Mój ma podobnie, jak byłam w szpitalu, to dzwonił jak się makaron gotuję, i ogólnie w domu niewiele ogarnia
Ale liczę, że to się zmieni po przeprowadzce - teraz rano do pracy i potem na budowę, więc w domu to tak naprawdę sypia (no, odkąd jestem w ciąży to jest trochę więcej, ale prania sam nie zrobi, tylko ja mówię co, z czym można wyprać, na jaki program, itd), ale jak już się przeprowadzimy, to nie będzie jeździł na budowę, więc będzie więcej okazji do ogarnięcia, co i jak w domu
Druga sprawa, że teściowa to go niczego nie nauczyła... Ale to już inna historia, nie na publiczne forum... Ale za to w kwestiach budowlano mechanicznych ogarnia bardzo, potrafi więcej niż niejeden "fachowiec" a z wykształcenia zupełnie co innego