reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

Hej dziewczynki kochane ja tylko na moment ...zycze wam dobrej nocki i udanego weekendu .
U nas dzien zlecial jak zawsze obowiazki , cale popoludnie bylysmy na spacerku z Blania i kupilysmy dzis jej parasoleczke do wozka czarna :tak:wielka zabawa z parasolem , pobawila sie na placu zabaw , z kolega Sajmonem i w domciu poszalala(spadla z lozka ale byl placz i szlochanie chyba z 10min) i poszla spac po tym wszystkim ...a ja dzis tez sie kiepsko czuje i ogarne dom i rownierz zmkam spac chyba nigdy jeszcze nie poszlam tak wczesnie spac :-D...ale trzeba odespac polandie i wyspac sie na nastepny wyjazd:tak::-D:rofl2:

pozdrawiam....papa
 
reklama
Ja tez tylko na chwilke bo padam

Buziaczku u nas też malutki wypadek Julek sie przewrócił i udeżył głowka o podłoge ale sie wystraszyłam i on też minke miał przerażoną,nie płakał za bardzo no może tylko ze strachu bo nie było to mocne udeżenie.

Katrinim na ząbkach pisaliśmy o ich szczotkowaniu musisz po prostu troszkę wrócić.My od 6 mc stosujemy pastę i szczoteczkę Colgate 0-2 lat
Julek psy uwielbia i nie boi się ich.
My mamy małego kundelka tzn teściowa i Julek bardzo lubi jej (suczka)towarzystwo nawet często sam ucieka z pokoju i biegiem Majki niewspominając o dobieraniu sie do jej miski:-D

Zanet ale miałaś ciekawą nockę życze jak najmniej takich .łobuziara z tej twojej Milenki i ślicznie wygląda w avaterku
 
Dziewczyny napisze Wam co wczoraj sie stalo mojemu Dawidkowi.
Bylam w domu sama z dziecmi i wszystko bylo ok. W pewnym momencie jak siedzialam na sofie a Dawidek stal obok mnie stalo sie cos strasznego. Dawid nagle zrobil sie bialy na twarzy i zaczal przestawac oddychac i lecial do tylu. Zlapalam go na rece a on wcale nie kontaktowal. Zaczelam machac mu reka przed oczami a on wcale nie reagowal. I w pewnym momencie przestal oddychac i prawie wypadl mi z rak! Bylam w takim szoku ze nie wiedzialam co robic! Niewiem co mnie podkusilo ale wsadzilam mu gleboko palec do gardla i spowodowalam wymioty. Po drugich wymiotach Dawid tak jakby sie przebudzil ale lecial mi przez rece i ledwo reagowal. Kazalam Jasminie szybko ubierac buty i pobieglam do takich dalszych sasiadow (z ich corka bawi sie Jasminka). Sasiadka pobiegla po samochod i pojechalismy do przychodni. W przychodni przyjeli nas bez kolejki. U lekarza juz Dawid byl ok tylko jakis taki zmeczony, ciagle sie do mnie przytulal. LEkarka sprawdzila mu pluca i oskrzela, uszka, nosek, poswiecila w oczka i sprawdzila odruchy (pogilala w stopki itp.). Powiedzialam ze takie cos stalo sie z Dawidem pierwszy raz a lekarka zapytala sie czy u mnie w rodzinie jest padaczka.... Kurcze i powiem Wam ze ze strony mojego meza jest tylko padaczka nabyta po wypadku jego mama ma padaczke, a z mojej strony to jest maly problem bo moja mama jest adoptowana i nic o swoich prawdziwych rodzicach nie wie.... W kazdym razie lekarka powiedzia ze jak cos takiego jeszcze raz sie powtorzy to dostaniemy skierowanie do szpitala. Powiem Wam ze balam sie zostac sama z Dawidem i normalnie wprosilam sie na kawe do tej sasiadki. Wieczorem Dawid smial sie i biegal az do 9.30, byl usmiechniety i radosny i wiecie co.... nie wiem co mu sie stalo ale najadlam sie strachu ze nie potrafie tego opisac.
Ale sie wygadalam uffff. Wieczorem zadzwonilam do siostry pogadac z nia o tej padaczce ale powiedzialam zeby nic mamie nie mowila bo bidulka bedzie sie bardzo martwila.
A dzisiaj moj maz ma prace w liverpoolu i wroci bardzo pozno, moze nawet w nocy.
Teraz Dawidek bawi sie kabelkiem i wyglada jakby wczoraj nic sie nie stalo.
 
Jasmina,jak to czytałam to samej mi serce zaczeło bić szybciej....
Współczuję!Nie jestem nawet w sanie pomyśleć jak ja bym się zachowała...
 
Ja tez tylko na chwilke bo padam

Buziaczku u nas też malutki wypadek Julek sie przewrócił i udeżył głowka o podłoge ale sie wystraszyłam i on też minke miał przerażoną,nie płakał za bardzo no może tylko ze strachu bo nie było to mocne udeżenie.
Widze ze tez zmeczona jak ja :crazy:
Blania udawala pozniej ze boli zeby calowala i tulila a noi nosila przy okazji :laugh2::rofl2:

Jasmina - o kurde ...ale sytuacja :szok::szok::szok: masakra :szok:ja bym chyba zaczela plakac,krzyczec i wydzwaniac po rodzinie, trzesc nia i osiwialabym ...ale mialas przezycie . wspolczuje Ci :no::-( cale szczescie nic mu nie jest ...i nie stalo mu sie nic przy tym ataku ,a nie wsadzil nic do buzi???
Iiiwka - a co ty robisz na codzien ? gdzie mieszkasz dokladnie w Krasniku ?? ja mam niedaleko Babcie :tak:ktora bede odwiedzac w lipcu :-D;-):-)
Asiulinka - Jak tam radzisz sobie ze swoimi brzdacami ??wszystko OK ? jaka macie pogode w Polsce??
Anka 26.06 - Napisz Aniu co tam Twoja dzidzia juz umie..wklej nam jej zdjecia?:tak:;-)
Zanet - Jak tam sytuacja z maszynka? jak dzidzia ?

co gotujecie dzisa na obiad dziewczyny ?? bo ja juz nie wiem co gotowac Blania spi , Maz jak codzien wybyl z domu na silownie nie ma nawet czasu dla mnie :crazy::crazy::crazy:
juz mam dosc tego jego szwedania sie wstal poszedl do sklepu , zjadl cos beznadziejnego na sniadanie i juz pognal :crazy: a ja siedze w domu i sie nudze :nerd::nerd:pogoda straszna nawet nmie ma jak wyjsc na dwor bo pada :angry:
 
Witam:-)
jaśmina ale przeszły mnie ciarki po plecach ze :szok::szok:Mam nadzieje że to sie juz nie powtórzy
buziaczku mój Grześ tez czesto sie uderza:-(Płacze wtedy ze strach ale przy mamusi sie uspakaja.Takie te nasze dzieciaczki są nieostrozne
My dzis bylismy na bazarku po warzywka i truskawki:-)Na obiadek kalafior był:-)
Grześ cos strasznie marudny jest od wczoraj:-(I w nocy spac nie chce:-(
Wczoraj bawił sie przy drzwiach i w koncu paluszek sobie przyciął....a ile krzyku było...Dzis juz ok i śladu nie widac
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny.:-)

Jasmina biedaczko, ale przeżycia.:szok: Normalnie czytałam z zapartym tchem.:szok::-( Biedny Dawidek. Dobrze, że byłaś akurat w poblizu i tak szybko zareagowałaś.:tak: Miejmy nadzieję, że nic mu nie jest i więcej to mu się nie powtórzy.:no: Tulę Was mocno.:tak:

Buziaczku, Julkowa mój Grześko też ciągle się uderza i upada.:baffled: Wczoraj, czy przedwczoraj upadał chyba za 3 razy -za każdym razem głośno płakał, ale po przytuleniu zaraz przestawał.:tak:

Buziaczku wiesz co, czasem nieradzę już sobie z chłopakami i mam już serdecznie dosyć siedzenia w domu (a siedzę już ponad 3,5 roku:baffled:):wściekła/y:, ale potem przychodzi moment jak Grześ się smieje i przytula, albo Maciek z Grześkiem ładnie się bawią i chichrają i wtedy nie zamieniłabym tych chwil za żadne skarby.:tak::-)
A pogoda... niby ciepło (ponad 25 st.), ale jakoś zachmurzone i jakby zanosiło się na deszcz, ale nie spada ani kropelka.:dry::blink:
 
jasmina111 O Boże mam nadzieje że to był jednorazowy icydent.Dobrze że szybko zareagowałaś i nie straciłąś głowy to jest najważniejsze.Jak o tym czytałam to od razu przypomniało mi sie zadławienie(zachłyśnięcie) Julka jak miał7 dni działo sie wtedy z nim tak samo i do dziś się sobie dziwie za swoja szybka reakcję i nie spanikowanie.Wiem zatem co musiałaś przeżywać.Zycze żeby to się nigdy więcej nie powtórzyło i nie było to oznaka żadnej choroby.Dawidku nie rób tego więcej rodzicom bo się bardzo o ciebie martwią:tak:

Co do upadków, to najbardziej boje się tych urazów w główkę.I stracha mam wtedy że hej.
Czy cos jeszcze miałam napisać?
Ide poczytać!
 
Hej Dziweczyny! Nie mam czasu na nic i ciagle laże zmeczona,na nic nie mam sily,nie mowiac juz o pracy.....

Jasnima- szczerze wspolczuje i oby to sie juz nie powtorzylo....trzymaj sie dzielna z Ciebie kobitka:tak:

A moja Amelka kaszle:-( i to brzydko a najbardzej nasila sie to w nocy....co chwila budzi Ją ten wstretny kaszel:-( Bylam w aptece zapytac o jakis suropek ale niestety powiedziano mi ze od 2 lat tu sie daje no chyba ze lekarz zaleci.....a do lekarza mozemy isc dopiero we wtorek...no i najlepsze jest to ze mnie tez chyba cos bierze..... mam juz dosyc:wściekła/y: lece bo moja zaczela kaszlec
 
reklama
jasmina jejku straszne, dobrze że zachowałaś się rozsądnie, mam nadzieje że to nie padaczke:szok::-(, i że już nigdy się to nie powtórzy:tak:.

agaa321 dużo zdrówka ja też jestem zmęczona ale staram się pozytywnie nastawiać i to mi pomaga.

Nasze dzieciaczki coraz więcej wypadków mają spadanie z wyrka paluszki nie tam gdzie trzeba włożone jejku a co dopiero jak będą pewnie biegać.

Pozdrawiam WSZYSTKIE MAMUSIE I DZIECIACZKI DAJCIE TROCHE ODPOCZĄĆ RODZICĄ!!!:-D

Mu cały dziń u mojej Mamy spędzłyśmy.
Milenka przestawiła spanie zawsze przestawia jak coś Wam napisze o jej spaniu, szczególnie jak pochwale to są cyrki he he serio.
 
Do góry