w ich kraju nie ma dnia kobiet, więc...), potem jeszcze pojechał do mojej babci itd, a potem nam się przwciagnęło trochę...

Ogólnie jakoś tak smutno mi ostatnio.. Pewnie w dużej mierze przez tą infekcję... Od prawie 4mcy leżę w domu, prawie bez kontaktu z ludźmi itd, a teraz jeszcze jestem bardzo osłabiona i chora, więc nie mogę nawet siąść do maszyny albo zrobić czegokolwiek... O na budowie, żeby jak najwięcej zrobić, a mnie po prostu smutno :(

Może dzisiaj pójdę do pasmanterii, bo muszę dokupić włóczki na sweterek dla Hani, żeby go jutro skończyć, no i muszę pilnować jedzenia, żeby uzupełnić braki...
Ale na razie idę do kuchni po coś do zjedzenia, a potem spróbuję trochę pospać... ;)

0d1yrjjgtd95fou3.png
To nie u mnie to Margany córeczka chora. Wcale Ci się nie dziwie, mi czasami tez smutno, że nie da się wyjść, zrobić tak jak by się chciało tylko akurat u mnie są często goście, dzisiaj znowu siostra przyjedzie
 
My byliśmy nad morzem we wrześniu na kilka dni, jechaliśmy autokarem, nie byłam jeszcze w ciąży a podróż była i tak trochę męcząca, teraz pewnie bym się nie zdecydowała choćby z uwagi na sikanie co chwilę :p
My samochodem, ale i tak najbliżej do Gdańska 3 godziny, jak trochę dalej to 4 ja cierpne jak za długo siedze. A z dzieciakami też się człowiek częściej zatrzymuje chyba że zasna☺️ co im się żadko zdarza☺️
 
reklama
Do góry