cześć dziewczynki!!
Spałam dziś jak suseł - dopiero wstałam. Chyba pierwszy raz od miesięcy jestem wyspana.
zeberko - ja mam tak co dzień, słyszę, że on jest wykończony tą ciążą i nigdy więcej...
Tak - on jest wykończony!!! Człowiek, którego nie ma w domu całymi dniami i w ogóle się nie widzimy. Ale ja już mam to gdzieś... Uzbrój się w cierpliwość, bo już niedługo będą nam zazdrościć świetnej formy i wakacyjnych spacerów z maleństwami, a oni niech sobie planują nawet wyjazd na Antarktydę.. niech im będzie. Mam nadzieję, że z Wiką wszystko w porządku się okaże i szybko wróci do formy...żeby znowu mogła po sąsiadkach uciekać...
;-);-)!!!
A ja wczoraj byłam na wyprawie w Bałtowie. To wieś ok 12 km od Ostrowca Świętokrzyskiego - zamieniona na wielką atrakcję turystyczną. Jest tam Park Jurajski z modelami dinozaurów ponoś naturalnej wielkości i kilka innych atrakcji. Tak czy siak wybrałam się tam z moimi siostrzeńcami i z mężem. Jak zajechaliśmy to okazało się, że kolejka do kasy ma 2 km!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogłam uwierzyć. 10 razy się pytałam tych ludzi czy to aby na pewno kolejka do kasy!!! Ale dostaliśmy się wcześniej dzięki mojemu siostrzeńcowi najmłodszemu, który się wgramolił w kolejkę tuż przy kasie i zaraz kupił dla wszystkich bilety. Byłam w szoku - taki spryciarz mały - i jeszcze powtarzał, żebyśmy nie podchodzili do niego, bo się ktoś kapnie i nas wywali, a takiego małego dziecka to przecież nikt nie ruszy!
!! Za to ja jestem baja taka, że szok. Po godzinnej podróży tam bardzo chciało mi się siku oczywiście...
A tu, na parkingu wielka kolejka i jeden toi toi - nie korzystam z tego typu toalet, ale cóż było robić. Okazało się do niego tez kolejka jak szlak!!! I co? Oczywiście nie było szansy na to, że ktoś mnie przepuści, a z moimi "zaworkami" kopanymi przez Igora coraz gorzej!! W panice już zaczęłam szukać czegoś gdzie indziej. We wsi znalazłam jeszcze toalety przy jakimś sklepie. Stało tam kilka kobietek, ale nie w formie kolejki to jak myk - i jak się tylko drzwi otworzyły chciałam wskakiwać, a to mnie babeczka trąca w brzuch wielkim łokciem:"Ja stałam tu w kolejce". Przeprosiłam i się usunęłam. Ale kolejka szybko minęła. i mogłam nareszcie... się odstresować... Ale już do końca życia zostanie mi trauma na punkcie toalet. Przez cały dzień zwiedzania nie napiłam się ani kropli niczego!!! Zjadłam tylko wielkiego loda! To było straszne!!! Ale ogólnie potem spędziliśmy miło i aktywnie dzień. Bardzo byłam zadowolona, bo jakoś tak ciężko mi już się gdzieś wybrać, a tam zapomniałam o kłopotach, czy o tym, że jestem w ciąży i odstresowałam się na maxa )jak tylko zrobiłam siku oczywiście!!!)