reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

Grubelku taki znak jak mój mąż-paskudne rybisko:) he he ja jestem strzelec.
A co do wychowania...hm ja jak trzeba w piorę, jak trzeba wrzasnę.Ale u kogoś takie latanie i trzaskanie drzwiami jest niedopuszczalne..:dry:
Moja Ola czasami też jest okropna mówi się jej tłumaczy-ona nic
np wychodzi na podwórko bez czapki i kurtki mówię jej że będzie chora że jest zimno, że wieje niech idzie się ubrać..ona nic
, powtarzam -nic
znowu i tak z 10 razy(zaznaczam że babcia i wszyscy też jej gadają że ma się ubrać)
nerwy siadają to idę po nią łapie za rękę prowadzę do domu i ubieram-ona mi na to że ona już nie idzie na dwór..ide robić swoje a ona znowu wybiega na podwórko..nie ubrana..to się powtarza bez końca...drzwi nie zamknę na klucz bo u nas jest tak że podwórko jest ogrodzone pies lata luzem i jest dom babci naprzeciwko mojego i tu są zawsze drzwi otwarte i u babci i u nas.każdy wchodzi i wychodzi kiedy chce-nawet pies potrafi drzwi otwierać.. no i co poradzicoie na takiego buntownika??
 
reklama
zebrra - oj ja teraz jestem nerwowa i taki 'bachor' miałby ciężko jak by się znalazł u mnie na świętach, niech rządzi w swoim domu, a to wina 'uroczej' kuzynki... Lubię dzieci, ale nie rozpuszczone jw. pociesz się, że ona mieszka z nim na co dzień :szok:/hmm jak to się pisze?/
 
No Marika, to Ty zamiast księżniczki raczej diablicę w domu hodujesz ;-):-D Ciekawa jestem jak sama będę sobie radzić ze swoim dzieckiem... Na szczęście Mariusz ma mrożący wzrok bazyliszka i jak tylko zerknie nim na jakieś rozbrykane dziecko, ono od razu truchleje ;)
 
Kurna, niby święta, a te naprodukowały jak zwykle miliardy stron! w dodatku forum mi się co chwilę zamyka, jakiś błąd systemu (może mi admin w pracy założył blokadę hihi)
Odchodzę czytać Wasze wypociny. Zajmie mi to czas jakiś. Pa
 
Witam po świętach i ja też trochę pomarudzę ;-) Jak byliśmy u szwagierki na roczku Filipa to usadzili mnie koło teściowej i myślałam że zwariuję ale jakoś wytrzymałam ;-) Do tego wszystkiego mega się przeziębiłam mam cały nos zapchany no i zatoki też wkurzają no i dostałam zakaz ruszania się z łóżka dzisiaj rano bo mam się kurować i tak leżę i czytam co naprodukowałyście :-:)-:)-:)-( A jeszcze wczoraj obraziłam się na Maćka bo jak prosiłam żeby mi poszedł po coś dobrego do sklepu bo miałam na coś ochote a sama nie wiedziałam na co to on powiedział zaraz kochanie ale zaczął oglądać durnego Kilera no i nie poszedł :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: A poza tym to czuje się dobrze i oświadczam że chyba niezła świnia ze mnie bo przed chwilą była u mnie teściowa zadzwoniła do drzwi jak się ruszyłam po chwili (pies szczekał a ja po cichutku szłam do drzwi) i zobaczyłam przez wizjer że to ona to nie otworzyłam drzwi a ona sobie poszła :tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak: Normalnie diablica ze mnie ;-);-);-)
Zebrra popieram Cie i wcale nie zwariowałaś bo ja chyba też bym szału z takim dzieckiem dostała :-)
 
no to i ja powiem zebrra nie zwariowałaś albo my tu wszystkie wariatki hehehe...
marika na małą nie narzekaj - z tego co widziałam to tyle że żywe to dziecko jest nic więcej - wolałabyś takie ryczące wiecznie usmarkane???? ja nie... chociaż jak sobie pomyślę co miała moja mama z bratem (powtarza że czuła się tak jakby trojaczki wychowywała - wszędzie było go pełno i pełna była jego głowa pomysłów hihihi) - to.... ech ... Hanusia grzeczna będzie... już teraz jest grzeczna - śmieję się sama do siebie że wyczuwa kiedy jestem zdenerwowana albo strasznie się czymś martwie i przestaje w brzuszku dokazywać - popuka tylko bym nie zapomniała o niej i śpi....
..tylko mi zęby zżera... ósemkę juz usunęłam w sobotę, kanały otwarte w jednej z szóstek... rewelacja - świeta na fotelu dentystycznym... dzisiaj ciąg dalszy....
na to wszystko Duży chyba się wściekł - (albo ja) - tak mi podniósł ciśnienie że nawet kawy mi niepotrzebne... tyle rozmów i próśb by poukładać między nami to co da się jeszcze poukładać (oj tak sypie się już od dawna między nami) - a ostatnio mam wrażenie że to tylko ja próbuję ten most między nami klecić - on ma to wszystko w dupie... wczoraj i przedwczoraj przeleżał przyklejony do pilota... czułam się jak zbędny mebel w domu - na tyle nieporadny że jeszcze musiałam o coś tam prosić bo nie daję sobie rady z brzusiem (f..k!!!).... miałam nie marudzić by nie zasmradzać atmosferki - ale jak już pomarudziłyście to....
 
Nicoya przytulam mocno i przesyłam uśmiechy na poprawę dnia :-) chociaż dzisiaj chyba wszystkie takie marudzące jesteśmy a do tego wszystkiego za oknem zaczęło padać :-:)-:)-:)-:)-:)-( ehhhhh szkoda gadać ....
 
reklama
Do góry