reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2018

Tak, miałam połówkowe i powiedzieli, że bez wątpienia dziewczynka. :-) Z wizytami mam tak, że pierwszą u położnej miałam w 12 tc (z badaniami krwi i moczu oraz wymazem z pochwy, który robiłam sobie sama w toalecie w przychodni ;-), po krótkiej instrukcji u położnej. Do tego pomiar wagi i ciśnienia) potem za kilka dni w szpitalu USG prenatalne (na które nie bardzo chciała mnie zapisać, ale z racji wieku ustąpiła) Na drugą wizytę czekam jeszcze do 25 tc (jestem w 20tc) Więc u mnie wychodzi jedna wizytami na 3 miesiące w tej chwili. :-| Karty ciąży nie mam jeszcze założonej, rozpiski też nie dostałam. Mam koleżankę, która chodzi do tej samej przychodni co ja i ona też nie ma karty ciąży a jest teraz w 24tc.

Ja miałam pierwsza wizytę w 9tyg i wtedy założyła mi od razu kartę ciazy, plus badania krew/mocz/ciśnienie i waga i taki cały wywiad o mnie i moim partnerze. Następne było USG w 12 tyg, wizyta u położnej w 16tyg teraz USG w 20tyg i następnie wizyta w 22/23 tyg. Ogólnie przysługuje ci w pierwszej ciazy 10wizyt u położnej. Dostałam jeszcze taka kartę która pokazuje w aptece jesli chce kupic jakieś leki, bo w ciazy i do roku po porodzie wszystkie leki sa bezpłatne.
Ostatnio wyszła mi opryszczka i maść dostałam za darmo.
 
reklama
My to juz przezywamy jak by to moglo byc;)) te z was ktore maha juz za soba porod z mezem jak bylo;))?

U mnie było ok. Wspominam pozytywnie przede wszystkim wsparcie psychiczne, tzn samo to że był obok. Bo wiadomo że w inny sposób to niewielka pomoc ;) No i potem był z młodym jak mnie zszywali.

A mój K , do każdego drugiego dania, ( każdego ) pije kefir, mleko. Nawet do mięsa..

I nie ma eeeeee.... rewolucji żołądkowych?:sorry2:
 
Hahahah niezłe jesteście :D



Szok...! :o



Jajecznica z kopytkami też nieźle...! :)

@nagini84 ziemniaki??? :o Szalona!!



Jak byłam mała to podżerałam zawsze...! :)

@Jola92, ja też czekoladowych lodów nienawidzę!!

@Karla88, no pewnie okaże się że ty najzdrowsza w rodzinie :-D:-D:-D

@Margana kuuuurcze.... mam nadzieję że wszystko się wyprostuje :*

No jasne ze okazało się ze ja zdrowa a mąż umierający [emoji23]


16udyx8di9hvrs5t.png
 
reklama
Haha to tak jak moj kot [emoji13] uwielbia ziemniaki

Moj maz nauczyl mnie jesc bułki z ziemniakami... Ale smazone na patelni i na kanapke.. Do tego sos czosnkowy mniam.
Uwielbiam chleb z pasztetem serem zoltym i majonezem [emoji3][emoji3]

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
Co do bułki z dziwnymi dodatkami. Mój najukochańszy dziadek zawsze w okolicy świat wielkanocnych nie mógł się doczekać mazurka. A dlaczego? Bo robił sobie z nim kanapki :D Normalnie wkładał go sobie w bułkę i tak zajadał że aż mu się uszy trzęsły :) Mazurka samego nie tknął.

...wiedziałam że dowiem się o jakichś wynalazkach :D :D

Ja pasztet z majonezem też chętnie, ale bez sera.. :o

U mnie w pracy pracuje sporo Ukraińców i pamiętam że mówili mi że zawsze ziemniaki polewają ketchupem :)
Co do pasztetu... Na studiach miałam kolegę który jak robiliśmy grilla zawsze wbijał ze swoimi rzeczami. I nie było by w tym nic dziwnego, studenciaki biedacy wiec każdy przynosił własny prowiant. Ale on na tego grilla kładł zawsze kanapki z żytniego pieczywa w którym był pasztet, majonez i ser! :D
 
Do góry