Jezu... Jak się wkurw... Najpierw dzwoni do mnie kurier gdzie mieszkam bo niedawno się przeprowadziła i jest to na uboczu miasteczka to mu tłumacze, a on za chwilę dzwoni i się zaczęło wdzierac że coś mi się pomieszalam, nosz kur... Mówię że nie będę z Panem dyskutować bo ja się a Pana nie krzyczę i się rozlaczykan, o dzwiwo za 5 min się pojawił czyli chyba dotarło gdzie mieszkam, no i idzie mruczy pod nosem o boże o boże.... Już ciśnienie 160, daje mu kasę a on zagląda o twierdzi że nie ma wydać no ja te, zero drobnych w domu, zabiera ta paczkę nic nie mówiąc i znowu o boże.... Trzapnelam drzwiami,...