reklama
zebrra
Potrójna mama :)
Ankami no własnie ja też wyluzowałam i nie wiem, czy przypadkiem nie za bardzo...
Zakupy już własciwie mam wszystkie, ale jeśli chodzi o przygotowanie pokoju dla Jasia...hmmm jakby to powiedzieć...jeszcze nic nie zrobione...
Zakupy już własciwie mam wszystkie, ale jeśli chodzi o przygotowanie pokoju dla Jasia...hmmm jakby to powiedzieć...jeszcze nic nie zrobione...
A ja jeszcze połowy zakupów nie mam (do szpitala mam tylko kilka koszul i szlafrok, aha no i klapki i te sexy gacie), na łóżeczko nadal nie możemy się zdecydować, wanienki nie mam, tych wszystkich gazików, soli fizjologicznych, kremów, maści itp. też nie... Ale luz jest ;-)
zebrra
Potrójna mama :)
Kosmetyków też jeszcze nie mam, ale całą wyprawkę tak... no moze z wyjątkiem czapeczek...
Aśka_24
mamy lipcowe'07
Cześć wszystkim nowym dziewczynom!!!!
Coś się martwicie o bule i kopniaki???
To wam powiem, że byłam wczoraj na USG i nawet lekarz stwierdził, że mam wyjątkowo ruchliwego synka - odczucia są różne, czasem się śmieję jak mi cały bębenek chodzi, a czasem zwijam się z bólu, bo zdarza mu się przegiąć!!!! Tak czy siak - super, że wszystko u was w porządku, zaglądajcie częściej!!
Coś się martwicie o bule i kopniaki???
To wam powiem, że byłam wczoraj na USG i nawet lekarz stwierdził, że mam wyjątkowo ruchliwego synka - odczucia są różne, czasem się śmieję jak mi cały bębenek chodzi, a czasem zwijam się z bólu, bo zdarza mu się przegiąć!!!! Tak czy siak - super, że wszystko u was w porządku, zaglądajcie częściej!!
Zebrra- a ty jaki jesteś typ cukrzyka, w sensie bierzesz insulinę czy tylko dieta. U mnie dieta ładnie wyregulowała cukry. Ale też szybko trafiłam w odopwiednie ręce. Jak poszłam z wynikami po 50 g glukozy gin od razu strwierdził, ze coś nie teges. Wysłał na powtórzenie badań tym razem 75 g. W tym samym dniu byłam już zarejestowana w poradni ginek/- diabetologicznej i dostałam skierowanie do szpitala na dokładne badania. Miałam też szkolenie jak się odżywiać i oswoić przeciwnika. Dostałam wypożyczony ze szpitala nowiuśki glukometr i tak sobie radzę. Czasem jak zjem coś w gościach to mi cukier idzie za nadto w górę ale tak poza tym to jest nieźle.
Co do wyprawki to my większość mamy. Sporo rzeczy mam po Wojtku ale oczywiście musiałam dokupić trochę dziewczecych wdzianek. Chcę też nową pościel dla Julki i wózek bo stary sprzedaliśmy. Nie bardzo byłam z niego zadowolona. Brakuje takich drobiazgów jak gaziki, spirytus do pępka czy pieluchy. Kremiki i szampony będą te same co dla Wojtka więc nie ma problemu. Wojtek jakiś miesiąc temu dostał swoje nowe łózko więc łóżeczko już czeka na Julkę.
Ankami - jesli chodz o "wyprawkę do szpitala" to powiem Ci, ze szkodaby mi było nowych koszul do porodu. Jak rodziłam Wojtka i tak dali mi szpitalne wdzianko ( własne do porodu było zabronione). Koszule szpitalne są mało eleganckie ale bardzo praktyczne. Cyce prawie na wierzchu - w pogotowiu do karmienia. No i nie ma stracha, że jak pobrudzisz krwią koszulę to już jej nie dopierzesz. Dlatego ja biorę swój szlafrok ale koszulki biorę szpitalne. Co tam niech szpital pierze
Co do wyprawki to my większość mamy. Sporo rzeczy mam po Wojtku ale oczywiście musiałam dokupić trochę dziewczecych wdzianek. Chcę też nową pościel dla Julki i wózek bo stary sprzedaliśmy. Nie bardzo byłam z niego zadowolona. Brakuje takich drobiazgów jak gaziki, spirytus do pępka czy pieluchy. Kremiki i szampony będą te same co dla Wojtka więc nie ma problemu. Wojtek jakiś miesiąc temu dostał swoje nowe łózko więc łóżeczko już czeka na Julkę.
Ankami - jesli chodz o "wyprawkę do szpitala" to powiem Ci, ze szkodaby mi było nowych koszul do porodu. Jak rodziłam Wojtka i tak dali mi szpitalne wdzianko ( własne do porodu było zabronione). Koszule szpitalne są mało eleganckie ale bardzo praktyczne. Cyce prawie na wierzchu - w pogotowiu do karmienia. No i nie ma stracha, że jak pobrudzisz krwią koszulę to już jej nie dopierzesz. Dlatego ja biorę swój szlafrok ale koszulki biorę szpitalne. Co tam niech szpital pierze
Rita, ja też wcale nie mam nowych koszul. Do samego porodu to położna polecała nawet wziąć zwykły za duży t-shirt, a jeśli uda mi się rodzić - jak zamierzam - w wodzie to żadna koszulka nie będzie mi potrzebna. Potem na te 2 dni w szpitalu mam jakieś koszule od mamy, bo w domu w ogóle nie używam
zebrra
Potrójna mama :)
scenariusz identyczny był u mnie... już w dniu badania 50-ką glukozy byłam w szpitalu... u mnie też tylko dieta...Zebrra- a ty jaki jesteś typ cukrzyka, w sensie bierzesz insulinę czy tylko dieta. U mnie dieta ładnie wyregulowała cukry. Ale też szybko trafiłam w odopwiednie ręce. Jak poszłam z wynikami po 50 g glukozy gin od razu strwierdził, ze coś nie teges. Wysłał na powtórzenie badań tym razem 75 g. W tym samym dniu byłam już zarejestowana w poradni ginek/- diabetologicznej i dostałam skierowanie do szpitala na dokładne badania. Miałam też szkolenie jak się odżywiać i oswoić przeciwnika. Dostałam wypożyczony ze szpitala nowiuśki glukometr i tak sobie radzę. Czasem jak zjem coś w gościach to mi cukier idzie za nadto w górę ale tak poza tym to jest nieźle.
niunka19-82
Szczesliwa mamuska!
- Dołączył(a)
- 25 Styczeń 2007
- Postów
- 1 379
hej dziewczyny
piszecie o tylu rzeczach ze nie sposob nadarzyc nad wszystkimi.
Co do moich pakunkow do szpitala to mam dwie koszule i narazie nic wiecej, zaczne chyba kuzlowac z tym wszystkim za jakis czas, tak mi sie wydaje.
Ale zato dla malego mamy prawie wszystko , zostaly drobnostki typu np . nozyczki ,szczoteczka, kosmetyki i takie tam.
U nas w angli wychodzi sie na drugi dzien ze szpitala , oczywiscie jezeli jest wszystko ok. Wielorodki wychodza po paru godzinach. Nawet z wczesniakiem kolezanaka wyszla po 2 dniach.Tragedia.
Wiec chyba nie bede potrzebowala tylu rzeczy do szpitala.
papa
piszecie o tylu rzeczach ze nie sposob nadarzyc nad wszystkimi.
Co do moich pakunkow do szpitala to mam dwie koszule i narazie nic wiecej, zaczne chyba kuzlowac z tym wszystkim za jakis czas, tak mi sie wydaje.
Ale zato dla malego mamy prawie wszystko , zostaly drobnostki typu np . nozyczki ,szczoteczka, kosmetyki i takie tam.
U nas w angli wychodzi sie na drugi dzien ze szpitala , oczywiscie jezeli jest wszystko ok. Wielorodki wychodza po paru godzinach. Nawet z wczesniakiem kolezanaka wyszla po 2 dniach.Tragedia.
Wiec chyba nie bede potrzebowala tylu rzeczy do szpitala.
papa
reklama
mila333
Kornelka - lipiec 2007
Buziaczek, Alicjac, Rita, witajcie :-).
Podobne tematy
Podziel się: