reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2018

Też sobie zrobię Melissę, fajnie wycisza na noc. Łatwiej będzie zasnąć

Napisane na Lenovo YT3-850F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
W tv leci właśnie master chef junior. Czuję się głupia, bo gówniarze gotują lepiej ode mnie :D
Moj M twierdzi, ze to sciema[emoji6]

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
 
Właśnie chodzi o to że ja nie czuje że to nadchodzi. Czuję się normalnie, nie mam szybszego bicia serca, bledszej buzi czy gorszego samopoczucia. To uderza nagle dosłownie 1 sekunda i juz nie wiem co sie dzieje.
A co wyszło u Twojej znajomej jeśli można wiedzieć?
Leki wykluczam z winowajców, bo gdy mialam pierwszy epizod to byłam ok 3 tygodnie po ich odstawieniu bo cisnienie w miare sie unormowało.
Właśnie ja się najbardziej martwie o Ł i dziecko. Z dzieckiem o tyle dobrze, że ono sobie nie zdaje sprawy z tego co sie dzieje i grzecznie sobie rośnie. Ja się o siebie w sumie nie martwie, bo wiem, ze to minie a po porodzie mnie zdiagnozuja. Najbardziej właśnie mąż to przeżywa. Po pierwszym razie chodził struty dobre 2 tygodnie, nie wiem jak będzie teraz, ale wierzę że on znajdzie sposób żeby sobie z tym poradzić. Uważam na siebie, wiem że muszę ale wiem też że ukochany to widzi i może troszke mniej się martwi.
Dzięki za słowa otuchy :)



Ty też biedulka. Cały czas myślę o Was i mam nadzieję, że raz dwa się poprawi :)
I

Zatrzymali ja na obserwacje 3 dni. Miala zaburzenia widzenia, ale okulista nic nie znalazl.
W koncu neurolog zadecydowal o rezonansie na ktorym nic nie wyszlo, ale kolezanka miala problemy z cisnieniem krwi w ciazy ( skakalo jej czesto).
Ach Jolu, oby to juz sie nigdy nie zdarzylo, a L. da rade, silny facet z nerwami na wodzy, chociaz wyobrazam sobie jego lek o ciebie.

Onaszczesliwa2018 - szkoda, ze nie masz pod reka melisy. Na pewno rozluznilaby twoje napiecie. Sprobuj sie zdrzemnac.
 
Moj M twierdzi, ze to sciema[emoji6]

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
Że to ściema z dzieciakami, że nie są "inatruowane", czy w jakiej kwestii?

Choć fakt, że gdyby dzieciaki były ciut starsze to byłoby to trochę bardziej wiarygodne ;)
Patrząc po sobie - w czasie wakacji po 6 klasie podstawówki zostałam w wakacje z babcią i dziadkiem - ale ja "u siebie" z psem a oni u siebie (po prostu wcześniej byłam normalnie z mamą, ale musiała wrócić do pracy, i na jakiś czas zostałam z dziadkami)
Miałam dostęp do kuchni, i zaczęłam eksperymenty - robiłam przetwory, pierwsze w życiu dżemy, powidła z dzikiej róży, ogorki, marynowane grzyby, jagody, wszystko co się dało zrobić mając do dyspozycji warzywa z ogródka, owoce, które rosły na działce albo w lesie, potem piekłam ciasta, gotowałam i zanosiłam dziadkom nim babcia zdążyła ugotować, itd... No nudziłam się [emoji23]
Ale - ja wtedy miałam 13 lat, a nie 8... ;)
Pierwsze kontakty z kuchnią miałam wcześniej, ale w wersji zdecydowanie bardziej "amatorskiej" [emoji6] [emoji23]

0d1yrjjgtd95fou3.png
 
Że to ściema z dzieciakami, że nie są "inatruowane", czy w jakiej kwestii?

Choć fakt, że gdyby dzieciaki były ciut starsze to byłoby to trochę bardziej wiarygodne ;)
Patrząc po sobie - w czasie wakacji po 6 klasie podstawówki zostałam w wakacje z babcią i dziadkiem - ale ja "u siebie" z psem a oni u siebie (po prostu wcześniej byłam normalnie z mamą, ale musiała wrócić do pracy, i na jakiś czas zostałam z dziadkami)
Miałam dostęp do kuchni, i zaczęłam eksperymenty - robiłam przetwory, pierwsze w życiu dżemy, powidła z dzikiej róży, ogorki, marynowane grzyby, jagody, wszystko co się dało zrobić mając do dyspozycji warzywa z ogródka, owoce, które rosły na działce albo w lesie, potem piekłam ciasta, gotowałam i zanosiłam dziadkom nim babcia zdążyła ugotować, itd... No nudziłam się [emoji23]
Ale - ja wtedy miałam 13 lat, a nie 8... ;)
Pierwsze kontakty z kuchnią miałam wcześniej, ale w wersji zdecydowanie bardziej "amatorskiej" [emoji6] [emoji23]

0d1yrjjgtd95fou3.png
No w kwesti takiej, ze to nie mozliwe, ze dzieciaki w tym wieku gotuja takie wyszukane potrawy.

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
 
Witajcie dziewczyny, mam do sprzedania trochę rzeczy, wszystkie są nowe, ubranka są jedynie wyprane, sprzedam je po znacznie niższych cenach niż kupiłam, ceny są do negocjacji. W razie czego proszę o wiadomość prywatną.

Sprzedam m. in łóżeczko, pozytywkę a'la Szumiś, lanolinę, katarek, smoczki, butelkę i ciuszki, przede wszystkim dla chłopca, ale są też neutralne. Może którąś z Was to zainteresuje :)

Link do: Przedmioty użytkownika zulti - Allegro.pl
 
reklama
Nie oglądam tego dziecięcego masterchefa, bo mnie te dzieciaki zwyczajnie irytują...jakby były przerysowane, przemądrzałe, grające jakąś rolę. Jakoś mnie to nie przekonuje.

Napisane na Lenovo YT3-850F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry