reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

reklama
Jezeli chodzi o raka piersi i sutkow to jak najbardZiej. Mojej koleżance zmarla mama na raka, po badaniach genetycznych dowiedziała się ze tez jest obciazona tym dziadowskim genem. Miała wskazania karmic conajmniej rok
Dziękuję, ja nawet o tym nie wiedziałam :)

Dziewczyny ja to normalnie zaczynam schizować trochę, czy aby na pewno dzidzia istnieje, nic nie czuje kompletnie, jakbym w ciąży nie była o_O Niech już będzie czwartek.
 
Dziękuję, ja nawet o tym nie wiedziałam :)

Dziewczyny ja to normalnie zaczynam schizować trochę, czy aby na pewno dzidzia istnieje, nic nie czuje kompletnie, jakbym w ciąży nie była o_O Niech już będzie czwartek.
Spokojnie. Ja w 1szej ciąży dopiero jak kopniaki poczulam to uwierzylam ze to ciąża.

f2wlk6nllyt56xuu.png

201702250929.png
 
Dziękuję, ja nawet o tym nie wiedziałam :)

Dziewczyny ja to normalnie zaczynam schizować trochę, czy aby na pewno dzidzia istnieje, nic nie czuje kompletnie, jakbym w ciąży nie była o_O Niech już będzie czwartek.

Ciesz się! jeszcze wspomnisz jak bylo fajnie bez objawów i wielkiego ciążącego brzuchola :)
 
Spokojnie. Ja w 1szej ciąży dopiero jak kopniaki poczulam to uwierzylam ze to ciąża.

f2wlk6nllyt56xuu.png

201702250929.png
Ooo to jest jeszcze dla mnie nadzieja :p Ale byłaś pewnie szczęśliwa gdy dowiedziałaś się o ciąży? Bo ja to miałam mieszankę radości ze strachem, aż się pobeczałam a M mnie tylko uspokajał żebym nie płakała, że trzeba się cieszyć. Do teraz mi tak zostało, nie czuje jakiegoś takiego przepełniającego szczęścia, że się udało, że będę mamą. Nie wiem czemu tak się boję. Kurcze chciałabym się już tak cieszyć jak inne dziewczyny a jakoś nie umiem :(
 
Ooo to jest jeszcze dla mnie nadzieja [emoji14] Ale byłaś pewnie szczęśliwa gdy dowiedziałaś się o ciąży? Bo ja to miałam mieszankę radości ze strachem, aż się pobeczałam a M mnie tylko uspokajał żebym nie płakała, że trzeba się cieszyć. Do teraz mi tak zostało, nie czuje jakiegoś takiego przepełniającego szczęścia, że się udało, że będę mamą. Nie wiem czemu tak się boję. Kurcze chciałabym się już tak cieszyć jak inne dziewczyny a jakoś nie umiem :(
Haha mialam 19 lat jak zaszlam w ciążę. Wtwdy miałam mieszane uczucia bo ledwo co studia zaczelam (ktorych i tak w ostatecznosci nie skonczylam) no i trudny zwiazek z ojcem corki, o ktory w zasadzie tylko ja walczylam. Tak ze cala ciaze mialam pelna nerwów i nie dziwie sie że moja corka jest nerwowa. Ponoc nerwy w ciazy wplywaja w jakis sposob na charakter tzn na to czy dziecko jest mniej lub bardziej nerwowe. No a co do samej ciazy to nie mialam zbytnio radosnej przez jej ojca wlasnie. Nie wiem czemu wtedy tego chorego zwiazku nie zakonczylam. Dlatego teraz razwm z Laurą i M zamierzam cieszyc sie kazdym dniem :-)

f2wlk6nllyt56xuu.png

201702250929.png
 
reklama
Do góry