reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

jeszcze raz dziękuję.....
spadam pozałatwiać wszystkie niezałatwione sprawy z firmą zwiazane... później do mamy... może się jakoś za kierownicą uspokoję....
grubelku i tobie dziękuję...
czasami takie słowa są potrzebne "by ktoś tam gdzieś nie płakał sam"...
wiem że musze i tak to jakos rozwiązać... w taki czy inny sposób....nie wiem tylko kiedy znajde w sobie tyle sił by przy tym stole usiąść na przeciwko niego bez strachu...
 
reklama
CZESC
ja dzisiaj robie juz 3 podejscie do przeczytania i napisania posta.. ciagle cos ktos ode mnie chce. GRRR..
ja juz po zakupach, w planach na pozniej - ogrodek, a potem mgr :)

negri fajny prezent od meza..! Ja jednak czulabym sie oszukana, ze pozbawil mnie przyjemnosci wybrania koloru wanienki (musi byc trawiasto zielona;)) i sprawdzenia uzytecznosci lezaczka (5-punktowe pasy, blokada bujania etc)
Moje Slonce "chcialoby dobrze", a wyszloby pewnie tak, ze bym sie rozplakala ze mam nie do konca to co chcialam;)
wiec zakupy raczej sama (albo z nim jako osoba towarzyszaca plus ogranicznik wydatkow ;-) :-D :laugh2: )

zebra jakie to uczucie usg przez pochwe? jak poszlam w 13 tyg ciazy i uslyszalam te slowa to chcialam uciec z gabinetu mimo ze na to usg dlugo czekalam;) na szczescie zmienil zdanie i zrobil przez brzucholek ;)
ale do takich "czynnosci" to ja sie musze przygotowywac psychicznie;) w ogole nie istnialo dla mnie cos takiego jak usg przez pochwe i bylam w szoku:-D

Nicoya tylko Ty tak naprawde wiesz jak to jest byc z TAAAAKIM facetem..! Twoje dobro, Twoja psychika, psychika waszego dziecka jest bardzo wazna.
Walcz o zmiany.. zwiazek nie polega tylko na tym, zeby facet przynosil kase do domu. Najwazniejsze by Wam razem bylo dobrze, chocby kasy mialo byc przez to troche mniej..
Moze faktycznie sprobuj gdzies wyjechac, wyciszyc sie. Wypnij sie na niego tylkiem.. niech zostanie sam ze swoimi myslami.
 
normalnie się:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: włączyłam tv- mam dekoder nieczynny..dzwonie do Jarka ..nie zapłacił bo rezygnuje z cyfrowego polsatu...przechodzimy na cyfrę plus..hehehe fajnie że się pofatygował mi powiedzieć..buuuu nie będę dziś oglądała mojego ulubionego animal planet..czy travela:no:

Zadzwonił facet z Warszawy z ofertą..mam sobie wybrać nowy tel w mix plusie, bo ta umowa już się skończyła czy ktoś poradzi coś na ten temat..na pewno z aparatem(w szpitalu się przyda aby wysłać rodz[SIZE=-1]http://127.0.0.1:4664/redir?url=htt...&src=8&schema=2&s=UkEkXgMxnSFkNqioPA_tIXpw51oi[/SIZE]nce co się urodziło:)..ma któraś z was wysuwany tel tego typu..[SIZE=-1]Plus - Samsung E250 -


ale bardziej kusi mnie noki-bo zawsze miałam nokie...i ta mi się podoba
[/SIZE][SIZE=-1]Plus - Nokia 6101
przepraszam że wam o takich kurcze pierdołach ale potrzebuje porady, bo się kompletnie na tym nie znam, i nie wiem jaki wybrać najlepszy.
[/SIZE]
 
CZESC
ja dzisiaj robie juz 3 podejscie do przeczytania i napisania posta.. ciagle cos ktos ode mnie chce. GRRR..
ja juz po zakupach, w planach na pozniej - ogrodek, a potem mgr :)

odnośnie ogródka sadzisz jakieś drzewka? chyba się to robi do końca maja co? chciałam kupić z dwie czereśnie i posadzić...ale cholera nie wiem kiedy, albo jesienią lepiej...
Mam już dwie wiśnie, i trzy brzoskwinie ale nieduże drzewka-troszkę potrwa nim będą wielkie.ale właśnie myślę jeszcze nad jabłonką i gruszą:) no co niech rosną...potem jak znalazł "taki sad:)"
 
Witam:-)
Za oknem sloneczko ale tu nastroje pochmurne...:-(
Magdalenka- to USG dopochwowe to nic wielkiego.Sama mialam kilka razy... Gin. wklada Ci glowice do pochwy i juz. Ta glowica jest dosc cienka a badanie calkiem znosne;-)

Sorki kobietki ale jak czytam o Waszych facetech to mi sie wlos na glowie jezy !!!:wściekła/y: :wściekła/y: Awantury o brak drugiego dania (u mnie zawsze jest jedno), o krzywe spojrzenie i wogole... SZOK!! I to uwielbienie dla faceta bo zarabia- a co laske robi??:wściekła/y: A praca kobiety w domu, zalatwianie codziennych spraw, "hodowanie" dzieci... to jest nic?

Typowy pan i wladca!!:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y:
Kobiety- nie dajcie sie !! Miejcie swoja wartosc!! Oni musza zrozumiec, ze tak sie nie traktuje swojej zony, matki swoich dzieci...
Ja bym sobie na to nie pozwolila- naprawde, zeby moj maz mnie ponizal, wyzywal... i on o tym doskonale wie.
 
Marika kiedyś pracowałam w Plusie i musiałam się orientować w sprawie telefonów... ale odkąd porzuciłam tą pracę, porzuciłam też temat... ja nie pomogę... Zastanów się na czym Ci najbardziej zalezy, jakie funkcje ma mieć telefon, jesli najbardziej lubisz nokię, to zobacz co mają w ofercie, pewnie wazna będzie też kwestia ceny, popatrz co mają Ci do zaoferowania...

Anulka zgadzam się w 100% :)
 
Witam sie i przyłączam do mafii piorącej... Ja tez codziennie coś przepieram. Ale dziwię się tej waszej Loveli - bo ja dostałam rzetelne informacje, że pierwsze ciuszki mają być prane w Yelpie. I się stosuję, ale może to dlatego, że ja jestem alergik (tylko Vizir mnie nie uczula) i pół mojej rodziny (tzn jeszcze mama i brat), więc nie będę ryzykować, że jak Igor dostanie krostek to będę musiała prać wszystko od nowa...:eek:!! YELP drogi jak piernik!!!!!

Ewa i Nicoya - przytulam was serdecznie!! Ja tez mam takie doły z mężem, że szok. Nie wiem o co chodzi kompletnie, ale mój szanowny małżonek nie ma ochoty się do mnie odzywać, ale chyba wam już o tym pisałam... Najczęściej to zamieniamy zdania: -Jesteś głodny? i zawsze ta sam odpowiedź - Tak, zrób mi coś. - i na tym się kończy dyskusja. Nawet jak jakimś cudem jest wcześniej w domu to włącza tv - (kanał sportowy, żebym przypadkiem się nie zainteresowała i z nim nie oglądała), więc ja idę do sypialni i czytam, albo coś. On przychodzi kiedy ja już śpię. I tak co dzień.
A!! Nie wiem która o tym jedzeniu pisała, ale mój nie uznaje zup, czy czegoś takiego... Znaczy zupa może być, ale pod warunkiem, że jest do tego 2- gie danie. Kiedyś (jeszcze na początku małżeństwa) miałam wielkie ambicje pierogowe - w pewną wolna sobotę wzięłam się od rana za gotowanie i skręcanie mięs, kapuchy i lepienie. Mój mąż zjadł 2 talerze pierogów, po czym, nie ze złością, czy ironia, tylko całkiem poważnie zapytał: A kiedy będzie obiad? Od tamtej pory nie robię pierogów, chyba że u mamy!!! A niedawno miałam napięty harmonogram dnia i nie zrobiłam zakupów. Z tego co miałam w domu dało się uzyskać zupę pomidorową i naleśniki z serem. :szok:Zadał mi 100 pytań dlaczego dziś nie było obiadu, przecież mogłam mu powiedzieć, że nie gotuję i poszedł by sobie do knajpy. Jeszcze jak usypiał to usłyszałam "Dlaczego ty obiadu dzisiaj nie ugotowałaś, przeciecz byłaś w domu" - taki był rozżalony o tę pomidorową i naleśniki...
ROZPIEśCIłYśMY DROGIE PANIE - OT CO...
 
Ja mam wlasnie odwrotnie- przewaznie gotuje mezowi ziemniaki, jakies mieso + warzywa. 1 danie !! A jak sie zle czuje albo mi sie nie chce- to robie zupe i juz. A jak mu mowie, ze dzis tylko zupa bo sie zle czulam to on mowi, ze spoko i moglam nic nie gotowac jak sie zle czulam. Tak jest czesto :tak: Ale zawsze jakis obiad zrobie ;-) Maz wraca ok. 17-18.00 wiec jak obiad jest lekki to zrobie albo on sam kolacje na cieplo- jajecznice, watrobke (bardzo lubi). Nie jest wybredny ani rozpieszczony... I wie, ze mu tez rece Bozia dala i moze z nich korzystac nie tylko w pracy.
A odkad jest mi coraz ciezej to nawet przejal sobotnie sprzatanie- tzn.pomaga mi, robi to co ciezsze...
I dodam, ze zaden z niego pantofel!! Charakterek to ma...
Naprawde nie moge na niego narzekac choc czasem tez mnie wkurza !! Wiadomo nikt nie jest idealny...
 
reklama
No dziewczyny, cudem jakimś udało mi się wejść na forum aby się przywitać. W samą porę również, aby wyrazić swoje niebotyczne zaskoczenie tym co tu piszecie. Nie wyobrażam sobie, naprawdę nie wyobrażam, że mój ukochany miałby wrócić do domu i mieć pretensje, że nie ugotowałam obiadu, a tym bardziej, że zrobiłam SAMĄ ZUPĘ!! Umie sobie sam coś na szybko przyrządzić jak jest głodny a w weekendy bardzo często gotuje dla nas obojga. Współczuję, że Wasi mężowie się tak zachowują, ale niestety uważam że same ich do tego przyzwyczaiłyście.
 
Do góry