Lipcowa mamusia
Fanka BB :)
Hey dziewczyny co u was ? Jak samopoczucie? bo ja od 4 dni nie wymiotowalam narazie mdłości nad którymi panuje ale nie wiem czy się cieszyć czy to cisza przed burza hm...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
@Kalinova bardzo mi przykro. Zycze podjecia najlepszej dla Ciebie decyzji. Jakbys miala pytania, nawet "techniczne" to smialo pisz. My tu mamy za soba takie doswiadczenia.
Porozmawiam przy czwartkowej wizycieA to nie masz jak zmienic na jeden raz. To musisz pogadac z lekarzem.
Ja w sumie nie wiem czemu moj mi dal 1raz luteine 100 i 3razy duphaston.
Aniołek[*]8.08.2017
Boziuuu jaki mi przykro,trzymaj sie kochana jakos. Wiem ze to nie jest latwe,dobrze ze maz cie wspiera.Za mną nieprzespana, smutna noc
Będę się z Wami żegnać. Niestety nie dane mi będzie zostać lipcową mamą. Wczoraj na wizycie nie usłyszeliśmy już bicia serduszka, a nasze maleństwo nie urosło nic od poprzedniej wizyty i obumarło . Strasznie to wszystko boli tym bardziej, że nie miałam żadnych niepokojących sygnałów, no może ostatnio mówiłam że chyba coś piersi przestały być tkliwe. Mam podjąć decyzję co dalej... Tłukę się z tą masą okropnych myśli. Mam ogromne wsparcie w mężu ale nie wiem czy dam radę czekać do samoistnego poronienia, czy wziąć leki, a może łyżeczkowanie. Świadomość martwego dziecka jest nie do opisania. Tak bardzo się cieszyłam i pokochałam to malutkie serduszko, które zdążyłam ostatnio usłyszeć.
Życzę Wam Kochane samych cudownych chwil.
Bardzo mi przykroZa mną nieprzespana, smutna noc
Będę się z Wami żegnać. Niestety nie dane mi będzie zostać lipcową mamą. Wczoraj na wizycie nie usłyszeliśmy już bicia serduszka, a nasze maleństwo nie urosło nic od poprzedniej wizyty i obumarło . Strasznie to wszystko boli tym bardziej, że nie miałam żadnych niepokojących sygnałów, no może ostatnio mówiłam że chyba coś piersi przestały być tkliwe. Mam podjąć decyzję co dalej... Tłukę się z tą masą okropnych myśli. Mam ogromne wsparcie w mężu ale nie wiem czy dam radę czekać do samoistnego poronienia, czy wziąć leki, a może łyżeczkowanie. Świadomość martwego dziecka jest nie do opisania. Tak bardzo się cieszyłam i pokochałam to malutkie serduszko, które zdążyłam ostatnio usłyszeć.
Życzę Wam Kochane samych cudownych chwil.
Ja mam 19 druga wizyte u stomatologa ,oczywiscie na wstepie powoedzialam ze w ciazy jestem i ze znieczulenie chce. Hahahah ale ja zawsze jak siadam to krzycze ze bez znieczulenia nie dam sie tknac.Witam dziewczyny podczytuje was w każdej wolnej chwili ale teraz u mnie prawie ich brak. Nie nadrobię za cholerę.
Kalinowa bardzo mi przykro;(
Co u mnie?
Maraton przedświąteczny! Pracy mam od cholery. Klientka za klientka. I w tym natłoku pracy zapomniałam że miałam iść do dentysty. Do wczoraj jak mi pierdzielnal ząb. No i co dzwonię jak to prosię się swojej dentystki i przyjęła mnie na 18 w wczoraj.
Dostałam znieczulenie. A bałam się że mi nie da.
Ale powiedziała że wie jaka panikara jestem i że bardziej dla dziecka szkodliwy jest mój ból o strach niż to znieczulenie.
W środę mam ciężki dzień;p najpierw rozprawa spadkowa po mamie. Później mam wizytę. I 3 klientki. Mam nadzieję że z fasolką wszystko w porządku!
No i mąż zamknął się na górze z regipsami! Jest! Jak to już ładnie wygląda
Napisane na Redmi Note 3 w aplikacji Forum BabyBoom
Też tak mam. Rano się budzę jak na mega kacu, bo oddycham buzią i mam wszystko suche.Czy wy też macie uczucie zatkanego nosa?? Zwłaszcza wieczorem i w nocy. Zasnąć nie mogę.
Napisane na SM-G950F w aplikacji Forum BabyBoom
Przykro miZa mną nieprzespana, smutna noc
Będę się z Wami żegnać. Niestety nie dane mi będzie zostać lipcową mamą. Wczoraj na wizycie nie usłyszeliśmy już bicia serduszka, a nasze maleństwo nie urosło nic od poprzedniej wizyty i obumarło . Strasznie to wszystko boli tym bardziej, że nie miałam żadnych niepokojących sygnałów, no może ostatnio mówiłam że chyba coś piersi przestały być tkliwe. Mam podjąć decyzję co dalej... Tłukę się z tą masą okropnych myśli. Mam ogromne wsparcie w mężu ale nie wiem czy dam radę czekać do samoistnego poronienia, czy wziąć leki, a może łyżeczkowanie. Świadomość martwego dziecka jest nie do opisania. Tak bardzo się cieszyłam i pokochałam to malutkie serduszko, które zdążyłam ostatnio usłyszeć.
Życzę Wam Kochane samych cudownych chwil.