Peugeotka36
szczesliwa mamusia !!!!
No za duzo malych ciuszkow nie. Ale ja z kazdym z synow bylam tydzien w szpitalu. W miescie iddalo tm kolo 50km od mojego. Tutaj nie ma szpitalnych ciuszkow dla dzieci. W cos przez ten tydzien musialam dziecko ubran. Za pierwszym razem bylam sama a rodzina mieszka w pl i nie mialby mi kto kupic ciuszkow. Wiec musialabym z tygodniowym maluchem lazic po sklepach. Z drugim zkolei maz byl ze mna ten tydzien w szpitalu i to nadal wszystko nie w naszym miescie. Wole jednak byc zaopatrzona. I nie musiec pozniej na szybko kombinowac. Ja tez duzo tych malutkich ciuszkow polowalam w lumpkach. Placilam za nie nieduzo i jakbym nawet nie uzyla to nie byloby mi zal. Ale ja naprawde je wykorzystalam.
Ale dzueci sa rozne. Kuzyn mojego M urodzil sie tak wielki, ze po uridzeniu spiochy na 62 strzelaly mu zatrzaskami w kroku. A z kolyski wyrisl w wieku 3 mcy.
Ohhh rany to ta sama krolowa s inna polityka w szwecjin
Bylismy 9 dni w szpitalu bo wczesniak lozysko przodujace ale w szpitalu dawali ciuszki pieluszki kremy , husteczki ,przynioslam moja torbe to mowili moze pani ubrac w swoje ale mamy pelno ubranek, oczywiscie miala 47 przy porodzie wiec 50 mialam dwie pary moje inne pozycxalam od nich
Wricilam ze szpitala ubieralam 56 bo msc poltora nie ma sensu kupowac 10 par tiny love rozmiaru spuochow na msc poltory
Teraz mam nadz urodze duzego synka)