gochagosiaczek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2017
- Postów
- 649
Nie denerwuj sie bedzie wszystko dobrze [emoji8] ja tez teraz przez to wolne troche swirowalam i sie zamartwialam, bo odstep od wizyty do wizyty to prawie miesiac, a jak dla mnie to mega dlugo. Trzeba byc dobrej mysli, bo dzidzius to czuje wszystko kazda nasza emocje.pospalam wieczorem i teraz spac nie moge. jutro mam wizyte i pobierana krew na nifty. w sumie nic co powinno mnie stresowac, bo przeciez tylko pobranie krwi a i tak wyniki za 2 tyg. ale i tak sie denerwuje. w sumie juz w komolecie za soebie i za kolezanke. za tydzien w poniedzialek z nia, jako tlumacz, ide do poloznej rano a potem jak dobrze pojdzie do gina po poludniu (musze tylko malucha ulokowac u dziadkow). boje sie co tam wtedy zobacze badz uslysze. nawet nie wiemy na jakim etapie ciazy ewentualnie jest. ta ciaza byla takim wielkim zaskoczeniem. nieregularne okresy, czasem wcale. lata staran, leczenie, dwa poronienia i nigdy wiecej juz nie udalo sie zajsc. ona juz calkiem stracila nadzieje. odpuscila. a teraz nagle bum. test pozytywny. totalny szok. i strach. dodatkowy, ze mieszka od niedawna w Szwecji, po szwedzku nie mowi, po angielsku cienkutko a dodatkowo opieka nad ciezarnymi jest tu specyficzna. w pl podczas staran byla objeta opieka diabetologa, endokrynologa, ginekologa. a tu nie wiem jak do tego podejda. poki co podtrzymuje ja na duchu i kaze myslec pozytywnie. ale mnie samej po stracie trudno zachowac optymizm. ona sie stara nie nakrecac, ale jednoczesnie widze, ze nabrala nadziei.
chcialabym wierzyc, ze jesli wydarzyl sie nagle taki cud to, ze nie po to by zginac...
Napisane na E5603 w aplikacji Forum BabyBoom