reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

Dziewczyny mówicie o jajecznicy zamiast mózgu a to co ja zrobiłam przed chwilą to przechodzi już ludzkie pojecie stwierdziłam , że poogarniam dziś trochę mieszkanie no i wzięłam się za stół szklany i psikam sobie jak zwykle płynem do szyb(tak jeszcze wtedy myslalam) i "poleruje i poleruje "a wychodzą coraz gorsze mazy i w głowie już mi się wiazanka układa i pomysł że zaraz wyrzuce ten płyn...patrzę a tam płyn do czyszczenia piekarnika (obydwa są grejfrutowe i w podobnych butelkach ) chociaż w życiu ich niepomylilam ... aż sama zaczęłam się z siebie śmiać :D także uwierzcie nie ma z wami tak źle;) :biggrin2:
 
reklama
@Nowaja16 spełnienia marzeń kochana :) i oczywiście szczęśliwego rozwiązania :) dużo uśmiechu, miłości, radości... Wszystkiego najlepszego :*

p19u3e3kfpkgu4vr.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3


Dołączam się i ja wszystkiego naj naj naj dla Ciebie i Dzidziusia :)
 
Ja miałam zakaz głaskania brzucha w ciąży, rzeczywiście wtedy częściej twardniał (były to skurcze patologiczne, trwające powyżej 1 minuty. Od 21 tc byłam na lekach rozkurczowych) Skurcze występowały samoistnie, ale jeśli głaskałam brzuch to macica zaraz reagowała i te skurcze zdarzały się częściej. Jak mały kopał to starałam się na chwilkę przyłożyć rękę i nią nie ruszać ;-)
Nie chcę nikogo urazić, ale dla mnie mamaginekolog jest niewiarygodna jako lekarz. Kiedyś ją czytałam, ale zaczęła sama sobie zaprzeczać w swoich artykułach i wypowiedziach na instagramie. Zresztą bardziej ufam swojej lekarce, krótka prowadziła już masę ciąż, dzięki niej mój synek żyje niż młodej lekarce, która jeszcze nie skończyła rezydentury. Oczywiście nie zniechęcam do czytania jej bloga. Ja osobiście się bardzo zawiodłam.
A ja czytam i obserwuje na bieżąco już chyba dwa lata i jeszcze nigdy nie zauważyłam aby sama sobie zaprzeczyła a przeczytałam każdy artykuł bo gdy nie mogłam zajść w ciążę to lubiłam sobie chociaż o tych sprawach poczytać :) z nadzieja, że kiedyś w końcu mi się przyda :( no, ale każdy ma prawo do swojego zdania :) chciałam tylko przedstawić swoją opinię aby osoby, które nie mają swojego zdania nie sugerowały się opinia jednostki tylko same się zapoznały :)

f2w39n7303c24ozn.png
 
reklama
Do góry