reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

U mnie mama robi takie pomidory z cebulką tylko chyba bez koperku.:p mi np nie smakują wczoraj otworzyłam słoik i się niestety zmarnują:-D
Ja w poprzedniej ciąży miałam fazę na eksperymenty z kiszonkami. Na przykład rzodkiew, kalafior... Do tej pory stoi kilka słoików, a ja się zastanawiam, czy moi to smakuje i nie mogę się zdecydować.
 
reklama
Hej ja już wróciłam do żywych bawiliśmy się do 2 w nocy .. wybawilam się na maxa mam tak nogi opuchnięte z tańców ze szok ale naprawdę urodziny do zapamiętania d końca życia największy szał fotobudka przez 2 godz ponad 500 zdj tyle razy to ja nie pozowała Jeszcze
Idę się położyć może was nadrobię
Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom

Ekstra, będziesz miała co wspominać! :) Ja też wróciłam wczoraj do domu ok 1.00, piłam virgin mojito :D :D :D więc prawie jakby nic się nie zmieniło ;)

Kurcze, na prawde lekarze kaza wjladac tampon? Pierwsze slysze o tym i bardzo dziwne mi sie to wydaje. Nie powinno sie chyba tak wkladac tamponow bez okresu[emoji53]

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017

Mi też już kilka razy różne lekarki tak zalecały, ale zawsze zapominam...

Śmigam spać, dzisiejszy dzień jakoś strasznie mnie zmęczył, chyba wczoraj wykorzystałam energię na kilka dni do przodu ;) Dobrej nocy i do jutra.
 
@Margana wkładasz go tylko na chwilę, żeby bakterie z pochwy nie dostały się do moczu. Nie musi być głęboko, może być też gaziik. Na pewno nie zaszkodzi.
 
Ja w poprzedniej ciąży miałam fazę na eksperymenty z kiszonkami. Na przykład rzodkiew, kalafior... Do tej pory stoi kilka słoików, a ja się zastanawiam, czy moi to smakuje i nie mogę się zdecydować.
Rzodkiewki ze słoika jeszcze nie słyszałam :p to naprawdę eksperymentowalaś:p
ja np kiedyś jadłam buraki takie w marynacie chyba octowej takie małe nie wyrośniete jeszcze :-)
 
Rzodkiewki ze słoika jeszcze nie słyszałam :p to naprawdę eksperymentowalaś:p
ja np kiedyś jadłam buraki takie w marynacie chyba octowej takie małe nie wyrośniete jeszcze :-)
Są śmieszne, bo robią się całe równomiernie różowe, w środku też, ale czy smaczne, nie umiem powiedzieć [emoji14]
 
Cześć dziewczyny :)
Kciuki na dzisiejszych wizytach [emoji106][emoji106][emoji106]

Wczoraj byliśmy "awaryjnie" u mojej mamy, miała, że tak to określę "problemy z prądem"... Jak się okazało poważniejsze niż myślała, tzn zamiast naprawić "coś przy bezpiecznikach", jak się spodziewała, czeka ją kucie ściany.. A namarudziła się, że mam tego nie robić, i w ogóle, nawet jak tylko brałam miernik do ręki (nie, nie biegałam po drabinie, nie robiłam nic niebezpiecznego itd, ale bądź co bądź jestem "elektrykiem", z uprawnieniami sep itd ;))

próbowałam was wczoraj nadrobić jak wróciliśmy, ale usnęłam.... Więc jak mąż pojedzie do pracy, to będę dalej odpisywać ;)

0d1yrjjgtd95fou3.png
 
Cześć dziewczyny.. nie bylo mnie od poniedziałku, a od piątku was nadrabiałam.
Weszliśmy w 19 tc.. z mega stresem. Wczoraj dowiedziałam się ze moja dobra koleżanka straciła dziecko w 12 tc. i naszły mnie różne złe myśli.. i nagle nie czuje tych mocniejszych kopniaczków.. czuje że sobie nakręcam ale nie mogę tego powstrzymać. Na dodatek wieczorami twardnieje mi brzuch.. na szczęście wizyta w środę.. Może nie zwariuje do tego czasu... :sad::sad::sad:

Spokojnie, będzie dobrze [emoji106] spróbuj się nie stresować, negatywne myślenie nie jest dobre,a do środy szybko zleci... Będzie dobrze [emoji106]

0d1yrjjgtd95fou3.png
 
reklama
Cześć dziewczyny :)
Kciuki na dzisiejszych wizytach [emoji106][emoji106][emoji106]

Wczoraj byliśmy "awaryjnie" u mojej mamy, miała, że tak to określę "problemy z prądem"... Jak się okazało poważniejsze niż myślała, tzn zamiast naprawić "coś przy bezpiecznikach", jak się spodziewała, czeka ją kucie ściany.. A namarudziła się, że mam tego nie robić, i w ogóle, nawet jak tylko brałam miernik do ręki (nie, nie biegałam po drabinie, nie robiłam nic niebezpiecznego itd, ale bądź co bądź jestem "elektrykiem", z uprawnieniami sep itd ;))

próbowałam was wczoraj nadrobić jak wróciliśmy, ale usnęłam.... Więc jak mąż pojedzie do pracy, to będę dalej odpisywać ;)

0d1yrjjgtd95fou3.png
Aga jest cos na czym sie nie znasz?[emoji6]

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
 
Do góry