reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

No i mam dokładnie tak samo jak ty :) musiałabym się myć chyba z 10 razy dziennie żeby to mnie nie denerwowało, długo się rozpuszcza ta luteina pod język? Porozmawiam z lekarzem przy wizycie w czwartek na temat zmiany bo to jest dość irytujące :(

Napisane na Moto G (5S) w aplikacji Forum BabyBoom
Rozpuszcza się jakieś 20 minut. Da się przeżyć.

Napisane na SM-G950F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Co Wy juz spicie?? Ja zapodalam insuline i czekam pol godziny zeby zjesc..a tak mi sie juz oczy przytrzaskuja...

Ojej, biedna. Tak musisz jeszcze czekac. Ja juz sie klade.

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
 


Brzmi nieźle...!:-D:-D:-D

[QUOTE="Karla88, post: 16028795, member: 177849"]Ja pisze jak było u nas w szpitalu i co widziałam dla mnie poród był super naprawdę wszyscy mnie straszyli ze będę 17 godz rodzic bo pierwsze dziecko itd a ur w 4 ale tylko dzięki mojej poloznej


[IMG]https://www.suwaczki.com/tickers/16udyx8di9hvrs5t.png[/IMG][/QUOTE]

Ja nawet z tabunem położnych nie urodziłabym w 4 h :D zero rozwarcia, nieskracająca się szyjka, ale za to skurcze krzyżowe ;) Też miałam osobny pokój, z wanną, prysznicem, piłkami itp... pod prysznicem skurcze się nasilały, więc dramat, jak usiadłam na piłkę, myślałam że umrę- więc jak dla mnie nic nie było w stanie pomóc i przyspieszyć:confused2:

[QUOTE="Sabinaaa81, post: 16029746, member: 177989"]Dokładnie. Tym bardziej, że co kraj to inne zalecenia i inne produkty zakazane. Makrela i łosoś są u mnie zalecane minimum 3 x tygodniowo dla ciężarnych (nie wolno jeść tylko wędzonych i surowych)[/QUOTE]

Cudownie, bo żadna inna ryba nie chodzi za mną tak jak makrela...! No i jak to jest możliwe, że w jednym kraju europejskim "można" a w drugim nie??

[QUOTE="Sabinaaa81, post: 16029820, member: 177989"]Sama zjadłabym barszczyk z uszkami :-) albo z ziemniakami tłuczonymi i podsmażoną cebulką (tak się jadło u mnie w domu. Ten z uszkami był tylko na Święta raz w roku. Pyszny!)[/QUOTE]

U mnie też był barszczyk z ziemniakami i cebulką..! :rolleyes:

[QUOTE="redavecad, post: 16030261, member: 177307"]U mnie od wczoraj wieczora czysto. Byłam rano na wizycie w klinice, Pan doktor zaraz mnie uspokoił ze serducho bije, i pokazal miejsce gdzie musiał być malutki krwiaczek. Pierwszy raz sie spotkalam by oprocz ekranu usg, nad lozkiem byl wielki telewizor gdzie widac wyraznie dzidzie ;) tak więc liczylam wszystkie paluszki, wszystko dokladnie obejrzalam i na prawde jest mi dużo lepiej.[/QUOTE]

Super, że jest ok! Ja też na USG miałam taki ekran, przynajmniej nie trzeba sobie skręcać szyi :tak:

--------------------

U mnie z mdłościami też niby lepiej, ale zdecydowanie mam mniejszą pojemność żołądka. Byłam teraz na spotkaniu świątecznym u znajomych, spróbowałam kilku rzeczy i na tym skończyłam, a byłam bez obiadu. No i oczywiście bardzo mi pasuje to że nie mam jakiegoś wielkiego apetytu....!

CO do zakupów, to już kiedyś pisałyśmy że części z nas po prostu sprawia przyjemność oglądanie różnych fajnych rzeczy.... poza tym ja nie wyobrażam sobie robić tego wszystkiego na ostatnią chwilę, kiedy nie wiadomo jak będę się czuła, w jakim będę stanie itp... na pewno przygotuję- lub chociaż wybiorę większość wcześniej :)
 
Dziewczyny ja znow spac nie mogę na dodatek brzuch mnie boli strasznie ... ci jakiś czas czuje parcie czy stawianie nawet nie wiem jak to nazwać [emoji58]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
reklama
Za mną nieprzespana, smutna noc :sad:
Będę się z Wami żegnać. Niestety nie dane mi będzie zostać lipcową mamą. Wczoraj na wizycie nie usłyszeliśmy już bicia serduszka, a nasze maleństwo nie urosło nic od poprzedniej wizyty i obumarło :(. Strasznie to wszystko boli tym bardziej, że nie miałam żadnych niepokojących sygnałów, no może ostatnio mówiłam że chyba coś piersi przestały być tkliwe. Mam podjąć decyzję co dalej... Tłukę się z tą masą okropnych myśli. Mam ogromne wsparcie w mężu ale nie wiem czy dam radę czekać do samoistnego poronienia, czy wziąć leki, a może łyżeczkowanie. Świadomość martwego dziecka jest nie do opisania. Tak bardzo się cieszyłam i pokochałam to malutkie serduszko, które zdążyłam ostatnio usłyszeć.
Życzę Wam Kochane samych cudownych chwil.
 
Do góry